Jeden z dziesięciu. Ciekawe, kto zdobędzie tytuł Pleszewianina Roku 2016?

Irena Kuczyńska14 stycznia 20176min
16010064_10207981000995558_738885416_o.jpg

Trener kadry narodowej, komik, organistka, przedsiębiorca, wolontariusz, wolontariuszka, liderka organizacji kobiecych, kolekcjonerzy, chórzyści, rekonstruktorzy otrzymali nominację do tytułu Pleszewianina Roku 2016. Czy ich znacie z imienia i nazwiska?

Pleszewianin Roku 2016 – kandydaci nominowani do tytułu

To ich nazwiska pojawiały się na łamach lokalnych tygodników, to o nich było głośno na portalach społecznościowych i  nie tylko.

Nie zdradzę swojego  faworyta ale wszystkich nominowanych znam, dlatego dziś chcę o nich napisać, w porządku alfabetycznym.

Marek Biernat – trener kadry narodowej w tenisie stołowym na Paraolimpiadę w Rio de Janeiro. Jeszcze nigdy żaden pleszewianin tak wysoko nie zaszedł. Jego podopieczni przywieźli z Rio osiem medali.  Kilkanaście dni temu Marek odbierał Statuetkę Artura Szenica. Marek jest też trenerem UKS  Żaki Taczanów.

Michał Grzelaczyk to przedsiębiorca i społecznik. Znany jest dobrze w Kuczkowie, gdzie działa w Stowarzyszeniu Pionier, które przejęło prowadzenie Szkoły Podstawowej. Michał Grzelaczyk w 2016 roku utworzył na Rynku Strefę Kibica, gdzie pleszewianie mogli razem kibicować piłkarzom podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej.

Sławomir Jenerowicz – półfinalista programu ,,Mam talent”. Trudno wymienić i policzyć wszystkie akcje charytatywne, w których uczestniczył Sławek. Bawił chore dzieci w szpitalach. Potrafił swoim uśmiechem i talentem dawać radość i to bezinteresownie. Jednym z jego największych sukcesów był udział w gali organizowanej przez Fundację Anny Dymnej „Mimo wszystko”, gdzie zaprezentował instrument, na którym grać mogą osoby niesłyszące.

Bożena Grabowska – liderka wszystkich Kół Gospodyń Wiejskich w mieście i gminie Pleszew. Osoba bardzo aktywna. W 2016 roku pozyskała  z Budżetu Obywatelskiego środki na zorganizowanie wigilijnej wieczerzy na prawie 300 osób.

Jarosław Kałużny – właściciel zakładu szklarskiego, który wymyślił sobie zbieranie zużytych okularów dla mieszkańców Afryki. I dopiął swego. 1200 par opisanych okularów zawiózł do Bielska – Białej do Fundacji Okulary dla Afryki.

Julia Piotrowska mieszka w Lenartowicach, studiuje w Poznaniu na politechnice, ale w każdy weekend wraca do domu, aby grać na mszach św. w miejscowym kościółku. Potrafiła skupić wokół siebie młodych ludzi, którzy stworzyli scholę. W lecie był Przystanek Jezus a na Boże Narodzenie Koncert Kolęd w Lenartowiach.

Małgorzata Walendowska.  Głośno było o niej przede wszystkim za sprawą pomocy, którą organizowała dla chorej Otylki z Pacanowic. Dzień Dawcy Szpiku, charytatywne koncerty oraz inne inicjatywy skierowane na niesienie pomocy dla potrzebujących – to główne atuty pani Małgosi..

A teraz duet – Piotr Świderski i Przemysław Konopczyński, nauczyciele – społecznicy. Postanowili skrzyknąć kilkudziesięciu kolekcjonerów i zorganizować spotkania kolekcjonerskie, które ucieszyły zarówno tych którzy  wystawiali swoje zbiory, jak i tych, którzy przyszli je oglądać.

W 2016 roku 120 – lecie obchodził Zespół Śpiewaczy ,,Lutnia”. Cały chór został nominowany o tytułu Pleszewianina Roku 2016. Jubileuszowa impreza była na wysokim poziomie i to zarówno poziom wykonywanych pieśni jak i sam koncert. W 2016 roku ,,Lutnia” zorganizowała Przegląd Chórów Południowej Wielkopolski. Prezesem zarządu jest Zbigniew Nowaczyk. Dyrygentką Violetta Kuchta.

Listę dziesięciu nominowanych zamyka Drużyna Tradycji 70 Pułku Piechoty, nominowana za upowszechnianie historii. W 2016 roku rekonstruktorzy zorganizowali kolejny piknik historyczny. Zagrali też w dokumentalnych filmach ,,Zapomniane historie” w TVP. Komendant drużyny to Tomasz Wojtala.

Na portalach obu lokalnych tygodników do końca stycznia można oddać głos na nominowanych. Swoje głosy dołoży również Kapituła Honorowa złożona z Pleszewian Roku i Ludzi Roku. Osoba lub grupa, która zbierze najwięcej głosów otrzyma tytuł Pleszewianina Roku 2016.

Nie wszystkim się podoba sposób wyboru Pleszewianina Roku.  Ale poprzednie wybory, gdzie liczyło się tylko głosowanie członków Kapituły Honorowej, też było krytykowane, bo  – jak mówiono ,,na mieście”, zależało od osobistych sympatii czy antypatii głosujących.

Tak źle i tak niedobrze, ale jakoś tego Pleszewianina Roku musimy przecież wybrać, jeśli tak naprawdę chcemy go mieć.

Zdjęcie – kolaż Piotr Budnik Życie Pleszewa