Kto przygarnie Scholę?

Irena Kuczyńska1 lutego 20186min
Zdjęcie-czołowe.jpg

Owacyjnie i na stojąco przyjęli pleszewianie kolędującą młodzież ze Scholi Lenartowickiej oraz zespołu Sound of Haeven.

Koncert niezwykły, bo robiony z potrzeby serca przez młodych ludzi, wspieranych przede wszystkim przez rodziców, bez udziału jakiejkolwiek instytucji.

O Scholi Lenartowickiej było głośno w okresie Bożego Narodzenia, bo młodzi kilkakrotnie występowali. Popis mistrzostwa i profesjonalizmu dali w niedzielę wieczorem w pleszewskiej farze.

Wszystkie ławki w kościele Ścięcia św. Jana Chrzciciela były zajęte. Była możliwość nucenia kolęd z zespołem, ponieważ na ekranie były wyświetlane teksty.

Nawet po  bisach ludzie zostali w kościele, żeby z bliska zobaczyć grającą i śpiewającą młodzież z Julią Piotrowską na czele. To znaczy, że jest zapotrzebowanie na takie występy.

Zespół  Sound of Heaven w składzie:
 - Piotr Kuchta – I skrzypce 
- Milena Walendowska – II skrzypce 
- Jagoda Siekierska – flet poprzeczny 
- Krzysztof Tyburski - trąbka 
- Michał Walendowski – gitara elektroakustyczna 
- Sebastian Twardowski – gitara elektryczna 
- Mateusz Antczak – gitara basowa 
- Damian Kuczyński – klawisze 
- Marcin Sołtysiak – perkusja 
Schola wystąpiła w składzie: 
- Patrycja Markiewicz 
- Martyna Wojciechowska 
- Roksana Kasprzak 
- Wiktoria Skrzypczak 
- Zuzanna Bachorska 
- Oliwia Antczak 
- Anita Łuczak 
- Dagmara Duszczak 
- Karolina Kwaśniewska 
- Julia Łuczak 
- Izabela Furmankiewicz 
- Sara Piotrowska 
- Anita Błaszczak 
- Karolina Pawlak 
- Dominik Dolata 
- Maciej Kempiński 

Koncert prowadziła Marcelina Walendowska (żona Michała). 

Zapytałam Julię Piotrowską, kto wspiera Scholę, gdzie odbywają próby, czy mają gdzie przechować instrumenty na czas intensywnych prób.  Okazuje się, że Schola Lenartowicka jest bezdomna. Na każdą próbę, muszą z domów  przywozić instrumenty i je rozstawiać, co zajmuje czasem nawet półtorej godziny.

Ciekawe, czy w Lenartowicach  naprawdę nie ma miejsca, gdzie młodzi w czasie intensywnych prób mogliby spokojnie zostawić instrumenty i nie tracić czasu na ich rozstawianie i sprzątanie? W końcu taką perełkę jak Schola Lenartowicka mamy tylko jedną w gminie Pleszew i warto aktywne dzieci oraz młodzież wspierać.

Schola ćwiczy w szkole, ale jest to trochę uciążliwe, bo za każdym razem trzeba podpisywać umowę najmu i rozkładać i składać instrumenty. Sali wiejskiej ani sali OSP we wsi nie ma.

Czasem ćwiczą w kościele ale tam jest bardzo zimno. Albo proboszcz udostępnia biuro parafialne, gdzie wystarcza miejsca albo dla Scholi albo dla zespołu. Zdarza się, że ćwiczą u Julii  w domu.

Kiedy pytam, kto ich, oprócz rodziców wspiera, Julia podkreśla, że Schola ma wsparcie zastępcy burmistrza Arkadiusza Ptaka. Może liczyć na pomoc Domu Kultury jeśli chodzi o nagłośnienie. Szczególnie sobie chwali pomoc “pana Irka oraz pana Nupy”.

Ostatnio zapunktował też pan Zbigniew Duszczak, który załatwił druk kalendarzy rozprowadzanych po koncercie w farze.

Młodym się marzy płyta. Pracują nad swoimi utworami. Mają marzenia i dużo chęci do pracy. Szkoda by  było, żeby ten potencjał się zmarnował.

Julia podkreśla, że przed koncertem Przystanek Jezus 3 poszukali wsparcia u lokalnych przedsiębiorców i je znaleźli.

Dziękuje też lokalnym i regionalnym środkom masowego przekazu za nagłaśnianie koncertów i zamieszczanie relacji.