I tak kolejno, strona po stronie. Chwila zastanowienia nad wywiadem, który przeprowadziła ze mną nowa redaktor naczelna Gazety Pleszewskiej Zuzanna Musielak – Rybak. I na koniec komentarz. Wiem, że bywał czytany, bo nie raz otrzymywałam informacje zwrotne.
Ten ostatni był najtrudniejszy, długo nad nim myślałam. Wreszcie koniec, 32 kolumny sprawdzone. Trzeba dać sygnał do działu produkcji w Łodzi, że Gazeta Pleszewska jest skończona. W czwartek pożegnanie z redakcją. Fajna ekipa, wszyscy zaczynali w Gazecie Pleszewskiej jako stażyści, obserwowałam, jak się rozwijali. Mimo różnicy wieku byliśmy zaprzyjaźnieni. Nie było problemów. Na odchodnym dostałam w prezencie dyplom, korale (bardzo lubię), bon do salonu piękności i dużo miłych słów. Ania Bogacz przyszła z koszulką (jest na zdjęciu). Zrobiła mi przyjemność.
W końcu pleszewianką jestem z wyboru a nie z urodzenia. Było miło, przyszedł też Marek, który przez wiele lat pisał o sporcie oraz Janusz, który wozi gazety. Wieczorem wrzuciłam do internetu informację, że odchodzę z Gazety Pleszewskiej. I posypały się komentarze. W jednych zdziwienie, w innych podziękowanie. Odezwały się osoby, które pracowały w gazecie, osoby, które czytają ją od pierwszego numeru i im się ,,Pleszewska” kojarzy z Kuczyńską. Trudno się dziwić, 26 lat to szmat czasu. W piątek przyszła Krysia i przyniosła mi kartkę z życzeniami i powitaniem w grupie emerytek. Wieczorem czas spędzony nad blogiem. Trzeba się nauczyć wielu nowych rzeczy. Od poniedziałku życie bez Gazety Pleszewskiej. Będzie dobrze.
Czytaj też wywiad, który przeprowadziła Zuzanna Musielak – Rybak
Oddałam gazetę w dobre ręce