Chodzi o odnowienie populacji ptaków, którym grozi wyginięcie ze względu na coraz większe pola bez miedz i zagajników, w których kuropatwy kryją się przed drapieżnikami – powiedział radiu Centrum Piotr Fabisz – naczelnik wydz. ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym w Pleszewie.
Nowe życie kuropatw
Już po raz trzeci, powiat pleszewski, przy wsparciu kół łowieckich, wypuścił na pola i do lasu, młode kuropatwy, mając nadzieję, że ptaki zakupione w gospodarstwie hodowlanym, po wypuszczeniu na wolność, przystosują się do nowych warunków życia.
Czytaj: Myśliwi wypuścili kuropatwy
Chodzi o to, żeby umiały zdobywać jedzenie i kryć się przed drapieżnikami. No i żeby się rozmnażały. Z obserwacji myśliwych wynika, że wypuszczone już dwukrotnie ptaki z wylęgarni, potrafią się aklimatyzować i jest ich coraz więcej. Mimo, iż są ptakiem łownym, myśliwi do nich nie strzelają, podobnie jak do zajęcy.
Myśliwi dopłacili do ptaków
Koszt zakupu kuropatw sięga 74 000 zł, z czego 20 procent zapłaciły koła łowieckie, reszta to dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Wypuszczeniem ptaków, w 9. obwodach łowieckich, zajęli się myśliwi, którzy najlepiej wiedzą, jaki teren ptakom służy.
A te, mimo iż wyhodowane sztucznie, natychmiast po wypuszczeniu z kartonów, rozbiegły się, w poszukiwaniu bezpiecznych miejsc – powiedział radiu Centrum naczelnik wydziału ochrony środowiska Piotr Fabisz. Dodał, że niewielkie ptaszki, które tak jak kury, wysoko i daleko nie latają, mają wielu wrogów, są nimi lisy, kruki, jastrzębie. Więc życie na wolności nie będzie łatwe.
Foto Piotr Fabisz