„Pieniądze przeznaczą na premie dla zarządów i na imprezy dla władz centralnych ogródków, a działkowcy dostaną po szpadlu na poszczególne ogródki. Działkowiec ma tyrać na działce i cieszyć się że tyra a zarząd będzie balować i chwalić się jak to u nich pięknie tyrają” – takie wpisy pojawiły się pod informacją o tym, że 7. Rodzinnych Ogrodów Działkowych w MiG Pleszew otrzymało od miasta dotację m.in. na chodnik z kostki brukowej, na montaż lamp i kamer, na wymianę części ogrodzenia, na budowę sieci wodociągowej. Były też wpisy broniące inicjatyw zarządów ogródków, te pochodziły od działkowiczów.
Poirytowany i zasmucony hejtem jest długoletni prezes najstarszego pleszewskiego ROD im. Ks. Kazimierza Niesiołowskiego. Zaprasza tych, którzy chcą zobaczyć na własne oczy na co poszła dotacja. W głowie mu się to nie mieści, zwłaszcza, że działki od ponad 40 lat są jego życiem. A każdy grosz społeczny jest rozliczany, tym bardziej dotacja uzyskiwana od miasta.Nawet specjalna komisja sprawdza, co zostało zrobione.
W pleszewskim magistracie potwierdzono radiu Centrum, że dotacje celowe dla ROD są bardzo szczegółowo rozliczane, zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej oraz umowami z zarządami poszczególnych ogrodów. I nie mogą być przeznaczane ani „na premie dla zarządów ani na imprezy dla władz centralnych ogródków”.
Żaden ROD w Pleszewie nie wnioskował też o dotację na „zakup szpadli dla poszczególnych działkowiczów” – co insynuuje autor wpisu w internecie.