Kontrasty, kompozycje, nasycone barwy, zabawa kolorem, nieoczywiste twarze, w większości oczy zasłonięte okularami – taka refleksja nasuwa się po obejrzeniu portretów, które wyeksponowano w Galerii Zajezdni Kultury.
Artystyczna droga pleszewianina Sławomira Danielskiego rozpoczęła się od graffiti, które 20 lat temu jeszcze nie było tak pozytywnie odbierane jak teraz. Jako uczeń pleszewskiej Dwójki Sławomir Danielski malował graffiti na betonowym murze oddzielającym park od boiska, co wielu pleszewian pamięta. W ciągu tego czasu wiele się zmieniło, pleszewianin ukończył studia na wydziale Artystyczno – Pedagogicznym UAM w Kaliszu.
Przyznaje, że jego malarstwo jest trochę graffitowe, pierwsze prace przypominały graffiti, bo w swojej twórczości sięga on do spuścizny pop – artu, ale to dzięki studiom uświadomił sobie, że nie tylko „obrazy Jacka Malczewskiego są sztuką”.
Jak mówi, zarabia na życie w pleszewskim Famocie, a w domu, dla siebie maluje. Wystawa w Zajezdni Kultury jest pierwszą indywidualną wystawą Sławomira Danielskiego. W sobotę na parkingu przed Zajezdnią odbywa się wielkie hip- hopowe święto, które organizuje Ekipa Sinior Family, bliska sercu pleszewianina.
O godzinie 20.00 w Muzycznej Strefie Kultury w pubie Piwnica na Rynku odbędzie się koncert grupy Tabu. Ściana nad sceną będzie osłonięta plakatami z obrazami Sławomira Danielskiego.