W tegorocznym budżecie gmina zabezpieczyła na zakup auta ratowniczo – gaśniczego 300 000 zł. Tymczasem w marcu okazało się, że trzeba dołożyć jeszcze 200 000 zł. Na nadzwyczajnej sesji radni szukali brakującej kasy.
Komuś wziąć, żeby dać komuś
Na początku miało wystarczyć 300 000 zł i taką kwotę zabezpieczono w w budżecie na rok 2021. Tymczasem w marcu okazało się, że 300 000 złotych nie wystarczy, bo ciężki wóz bojowy kosztuje 1 000 000 zł, z czego gmina musi wyłożyć połowę czyli 500 000 zł. 200 000 zł to w małej gminie kwota znacząca i żeby dołożyć ją strażakom, trzeba komuś innemu zabrać.
Strażacy apelują
W przeddzień nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej Gminy Chocz, choccy strażacy, bardzo aktywni i w środowisku i na Facebooku, wystosowali apel do mieszkańców społeczności miasta i gminy. Przypomnieli, że od 19 lat nie korzystali z żadnego dofinansowania na zakup pojazdów ratowniczo – gaśniczych.
Trzeba modernizować sprzęt
A przecież aby zapewnić gotowość bojową przeciwpożarową swojej gminy i aby wspierać działania w powiecie pleszewskim, muszą – jak mówią, modernizować sprzęt, zwłaszcza że gmina Chocz sąsiaduje z rozległymi obszarami leśnymi. Strażacy przypomnieli, że o zakup nowego pojazdu ratowniczo – gaśniczego wnioskują od 3 lat i teraz kiedy jest szansa, trzeba ją wykorzystać.
Auto ponad podziałami
Zaapelowali do radnych o „mobilizację ponad podziałami w celu znalezienia brakujących 200 000 złotych”. Debata była burzliwa. Podpowiadano burmistrzowi, gdzie znaleźć pieniądze, sugerowano nawet sprzedaż jednego samochodu średniego, oczywiście po zakupie nowego ciężkiego – powiedziała radiu Centrum radna Małgorzata Wróblewska.
Zielone światło dla burmistrza
Radni rzeczywiście wznieśli się ponad podziały, stosunkiem głosów 11 za, przy 1 przeciwnym i dwoma wstrzymującymi, dali burmistrzowi zielone światło do szukania brakujących 200 000 złotych, o które trzeba uzupełnić wniosek złożony o przydział auta w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Poznaniu.