Chciała córeczce oszczędzić traumy
Lekarka z Ukrainy – doktor Aliona, przyjechała do Pleszewa z Połtawy, gdzie pozostał mąż i reszta rodziny. Jak mówi – zrobiła to dla 3 – letniej córeczki Emilki, żeby dziewczynka nie musiała każdej nocy spędzać w schronie. Chciała jej zaoszczędzić traumy. Do Polski przyjechała z nią teściowa Svitlana, żeby pomagać synowej przy dziecku, kiedy ta pójdzie do pracy.
Z dyplomem akademii medycznej
Aliona – lekarka z Ukrainy, ma 30 lat, jest absolwentką uniwersytetu medycznego w Połtawie, ma dyplom międzynarodowy, posiada specjalizację pediatry i neurologa dziecięcego. Dano jej dwa miesiące na nauczenie się języka polskiego, w tym czasie odbędzie się nostryfikacja jej dyplomu. Potem będzie mogła pracować w pleszewskim szpitalu – na początku w charakterze asystentki.
Z Połtawy do Pleszewa
Do Pleszewa Alionę ściągnęła Vladyslava – Ukrainka, która przebywa w Polsce od kilku lat i zajmuje się szukaniem pracy dla rodaków. Panie znają się z Połtawy, są nawet spowinowacone. Lekarka z Ukrainy mówi, że decyzja o wyjeździe była szybka. Mąż odwiózł ją, swoją matkę i ich córeczkę do Winnicy na autobus do Warszawy. Tu pomogła jej Vladyslava.
Coraz trudniej o pracę
Ta z kolei mówi, że coraz trudniej o pracę dla ukraińskich kobiet. Bo ograniczają je dzieci, którymi trzeba się zająć. Ale też rodzaj pracy. Nie wszystkie, zwłaszcza starsze, mają siły pracować w oranżeriach. Ale wszystkie są pod wrażeniem tego, co Polacy – także w Pleszewie, dla nich robią.
Pleszew dla Ukrainy – Pomoc – Dary – Praca TUTAJ
Czytaj też:
Victoria urodzona w pleszewskim szpitalu
Uchodźcy mieszkają na plebanii w Broniszewicach
Rosja napadła na Ukrainę, my jedziemy w gościnę do Polski