Lucyna Roszak i Emilia Golińska przygotowane do imprezy dla społeczników CWIO, którą zaplanowano na 16 marca. Obowiązują stroje z lat 20. XX wieku
Lucy Ro to kobieta instytucja. Od 2oo1 roku prowadzi Powiatową Świetlicę Środowiskową dla Młodzieży Dojeżdżającej. Od 10 lat z grupą wolontariuszy pojawia się wszędzie, gdzie coś się dzieje i gdzie trzeba wesprzeć bezinteresowną pomocą przedsięwzięcia, które prowadzi miasto lub organizacje pozarządowe.
Ale przygoda Lucyny z wolontariatem zaczęła się o wiele wcześniej, w czasach jej nauki w pleszewskim liceum, kiedy miała 15 lat. Wtedy jednak bezinteresownego działania na rzecz innych, nie nazywano wolontariatem.
W jej rodzinnym Choczu istniała świetlica dla dzieci prowadzona przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci pod kierunkiem Alicji Kędzi. W ramach TPD, we współpracy z Fundacją SOS Jacka Kuronia, Alicja organizowała wakacyjny wypoczynek dla dzieci. Angażowała w te działania chocką młodzież, w tym Lucynę.
To dzięki SOS Jacka Kuronia Lucyna Roszak ukończyła kurs pomocy socjoterapeutycznej dla dzieci z rodzin z problemem alkoholowym. Pierwszą pracę zawodową podjęła w 2001 roku, kiedy powiat utworzył Powiatową Świetlicę Środowiskową dla Młodzieży Dojeżdżającej.
Do świetlicy w Domu Rzemiosła przychodziły wtedy tłumy młodzieży. Nawet 100 osób dziennie. Był tam jeden komputer z dostępem do internetu. A w pierwszej dekadzie XXI wieku dostępność do komputera z internetem nie była tak powszechna jak dziś, kiedy prawie każdy ma internet w telefonie.
Po roku doszły kolejne dwa komputery zakupione za 9000 zł z programu „Równać szanse” . Świetlica była pełna zwłaszcza, że wtedy rozbudowane było szkolnictwo wieczorowe. Bywalcy świetlicy byli niewiele młodsi od kierowniczki, ale Lucyna sobie radziła.
Oprócz komputera był telewizor, gry planszowe. Świetlica miała też być miejscem działań profilaktycznych, dlatego powołano zespół złożony z pedagogów szkolnych – w tym Jacka Mikuły, który stworzył wcześniej Stowarzyszenie Przeciwdziałania Narkomanii, policjantów (Dariusza Zawistowskiego i Witolda Woźniaka), pań z Sanepidu i podjęto działania profilaktyczne.
Wiedzieliśmy, że mówienie: nie pij, nie ćpaj, nie bierz, nie pal – to za mało. Trzeba było pokazać młodym co mogą robić zamiast. Marek Kotański – twórca Monaru mówił: trzeba młodych ludzi „zaimpregnować” przed narkotykami i wypełnić ich życie treścią – podkreśla Lucyna Roszak.
Trzeba zrobić coś, żeby poczuć sens życia. Jeszcze 10 lat temu informowano o szkodliwości, teraz uczy się radzenia sobie w sytuacjach trudnych. I tak zrodziła się idea robienia czegoś dla innych czyli Kluby Czystych Serc.
Zaczęli przychodzić ludzie, którzy „chcieli coś zrobić” Ola Kaczmarek, Andżelika Mofina, Kasia Klara. One – jak mówi Lucyna – umiały „nakręcić kolegów”. Wtedy udało się nawet stworzyć stały wolontariat w Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym w starym szpitalu w Pleszewie.
Zaczęto „szukać pracy” dla wolontariuszy. Pojawił się projekt 1,5 – roczny z Centrum Wolontariatu z Warszawy. Przygotowywał on koordynatorów do prowadzenia Centrów Wolontariatu w całej Polsce. Lucyna Roszak była też na szkoleniu w Norwegii, gdzie gminne centra wolontariatu wspierają uchodźców, obcokrajowców. Pomagają im odnaleźć się w obcym kraju.
To z Norwegii Lucyna przywiozła wiele cennych wskazówek, jak prowadzić Centrum Wolontariatu. W 2009 roku na zjeździe w Warszawie dzieliła się doświadczeniami o udziale wolontariuszy na Dniach Pleszewa.
Pleszewski model wolontariatu opiera się na działaniu na rzecz społeczności tj. obsługa imprez, festynów. Nie ma wolontariatu pomocowego, chociaż klub z ZSP nr 3 zaczął odwiedzać mieszkańców Domu Pomocy Społecznej żeby umilić starszym osobom czas.
Odkąd Fundacja Animacja przejęła prowadzenie Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich przy ul. Bolesława Krzywoustego, a Lucyna jest prezesem Fundacji, rozkręcił się wolontariat seniorów.
W tym linku informacja o CWIO https://irenakuczynska.pl/sie-bawiono-pierwszych-urodzinach-centrum-wspierania-inicjatyw-obywatelskich-pleszewie/
Lucyna podkreśla, że seniorki z CWIO chętnie angażują się w różne inicjatywy. Pomagały w biurze zawodów na Biegu Przemysława, wydając pakiety startowe czy rozlewając zupę do miseczek. Zawsze można na panie liczyć. Chętnie też zakładają koszulki CW.
Wolontariusze pracują też w WOŚP
W bazie pleszewskiego Centrum Wolontariatu jest zapisanych 150 wolontariuszy ale aktywnych jest 40 – 50. Jest rotacja, jedni przychodzą, drudzy odchodzą.
Jak zostać wolontariuszem? – Trzeba przyjść na rozmowę, podczas której na pewno padnie pytanie, dlaczego chce się być wolontariuszem. Michalinę zachęciła mama, twierdząc, że znajdzie tam sobie przyjaciół. Maja przyszła, bo chce być potrzebna i lubi być doceniona – mówi Lucyna. Potem 3 – godzinne szkolenie i można działać.
Jeśli myślicie, że wolontariat jest bezinteresowny, to jesteście w błędzie. Jest to bezpłatnie wykonana praca na rzecz „obcych”, którym się daje coś od siebie. Polskie prawo zabezpiecza i wolontariusza i korzystającego z wolontariatu. Zawsze jest podpisywana umowa cywilno – prawna, jest też szkolenie z zasad bezpieczeństwa.
W Polsce wolontariusze nie mogą pracować w obszarze gospodarczym np. w banku. Mogą natomiast pracować w pleszewskim szpitalu, mimo iż jest on spółką prawa cywilnego. Ale w naszym pleszewskim szpitalu wolontariatu nie ma.
Dla wolontariuszy ważna jest też grupa, w której można się spotykać np. na szkoleniach czy podczas nocy wolontariuszy, ważne są upominki, gadżety np. równe koszulki czy długopisy, notatniki.
Lucyna podkreśla, że trudno jest zaangażować wolontariuszy w środku tygodnia, bo młodzież ma mnóstwo zajęć i po lekcjach najczęściej wraca szybko do domu.
Ale są imprezy weekendowe, w które od lat pleszewscy wolontariusze się angażują. Jest to festyn u sióstr służebniczek, festyn Akcji Katolickiej w Ogródku Jordanowskim, Dni Pleszewa i Pomarańczowa Kraina dla dzieci, do której kiedyś wynajmowano firmę zewnętrzną, Bieg Przemysława, Olimpiada PPL, Tydzień Obywatelski, Dni Sąsiedzkie Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich.
Walentynkowy Dzień Sąsiedzki
Lucyna Roszak podkreśla z dumą, że Centrum Wolontariatu w Pleszewie jest najprężniej działającym w Wielkopolsce, a jest tego pewna ponieważ działa w Wielkopolskiej Radzie Koordynacyjnej, gdzie szkoli koordynatorów wolontariatu. Była w Kościanie, w Śremie, Krotoszynie, w Zdunach, Lesznie, Kaliszu, Rawiczu. Jest eksportem i teraz pomaga tworzyć centrum w Międzychodzie.
Jako wolontariuszka jeździ po Wielkopolsce i tworzy Wielkopolską Sieć Wolontariatu. W Pleszewie jest jedyne w Wielkopolsce Południowej Aktywne Centrum Wolontariatu, które pośredniczy w działaniach na rzecz lokalnej społeczności.
Lucyna szkoli - Klub Ciepłych Serc
Od 2009 roku wolontariuszką jest Emilia Golińska – aktualnie animatorka w Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich. Od 2001 – Justyna Zawieja – na początku instruktorka w Świetlicy. Od początku działa w wolontariacie Jacek Mikuła – pedagog z Zielonej – współtwórca CW.
Lucynie się marzy Senioralne Centrum Wolontariatu przy CWIO na rzecz pomocy międzypokoleniowej np. odwiedziny osób starszych raz w tygodniu. Podkreśla taką międzypokoleniową inicjatywę z okazji Walentynek, kiedy młodzi zrobili dla podopiecznych DD Senior Wigor kartki z życzeniami.
Ostatnio Lucy jest w rozjazdach. Uczy innych aktywnego wolontariatu. Nowe prawo oświatowe zakłada istnienie w każdej szkole klubu wolontariatu. A Lucy pokazuje, jak działać, żeby nie stały się one martwym zapisem pozbawionym treści.
Lucy Ro – bo tak chętnie się przedstawia – została Pleszewianką roku 2010 i to za rozkręcenie w Pleszewie Centrum Wolontariatu.
Lucyna Roszak - Pleszewianka Roku 2010
I trochę prywaty na koniec. Lucyna była moją uczennicą w liceum ogólnokształcącym. Teraz jest moją młodszą koleżanką, która mnie inspiruje. Jestem dumna z tej znajomości.