Wiadomość o śmierci Stanisława Kałki poruszyła wielu mieszkańców Pleszewa. Pracował w pleszewskim Spomaszu, gdzie przez wiele lat organizował wycieczki krajoznawcze. Były to wyjazdy jednodniowe ale też wielodniowe.
Dzięki niemu poznaliśmy Polskę. Podziwialiśmy go. Wycieczki Stanisława były dopracowane w każdym szczególe. Każdy uczestnik otrzymywał program wycieczki z opisem i mapkę. Dzięki tym wyjazdom, poznaliśmy kawał Polski. W drodze powrotnej z wycieczki był zawsze konkurs z wiedzy o tym, co się widziało lub słyszało. Wieczory spędzaliśmy zwykle przy ogniskach – wspomina Elżbieta Wrzeszczyńska, która ze Stanisławem jeździła przez wiele lat na wycieczki spomaszowskim autobusem.
Mało jest w Pleszewie osób, które ze Stasiem Kałką na wycieczki nie jeździły. Ja też kilkakrotnie uczestniczyłam w wycieczkach organizowanych przez niego w ramach PTTK. Były to perfekcyjnie zorganizowane i przygotowane wyjazdy.
Będąc nauczycielką liceum, prosiłam niejednokrotnie Stanisława o zorganizowanie wycieczek dla moich uczniów. Dzisiaj wspominam Góry Sowie, Pieniny… Jego wiedza o Polsce była imponująca.
W ostatnich latach Stanisław publikował na profilu facebookowym PTTK zdjęcia z wycieczek, które organizował najpierw kolegom ze Spomaszu, potem też uczniom w szkołach i w ramach PTTK – wszystkim miłośnikom turystyki.
Trudno zliczyć i wymienić wszystkie miejsca, które pokazał pleszewianom. A że był pasjonatem fotografowania, wiele miejsc i zdarzeń uwiecznił na fotkach.
Dla mnie Stasiu Kałka był osobą szczególną także ze względu na jego współpracę z „Gazetą Pleszewską” w latach 90. Pisał o turystyce i o sprawach pleszewskich seniorów. A kiedy trzeba było, robił też relacje z wydarzeń. Był nominowany przez „Gazetę Pleszewską” do złotej dziesiątki Człowieka Roku.
Byli z Bożenką, która również pracowała w redakcji „Gazety Pleszewskiej”, niesamowitym duetem. Ostatnio widywałam ich na mieście, zawsze razem. Nierozłącznych
Dzisiaj Stasiu jest już po drugiej stronie tęczy. Jak napisał w komentarzu Tomasz Łaciak – prowadzi wycieczki po niebiańskich szlakach.
A my tu na ziemi będziemy go z atencją i wdzięcznością wspominać.