W ciągu 5 lat w przestrzeni wirtualnej powstało ponad 1700 postów, jedne dotyczyły wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości, inne kultowych miejsc, które znikają z przestrzeni miasta lub się zmieniają.
Są też na blogu posty o pleszewianach, tych którzy już odeszli a zasługują na naszą pamięć ale też o tych żyjących współcześnie – realizujących swoje pasje ale też obowiązki zawodowe, rodzinne.
Zachęcam na blogu do poszukiwania swoich korzeni, opisywania starych rodzinnych zdjęć, spisywania opowieści najstarszych członków rodzin.
Wsłuchuję się też w puls miasta Pleszewa, przekazuję informacje z urzędów, ale tylko te, które przekładają się na jakość życia mieszkańców.
Odwiedzam ciekawe miejsca, wczytuję się w historię kościołów, firm, których nie ma, ale też tych które przetrwały, słucham ludzi i tworzę z tego opowieści, które tak lubicie czytać.
Ponieważ połowa mojego serca pozostała w Ostrorogu, na blogu znajdziecie ostrorogskie historie, nie tylko rodzinne.
Niebawem na blogu opublikuję 10 postów, które były najczęściej odsłaniane.
O 5 latach przygody z blogiem rozmawiałam 26 grudnia z moją córką Oktawią, która mnie do pisania w internecie zainspirowała.
Oto link do rozmowy na profilu Irena Kuczynska Blog na Facebooku.TUTAJ
Tymczasem wracam do 31 grudnia 2016 roku. Była to środa, jak zwykle skończyłam piątkową gazetę – ostatnią w moim życiu. Każdy tekst trzeba dokładnie przeczytać, każdy podpis sprawdzić, czasem coś przeredagować, czasem poprawić, dostawić przecinek…
Ciąg dalszy przebiegu ostatniego dnia w „Gazecie Pleszewskiej” TUTAJ
Prowadzenie tygodnika przejęła Zuzanna Musielak – Rybak, która na łamach gazety przeprowadziła ze mną wywiad: TUTAJ