W Pleszewie od 23 listopada 1918 roku istniała Rada Ludowa z ks. Kazimierzem Niesiołowskim na czele. W koszarach, z których wyjechali żołnierze narodowości niemieckiej, zachęceni przez por. Bociańskiego informacją o rewolucji i o abdykacji cesarza Wilhelma II, z żołnierzy Polaków utworzono kompanię, która pilnowała porządku i czekała na rozwój wydarzeń.
Poufne dane o tym, że powstanie może wybuchnąć, 15 grudnia przywiózł ze zjazdu delegatów rad żołnierskich w Poznaniu ppor. Ludwik Bociański. Telefon zadzwonił 27 grudnia o godzinie 17.00. Powstanie miało się zacząć 20 minut wcześniej.
Bezpośrednim impulsem do jego wybuchu stał się przyjazd do stolicy Wielkopolski ambasadora spraw polskich na świecie, pianisty Ignacego Jana Paderewskiego i jego przemówienie z balkonu hotelu Bazar.
Pleszewianie dotarli do Poznania o godzinie 20.00. Mieli obsadzić Dworzec Główny i nie dopuścić do wyładowania transportu niemieckich żołnierzy. Potem na Kaponierze zagradzali drogę niemieckim grenadierom.
Zluzowani przez inne oddziały powstańcze, wrócili do domu. W noc sylwestrową brali udział w opanowaniu krotoszyńskich koszar niedaleko dworca, potem poczty i innych ważniejszych obiektów.
1 stycznia pleszewianie: sierż. Jan Przybylski, plutonowy Józef Seidel i st. szer. Zygfryd Metelski wbiegli do krotoszyńskiego ratusza i wywiesili tam polski sztandar. St. Bródka pisze, że oddziały pleszewskie zdobyły w Krotoszynie 150 karabinów zwykłych, 3 maszynowe, 300 granatów ręcznych i ponad 10 000 sztuk amunicji. Dzisiaj, w samo południe, pleszewianie oddadzą hołd powstańcom przy pomniku na Rynku.
Więcej TUTAJ