Podzielniki ciepła podzieliły mieszkańców spółdzielczych bloków

Irena Kuczyńska11 października 20225min
Podzielniki ciepła na kaloryferach dzielą mieszkańców spółdzielczych bloków w Pleszewie. Jedni je chcą mieć, inni nie chcą, jeszcze inni mieli ale zrezygnowali. Tymczasem założenie podzielników do końca tego roku, jest obowiązkiem, który wynika z prawa energetycznego.
310458239_504621005006628_8612835933819591284_n.jpg

 

Mieszkańcy, którzy nie chcą podzielników, muszą złożyć oświadczenie, że są świadomi odpowiedzialności karnej i prawnej, jaką ponosi spółdzielnia, jeśli w określonym przez ustawodawcę terminie tj. do końca tego roku, podzielniki nie będą zainstalowane we wszystkich mieszkaniach. Aktualnie na 50 bloków w zasobach spółdzielni mieszkaniowej , tylko 20 ma podzielniki.

Czytaj: Ogrzewanie w blokach na razie bez podwyżki ale z podzielnikami

Podzielnik motywuje do oszczędzania

Uczmy się oszczędzać ciepło, które będzie drożało, kiedy wietrzymy mieszkanie, zakręcajmy grzejniki, gospodarujmy ciepłem mądrze, a podzielniki motywują do oszczędzania. W blokach z podzielnikami zużycie ciepła jest niższe nawet o 30 procent – mówił podczas walnego zebrania spółdzielni mieszkaniowej, odpowiadający za dostarczenie ciepła, kierownik Paweł Pawliński. Pleszewska spółdzielnia  jest jedną z nielicznych w Polsce gdzie podzielników nie ma, a ich zamontowanie ma wielu przeciwników.

 

Jedni grzeją, drudzy ziębią

Podzielniki wywołały spór podczas walnego zebrania. Niektórzy mieszkańcy bloków mówili, że nie chcą podzielników, bo wtedy będą za dużo płacić za ciepło, zwłaszcza ci mieszkający w lokalach szczytowych. Nie przekonuje ich fakt, że przy naliczaniu opłat przy podzielnikach, lokalizacja mieszkania  jest uwzględniana. Przeciwko podzielnikom byli też ci, którzy swoje mieszkania w blokach komuś podnajmują. “Nic na siłę” – sugerował pleszewianin wynajmujący komuś swoje mieszkanie. Przytaczano też przykład lokatorki z Reja, która przez całą dobę ziębi mieszkanie, mając otwarte okna, czym naraża sąsiadów na wyższe opłaty za grzanie.

Czytaj: Walne zebranie spółdzielni zdominowali pełnomocnicy

 

Przeciwnicy podzielników piszą oświadczenia

W tej sytuacji prezes Monika Falk – Filipowicz zapowiedziała, że “siłą nikt do mieszkań nie będzie z podzielnikiem wchodzić”. Jednak zarząd spółdzielni zamierza podzielić się odpowiedzialnością i zbierać od przeciwników podzielników oświadczenia, że “są świadomi, iż za ich niezałożenie, grozi spółdzielni odpowiedzialność karna i prawna”. Zaś osoby, które – nie mając podzielników nadmiernie wychładzają mieszkania i liczą na zwroty, będą miały rachunki doszacowane do średniego zużycia ciepła w danym budynku. I odwrotnie, jeśli ktoś będzie miał duże dopłaty, to znaczy że kogoś dogrzewa i wtedy opłata za ogrzewanie u  niego będzie obniżona.

Z prawej Monika Falk – Filipowicz – prezes Zarządu SML-W w Pleszewie
Podzielnik w łazience = grzyb na ścianie

Spółdzielnia, która  nie zarabia na podzielnikach – co podkreślała prezeska, rozważy też założenie podzielników na grzejniku w łazience. O co apelowali właściciele bloków opomiarowanych. Jeden z właścicieli mieszkania przy Mieszka I mówił, że u niego 70 % zużycia ciepła przypada na łazienkę. Jednak jest problem, bo w starych blokach, gdzie nie ma dobrej wentylacji w łazienkach, kiedy lokatorzy zaczną przykręcać kaloryfery, pojawić się może grzyb.