Na początku XIX wieku, w czasach Księstwa Warszawskiego Pleszew liczył 2000 mieszkańców. A najstarsi pleszewianie jeszcze mieli w pamięci opowieści swoich dziadków o pożarze miasta w roku 1717. Nikt się nie spodziewał, że kolejna tragedia się wydarzy.
2/3 miasta w ogniu
Tymczasem w 1806 roku pożarowi sprzyjała upalna czerwcowa pogoda, ciasna zabudowa miasteczka, domy w większości drewniane kryte gontem lub słomą. Wystarczyła iskra, żeby w ogniu stanął ratusz, kościół farny pokryty szkudłami, plebania, dom wynajęty na szkołę, domy mieszczan, w sumie 2/3 miasta. Zginęła 30 – letnia Maria Adamkiewicz i 75- letni Jakub Królik.
Plan miasta po pożarze
Po pożarze wytyczono nowy, większy Rynek i nowe ulice. Praktyki religijne przeniosły się do kościoła św. Ducha, pochówki na cmentarz przy kaplicy św. Floriana, gdzie też zamieszkał wikariusz. Odbudowa Pleszewa szła opornie. W 1833 roku, był to czas kiedy Pleszew wraz z całym Wielkim Księstwem Poznańskim był pod zaborem pruskim, wydano nakaz odbudowy domów, oparty na Powszechnym prawie krajowym.
Nowy ratusz i kościół
W 1835 roku oddano do użytku nowy ratusz, sześć lat później odbyła się konsekracja odbudowanego kościoła Ścięcia św. Jana Chrzciciela.
Czytaj też: Historyczny spacer po pleszewskim Rynku
Warto przypomnieć, że w 2019 roku podczas wymiany sieci kanalizacyjnej, na środku ulicy Sienkiewicza, odgrzebano resztki fundamentów kamienic sprzed pożaru.
Czytaj:Historia Pleszewa znów wyszła spod ziemi
Więcej i szerzej o pożarze: TUTAJ