Pleszewianie zebrali w niedzielę na WOŚP 83 449,80 zł. Cały powiat pleszewski zebrał 175 484,66 zł. Są to kwoty rekordowe.
Pieniądze pochodziły z kwesty, licytacji, wrzutów do puszek na koncertach, turniejach, meczach, morsowaniu, pokazach ratownictwa.
Zdjęcie 14 – miesięcznego Kajetana i czworonożnego wolontariusza imieniem Spiky, stało się hitem internetu. Ile zarobił Spiky ze swoją opiekunką, tego nie wiemy. Ale widok psa z puszką z serduszkiem zaciekawiał i sprawiał, że ludzie chętniej podchodzili i do puszki wrzucali.
Sztab, jak zwykle zainstalował się w świetlicy Zespołu Szkół Publicznych nr 2. To tu rano ponad 100 wolontariuszy wysłuchało pogadanki o bezpieczeństwie. Z puszkami, identyfikatorami, w parach, trójkach albo i większych grupach rozpoczęli wędrówkę po Pleszewie.
Było zimno, padał deszcz, a oni chodzili. Po skończonych mszach w kościołach, stali tam ze swoimi puszkami. I ludzie wrzucali do tych puszek. I uśmiechali się.
Niedzielne popołudnie postanowiłam spędzić w sztabie i przyglądać się pracy sztabu. A jest to zajęcie odpowiedzialne i niełatwe.
To stąd wychodzili wolontariusze, to tu wracali z pełnymi puszkami. Tu posilali się kawą i herbatą i ciastem, które upiekły im mamy albo babcie. W południe Kunertowie – właściciele Sali Bankietowej „Ewa” przywieźli termos z grochówką. Była gorąca i sycąca.
Rozlewała zupę hm Sława Madalińska, która od początku gra w WOŚP w Pleszewie. Cztery lata temu przekazała batutę Maciejowi Banaszyńskiemu, pseudonim Banan.
Mimo to, zawsze przychodzi, jeśli trzeba to pomoże, podpowie i zawsze jest. Rozlewa zupę, pilnuje żeby nikt nie był głodny, jest mistrzynią drugiego planu, ale bardzo ważną.
Hania Rzeszutek też gra od początku w Orkiestrze Jerzego Owsiaka. Kiedyś liczyła pieniądze, teraz też trochę liczy, ale dba też o karmienie wolontariuszy.
Przy dużym stole, na który trafiają pieniądze z puszek, około 14.00 siedziała stara ekipa czyli: Zygmunt Reszel, księgowy Przemysław Kubiak, który odnotowywał ilość nominałów i podliczał wszystko, zgłaszając co pół godziny, ile jest kasy.
Można to sprawdzić na fanpage WOŚP Pleszew oraz na fanpage Irena Kuczyńska blog. Przy stole siedziała Lidka Wieczorek i jej córka Kasia, Weronika Mann, Julia Tanaś, Anna Kostka, potem Maks Sadowski i Mikołaj Duda, Hubert Briske, Filip Walendowski, Bogumił Praczyk, Eryk Nawrocki.
Przez kilka godzin kasę liczyła wiceburmistrz Pleszewa Izabela Świątek. Odwiedził też kwestujących wiceburmistrz Andrzej Jędruszek, którego dwie córki były wolontariuszkami.
Warto dodać, że w IV Pleszewskim Biegu Policz się z cukrzycą uczestniczyło 290 osób. wśród nich byli pleszewscy biegacze z Team Pleszew, gdzie biega komendant policji Roman Pisarski i jego żona Magdalena.
Ale pobiegł też burmistrz Pleszewa Arkadiusz Ptak, wicestarosta Artur Szwedziak oraz prezes Spółki Sport Pleszew Eugeniusz Małecki. Kiedy do sztabu dotarła puszka z biegu, okazało się, że jest w niej 5688 złotych.
Imprezą towarzyszącą w Plantach było morsowanie. Była tam też Natalia Kosińska z kucykiem Stefankiem.
Nieopodal – w sali przy Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie Bartek Rogacki – trener personalny prowadził ze swoją ekipą Rogal Team maraton. Dowoził chętnych z miasta, za wrzut do puszki właściciel Hosa TAXI.
Potem cała ekipa przyjechała do sztabu z kasą na wspólne zdjęcie i na miseczkę grochówki. W ich puszce były same banknoty. Łatwo się liczyło.
Strażacy z OSP KSRG Pleszew robili pokazy ratownictwa, podobnie jak grupa Pokojowy Patrol. Po boisku przy Dwójce chodził konik prowadzony przez właściciela, który woził najmłodsze dzieci, oczywiście za wrzut do puszki.
Kręciła się maszynka do dzielenia bilonu, wsypywano policzone grosiki do wielkich butelek po wodzie mineralnej. Nadzorował to Damian Teresiak. Wciąż ktoś do sztabu wpadał.
Pan Roman Rajs przyniósł torbę z pieniędzmi. Było tego 6 kilogramów i 700 gramów. Przyszedł z puszką właściciel Pubu Piwnica pan Ziemkiewicz.
Gabrysia z mamą przyniosła pieniążki zebrane w Przedszkolu Słonecznym. Nauczycielka z Broniszewic przywiozła pieniądze zebrane w Zespole Szkół Publicznych z Czerminie i w Broniszewicach.
Iwo przyszedł z rodzicami i przyniósł zieloną świnkę – skarbonkę wypchaną monetami. Jolanta Andrzejewska przyszła z córką i bratanicami z pudłem pełnym pieniędzy. Ktoś przyniósł słoje z monetami… Pani z marketu ANDBUD przyszła z puszką.
Sorry, nie wszystkich znam. Ale przez cały czas coś się działo. Obok w sali sportowej Lucyna Roszak i Marika Włodarczyk z Centrum Wolontariatu urządziły kącik zabaw dla dzieci.
Tymczasem w kinie „Hel” Anna Bogacz tradycyjnie już prowadziła licytację. Niestety, nie dotarłam do kina, ze względu na pogodę i obawę przed złapaniem kolejnej infekcji.
Kiedy przed 20.00 kończono licytację, na koncie było 12 570 zł, trochę mniej niż rok temu. Ale nadrobiliśmy kwestami i wrzutami do puszek.
Kiedy około 22.00 Banan przysłał mi SMS-a z kwotą 83 449,80 zł, ucieszyłam się. Mimo, iż już wiedziałam o tym, co się stało w Gdańsku. Ta wiadomość na pewno zakłóciła wczorajsze świętowanie. A zawsze mi się wydawało, że podczas WOŚP stajemy się jacyś lepsi, radośniejsi, otwarci na siebie.
I tak chyba jest w wielu miejscowościach w całej Polsce i wszędzie tam, gdzie mieszkają Polacy. Chcą grać z Owsiakiem i grają o coraz wyższe stawki. Krótko przed informacją o napadzie na prezydenta Gdyni, pokazała się informacja o tym, że wpływy na WOŚP przekroczyły miliard złotych.
W tym miliardzie my Pleszewianie mamy swój udział. Wielu z nas, oprócz tradycyjnego wrzutu do puszek, wysyła też SMSy, wpłaca na konto WOŚP, licytuje w internecie.
Był też w sobotę Mecz Wielkich Serc na rzecz WOŚP. Urzędnicy z ratusza grali w piłkę halową z sztabem WOŚP.
Chcę dodać, że po raz kolejny rodzinie w sztabie pracowali Banaszyńscy: Paweł, Dominika oraz ich dwaj synowie: 8 letni Jonasz i 14 – miesięczny Kajetan. Brat Pawła – Maciej zwany Bananem jest od czterech lat głównym dyrygentem w pleszewskiej WOŚP.
Wieczorem na portalu społecznościowym pojawiły się informacje o tym, co się działo w gminach i ile zebrano. W Gołuchowie (44 749,24 zł), Choczu (20 084,14 zł), Gizałkach razem z Czerminem (9 997,08 zł), Dobrzycy (17 264,40zł). Były to też zbiórki były rekordowe.
Pamiątkowe zdjęcie zrobiliśmy sobie z Julią Kałużną i Mikołajem Tymeckim, którzy pracują w sztabie WOŚP od wielu lat. (Zdjęcia autorki i z profilu WOŚP Pleszew)
Krótka historia pleszewskiej WOŚP