Wystawa, którą wypożyczono od grupy kolekcjonerskiej z Poznania, składa się z plansz, zdjęć i z rowerów oraz rowerowych akcesoriów i części rowerowych. Najstarszy rower jest z 1898 roku, najmłodszy z roku 1982. Są przedwojenne rowery z tabliczkami rejestracyjnymi, są składaki kupowane chrześniakom na komunię w latach 70.
W części lokalnej ekspozycji są rowery pleszewskie – m.in. 6 jednośladów Walentego Jezierskiego – znanego kolekcjonera staroci.
Czytaj: Niezwykła kolekcja Walentego Jezierskiego
Jest rower, którym jeździła do swoich pacjentów siostra Daniela Kozanecka – pielęgniarka, wykonująca zastrzyki, stawiająca bańki. Jest też torba, w której zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NP NMP przewoziła medykamenty.
Czytaj: Siostra Daniela służyła człowiekowi z miłości do Boga
W małej sali można też oglądać pamiątki po Mikołaju Ligęzińskim – właścicielu sklepu i warsztatu naprawy rowerów przy ulicy Poznańskiej 13. Więcej o sklepie, który prowadził do lat 80. XX wieku syn Mikołaja Zbigniew, znajdziecie na blogu TUTAJ
Ciekawostką jest dzwonek rowerowy, zamontowany na holenderskim rowerze Teha, będącym w posiadaniu kolekcjonera z Gołuchowa. Na dzwonku znajduje się z logo przedwojennego sklepu Romana Wróblewskiego z ul. Kaliskiej.
Co uszczęśliwiło obecną na wernisażu wystawy wnuczkę Wróblewskich Danutę Szablewską. Zdjęcie sklepu Wróblewskich też znajduje się na wystawie. Danka Szablewska mówi, że w drzwiach stoi jej babcia.
Zdjęcia z wystawy:
Świetne zdjęcia Agnieszki Piaseckiej z klubu FotografujeMy TUTAJ