Niektóre drzewa w pleszewskich Plantach mają ponad 120 lat, bo założono je przy stacji pomp w latach 1903 – 1905. Potem powiększono park leśny o
teren przy Nerze, gdzie „już rosły stare topole”. Są więc wiekowe i wir powietrza, może je łatwo połamać. Tak się stało kilkanaście dni temu, kiedy wichura połamała 3 topole i 2 wierzby. Jedna wierzba upadła na altanę i mocno ją uszkodziła.
W tej sytuacji miasto zaczęło porządkować drzewostan w Plantach. Anna Bogacz informuje, że w najbliższym czasie 19 starych drzew pójdzie pod topór, oczywiście po uzyskaniu zezwolenia w starostwie. Wśród nich będą topole, wierzby, brzozy, kasztanowce, lipy i świerki. Za przycinanie pozostałych starych drzew weźmie się specjalistyczna firma.
Nie znaczy to, że cały kompleks parku leśnego zostanie uporządkowany. Część Plant nadal pozostanie „trochę dzika”. Ale właśnie takie Planty pleszewianie kochają – tu od 100 z górą lat spacerują, randkują, biegają, jeżdżą rowerami, relaksują się na ławkach, obserwują przyrodę. I powinni robić to bez obaw, że stara gałąź spadnie im na głowę.