Pani Iwona jest mamą dwóch małych dziewczynek – 6 – letniej Zosi i 4 – miesięcznej Hani. Jak mówi – ma ręce pełne pracy, zwłaszcza w tym przedświątecznym czasie.
W domu, w którym pani Iwona mieszka z mężem, córeczkami i rodzicami, trwały przygotowania do świąt, więc trudno jej było wygospodarować czas na krótką rozmowę, do której zwykle inspiruję osoby, które polubiły bloga, zdobywając jakiś ważny numer wśród internautów.
Ale się udało. Dowiedziałam się, że choinka w jej domu już jest ubrana. Stoją pod nią torby pełne prezentów, które w Wigilię św. Mikołaj rozda dzieciom i nie tylko. Pomagamy Mikołajowi, dlatego te świąteczne paczki stoją i czekają na przybycie Mikołaja – zdradza pani Iwona.
Jest rodowitą gołuchowianką. Aktualnie przebywa na urlopie macierzyńskim po urodzeniu małej Hani ale bardzo czeka na powrót do pracy w szkole, gdzie pracuje jako osoba sprzątająca i bardzo atmosferę szkoły oraz uczniów lubi.
Tymczasem zajmuje się swoimi córkami a w ostatnich dniach przygotowaniami do świąt. Lubi pieczenie ciast, a najlepiej wychodzi jej sernik. Cieszy się na nadchodzące święta, bardzo lubi to świąteczne rodzinne biesiadowanie, zwłaszcza, że na co dzień nie ma na to czasu.
Zapytana o swój pierwszy kontakt z blogiem www.irenakuczynska.pl, mówi, że zna go odkąd trafiła na artykuł poświęcony historii kościoła w Gołuchowie, który został zburzony w czasie hitlerowskiej okupacji. Bardzo ją to zainteresowało.
Odtąd lubi na bloga zaglądać – bo „czasem fajne rzeczy pani udostępnia”.
I prosi, żeby udostępnić na blogu zrzutkę na leczenie 23 – letniego Krzysztofa Antoniewicza z Gołuchowa, u którego zdiagnozowano nawrót ostrej białaczki szpikowej. Jej prośbę oczywiście spełniam.
Historię trzyletnich zmagań gołuchowianina z chorobą można przeczytać w linku do zrzutki. Pomóżmy zatem!