Szczury w dawnej przychodni

Irena Kuczyńska20 sierpnia 20203min
Przychodnia-czolo.jpg

Na opuszczonej posesji w Pleszewie przy ul. Poznańskiej 30 zagnieździły się szczury. Sanepid zalecił władzom miasta wyznaczenie obszaru obowiązkowej deratyzacji.
Właściciele posesji sąsiadujących z dawną przychodnią otrzymali pisma z nakazem wykonania deratyzacji do końca sierpnia
– powiedziała radiu Centrum Anna Bogacz – rzeczniczka UMiG w Pleszewie.
Pismo o obowiązku deratyzacji posesji zostało też wysłane do Stanisława P. właściciela nieruchomości przy ul. Poznańskiej 30. “Jeśli się będzie uchylał i deratyzacji nie przeprowadzi, można wszcząć postępowanie i nałożyć na niego grzywnę w wysokości do 1500 zł” – podkreśla Anna Bogacz.
Problem w tym, że biznesmen, który kupił nieruchomość, nie zawsze reaguje na pisma z UMiG w Pleszewie. Chociaż czasem zleca komuś wykoszenie trawy i chaszczy. Dawną siedzibę landrata, potem przychodnię, zamieszkują bezdomni. Nawet kiedy wszystkie wejścia są zabite deskami, przedostają się do budynku, sobie tylko znanymi otworami i tam pomieszkują. Zostawiają resztki jedzenia, co powoduje wylęganie szczurów.
Jeśli właściciel dawnej przychodni nie zareaguje na wezwanie władz miasta do przeprowadzenia deratyzacji, może to zrobić jeszcze Sanepid.
I to jest wszystko, co miasto może zrobić, własność prywatna to rzecz święta – podkreśla Anna Bogacz.
Nieważne, że szpeci i jest wylęgarnią szczurów – dodają mieszkańcy Pleszewa. I zastanawiają się, co będzie, jeśli szczury rozpełzną się po mieście.
Przypomnijmy, że na początku XXI wieku, w trzecim przetargu, powiat sprzedał nieruchomość za 130 000 zł. Nowy właściciel chciał ją przerobić na hotel.

Czytaj też:Budynek pod nadzorem budowlanym