Śpiewanie kolęd kojarzy mi się z domem rodzinnym w Ostrorogu a od kilku lat ze wspólnym kolędowaniem w muzeach. Najpierw wspomnienia z dzieciństwa. Kolędowało się co niedzielę, aż do Matki Boskiej Gromnicznej. Najpierw po południu przy żłóbku w kościele, a potem w domu, gdzie były śpiewniki pełne pieśni religijnych, bo rodzice byli członkami chóru kościelnego. […]