30 grudnia 1975 roku wieczorem trafiłam na oddział położniczy w pleszewskim szpitalu. Moje dziecko urodziło się krótko po północy. Tego Sylwestra wspominam z sentymentem.
Sylwestrową noc można spędzić na balu, na domówce, w podróży, w pracy… Ale można też w szpitalu, do tego na oddziale położniczym. A jeśli taki niezwykły Sylwester przydarzył się w latach 70., w starym szpitalu w Pleszewie, niespodzianek było znacznie więcej. Porodówka była na ostatnim piętrze, gdzie trzeba było dotrzeć na własnych, nieco obolałych nogach. […]