Do zdjęć był załączony bardzo sympatyczny list, w którym pasjonat historii polskiego roweru, opowiada jak zdobył zdjęcie i co z niego wyczytał. List wpisuje się w tematykę najnowszej wystawy w Muzeum Regionalnym w Pleszewie „Historia kołem się toczy. O rowerach i nie tylko…” , która będzie otwarta w najbliższy czwartek.
Materiał na bloga
Dzień dobry. Nazywam się Leszek Chmielina, mieszkam w Ostrowie Wlkp i podobnie jak Pani, jestem lokalnym regionalistą z pasji. Oprócz historii Ostrowa interesuję się bardzo historią polskiego roweru i ostatnio to pochłania mnie całkowicie. Postanowiłem napisać do Pani, ponieważ wydaje mi się, że mam ciekawy materiał na Pani znakomitego bloga związanego z Pleszewem.
Zdjęcie z Pleszewa
Otóż … kilka lat temu na allegro pojawiło się zdjęcie przedwojennego sklepu rowerowego, ja tego zdjęcia wtedy nie kupiłem ale skopiowałem sobie je do mojego zbioru zdjęć sklepów rowerowych z terenów przedwojennej Polski. W tegoroczne Święta przypadkowo natknąłem się na to zdjęcie na moim dysku zewnętrznym, a że było sporo wolnego czasu, postanowiłem je zlokalizować. Tu z wielką radością mogę pochwalić się sukcesem zdjęcie oczywiście wykonano w Pleszewie.
Sklep Ligęzińskiego
Przez kilkunastoletnie doświadczenie poruszania się po bibliotekach cyfrowych udało się ustalić, iż na zdjęciu jest sklep Pana Mikołaja Ligęzińskiego który mieścił się w Pleszewie na ulicy Poznańskiej 13, dokładny adres poznałem w czasopiśmie „Bez Pardonu” z 1936 roku, dodatkowo potwierdziłem osobę Pana Ligęzińskiego w spisach niemieckich Prownicji Poznańskiej z 1925 roku oraz 1907 roku.
Duże przednie zębatki
Na tym zakończyłem swoje poszukiwania, i tutaj wydaje mi się, że Pani z całą pewnością uda się jeszcze coś wyszperać na temat tego sklepu we własnych źródłach. Na temat samego zdjęcia mogę jeszcze dodać, iż z całą pewnością pochodzi z lat 1908-1915 , moje datowanie opieram przede wszystkim na wyglądzie – budowie rowerów pokazanych na zdjęciu, które mają charakterystyczne cechy dla rowerów ze wskazanych lat, jakimi są bardzo duże zębatki przednie, rowery choćby z lat 20. już nie miały aż tak dużych.
Zdjęcie z lat 1908 – 1915
W latach 1908-1915 rower był jeszcze symbolem zamożności a i poruszanie się nim było pełne klasy – co między innymi powodowały właśnie takie duże zębatki przednie …Oczywiście napisy na sklepie, także w języku niemieckim, zdają się tutaj być dodatkowym uzupełnieniem mojego datowania.
„Bez Pardonu”
Pani Ireno przesyłam Pani to zdjęcie, wraz ze zdjęciem strony z czasopisma „Bez Pardonu” z adresem Pana Ligęzińskiego , ucieszę się jeśli te materiały pojawią się na Pani stronie, wydaje mi się także ku uciesze innych pasjonatów dawnego Pleszewa. Serdecznie Panią pozdrawiam. Leszek Chmielina
„Komis u Ligęzy”
Nawiązując do listu pana Leszka, zapraszam pleszewian do wspominania Mikołaja Ligęzińskiego (1866 – 1952) i jego sklepu przy ulicy Poznańskiej. Chyba ten domek ze sklepem pamiętam – kiedy na początku lat 70. zamieszkałam w Pleszewie, był przy Poznańskiej 13 sklep a właściwie warsztat naprawy rowerów, w którym sympatyczny starszy pan w szarym fartuchu naprawiał nie tylko rowery. Mógł to być syn Mikołaja Zbigniew Ligęziński (1910 – 1987)? Potocznie mówiło się o tym miejscu „komis u Ligęzy”. Teraz na tym miejscu stoi budynek z dwoma sklepowymi witrynami.
Roman Wysocki doskonale pamięta sklep pana Ligęzińskiego, gdzie na zapleczu był warsztat, w którym starszy pan naprawiał różne sprzęty, nie tylko rowery. Jak się wchodziło, dzwonił dzwonek i wychodził on z warsztatu, a my małe chuligany, uciekaliśmy – wspomina Roman Wysocki.
Budynek widoczny na zdjęciu stał przy Poznańskiej 13 do 1993 roku. Wtedy nieruchomość spadkobiercy sprzedali pleszewianinowi Olgierdowi Rusinkowi. Ten domek rozebrał. Z tego, co pamięta, nie było w nim piwnic. Na tym miejscu pobudowano nową kamienicę.
Olgierd Rusinek wspomina Zbigniewa Ligęzińskiego – mówi, że pleszewianin naprawiał stare rowery i inny sprzęt, pamięta, że przychodził on na mecze Stali Pleszew, interesował się sportem, kolekcjonował znaczki.
Zapraszam do wspominania