Ponad 800 osób uczestniczyło w sobotnim koncercie, który z okazji Dnia Kobiet zorganizowano w największej pleszewskiej hali sportowej.
Gwiazdę polskiej estrady – Irenę Santor powitano oklaskami, na stojąco. Na widowni prym wiodły panie, każda z żółtym tulipanem w ręku.
Żółte tulipany na Dzień Kobiet stały się w Pleszewie tradycją, podobnie jak koncerty dla pań, które organizuje miasto od kilkunastu lat, kiedyś w Domu Parafialnym, teraz w największej hali sportowej. Na wejściu burmistrzowie Arkadiusz Ptak i Andrzej Jędruszek, dyrektor Domu Kultury Przemysław Marciniak oraz Eugeniusz Małecki – prezes Spółki Sport Pleszew, wręczają pleszewiankom kwiaty i życzą, żeby im się dobrze i zdrowo żyło w Pleszewie.
Dla pleszewianek śpiewała już Izabela Trojanowska, Alicja Majewska, Eleni, Zbigniew Wodecki a w tym roku zaproszono Irenę Santor. Wokalistka przyjechała do Pleszewa prosto z Katowic. Supportem do jej koncertu był występ młodych pleszewskich wokalistów: Dominiki Wojciechowskiej, Anny Kulzy, Zuzanny Klotzel, Natalii Kubiak i Igora Borowskiego. Gwiazda pochwaliła młodych, po czym zaczęła śpiewać piosenki, które wszyscy znają i kochają m.in. „Powrócisz tu”, „Maleńki znak”, „Już nie ma dzikich plaż”.
Śpiewała też nowe utwory, które znajdą się na kolejnej płycie. Podbiła serca pleszewskiej publiczności, zwłaszcza seniorek, które widząc starszą panią w takiej kondycji, poczuły się lepiej, a niektóre poczuły się nawet zachęcone do aktywności. I to też było przesłaniem pleszewskiego koncertu.