Żałuję bardzo, że nie mogłam być na niedzielnym koncercie w Lenartowicach. Był fantastyczny, doskonale przygotowany. Dopisała publiczność. Wszystko to widać na zdjęciach, które wykonali moi znajomi fotografowie. Gratuluję wykonawcom a przede wszystkim Julce Piotrowskiej – głównej sprawczyni całego muzycznego zawirowania w Lenartowicach.
Julkę Piotrowską poznałam w ub. roku. Na moim blogu gościła w marcu, kiedy opowiadała o szczegółach koncertu zaplanowanego na niedzielę po Wielkanocy.https://irenakuczynska.pl/graniem-spiewaniem-chce-obudzic-lenartowice/
Koncert bardzo się publiczności podobał. Zastępca burmistrza Arkadiusz Ptak, który był obecny na koncercie, ma wielkie uznanie zarówno dla Julki Piotrowskiej jak i dla śpiewających i grających członków zespołu. Z uznaniem wypowiada się też o proboszczu ks. Mariuszu Giwerskim, który wspiera młodych artystów i udostępnia na próby parafialne pomieszczenia. Docenia zaangażowanie rodziców członków scholi oraz dyrektorki szkoły Anny Siereckiej, która udostępniła salę sportową na zorganizowanie koncertu. Nawet w małej miejscowości może się dużo dobrego dziać, jeśli znajdą się osoby, które chcą coś zrobić – podkreślał Arkadiusz Ptak. Przypomniał, że Schola Lenartowicka i zespół Sound of Heaven wystąpi w Boże Ciało na pleszewskim Rynku. Będzie to IV Przystanek Jezus, tym razem nie w Lenartowicach, ale na wyjeździe.
Edyta Brania – mieszkanka Lenartowic, nauczycielka w pleszewskiej Trójce jest pełna podziwu i szacunku dla Julki. – Tak młoda osoba a zrobiła tak wiele . Koncert prawie 2- godzinny wypełniony radosną muzyką chwalącą Zmartwychwstanie Jezusa Sala pełna ludzi ( nie tylko mieszkańców Lenartowic) często włączała się do wspólnego śpiewu Dla wszystkich- mamy młodych artystów przygotowały słodki poczęstunek i kawkę Super spotkanie integracyjne mieszkańców naszych Lenartowic. Zadowolony burmistrz Ptak, który na końcu podziękował Julce i zaprosił wszystkich na występ Scholi do Pleszewa, głos zabrała też pani dyrektor, która powiedziała, że drzwi szkoły w Lenartowicach są zawsze otwarte dla Julki i zespołu Ja osobiście jestem pod wrażeniem nie tylko samego koncertu ale ogromu pracy Julki, jej rodziny i znajomych no i całego zespołu Przed takimi pasjonatami chylę czoła No i cieszę się, że to w mojej wsi są tacy ludzie i są takie imprezy -mówi nauczycielka.
Marcin Marciniak robił zdjęcia na koncercie. Także on był pod wrażeniem tego, co zobaczył i usłyszał. Schola jak zawsze była pełna radości i pozytywnej energii . Julia dopięła wszystko na ostatni guzik . Czuć było profesjonalizm w każdej części koncertu. Serce jakie wkładają w koncert i to co robią wszyscy w Scholi przelewa się na obecna publiczność i porywa ich do wspólnego śpiewania i klaskania . To piękne co robi Julia i wszyscy w Scholi . Czekam na następne koncerty z niecierpliwością – mówi pleszewianin – autor zdjęć zamieszczonych w tym poście.
Julka Piotrowska nie może jeszcze uwierzyć w swój sukces. Jestem baaardzo zadowolona. Aż wierzyć mi się nie chce, że tak dobrze wszystko wyszło i że na nasze koncerty przychodzi tyle osób. Nigdy nie spodziewałam się, że zrobi się z tego taka duża rzecz – napisała mi po koncercie, dziękując w imieniu swoim, zespołu i scholi za promocję.
A ja się cieszę, że są takie osoby jak Julka, które potrafią swoim zapałem i energią zarażać. I zawsze jestem po ich stronie. Czuję w nich pokrewną duszę, mówiąc językiem Ani z Zielonego Wzgórza.
Marcin Marciniak na zdj. Jacka Koszalika
Jacek Koszalik na zdjęciu Marcina Marciniaka
Zdjęcia Jacka Koszalika i Marcina Marciniaka – kolaż Edyty Brani