Czas epidemii jest bardzo trudny w rodzinach gdzie jest przemoc a ofiary i oprawca są skazani na siebie przez 24 godziny a dom rodzinny jest zagrożeniem.
Ofiarami są kobiety, rzadziej mężczyźni, dzieci, seniorzy i osoby niepełnosprawne, w tym chore psychicznie. Na czyją pomoc mogą liczyć w czasie, kiedy pozamykane są szkoły, przedszkola, Środowiskowy Dom Samopomocy, Warsztaty Terapii Zajęciowej, Ośrodki Wsparcia a w domu kat i ofiary są razem często na małej przestrzeni? Na pytanie odpowiada Maria Przybył z Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Pleszewie.
Osób dotkniętych przemocą, objętych Niebieską Kartą jest w pleszewskim Ośrodku Interwencji Kryzysowej 98. Są to zarówno ofiary jak i oprawcy. Ofiarami najczęściej są dzieci ale też seniorzy.
Z większością Maria Przybył przed świętami, kiedy zaostrzono rygory, się kontaktowała, aby monitorować sytuację. Niestety, niektórzy telefonów nie odbierają, albo się boją, albo im po prostu je zabrano. Są tacy, którzy odpowiadają SMS-ami.
Wtedy Maria przybył podaje nr telefonu, na który można dzwonić: 668 473 977 i najwyżej porozmawiać, bo ustawa o epidemii nie uwzględnia takiej sytuacji, kiedy dom może być zagrożeniem.
W wielu przemocowych rodzinach zamknięcie na małej przestrzeni jest dramatem. „Nie ma wentyla, którym bywa możliwość wyjścia. Oprawca i ofiary są na siebie skazane” – podkreśla specjalistka interwencji kryzysowej.
Problemy mają też osoby chore psychicznie, które w czasie izolacji nie wychodzą z domu na zajęci, na warsztaty i też doświadczają przemocy. Nawet nie mają komu się poskarżyć. A ich bliscy sobie z nimi często nie radzą.
Maria Przybył przewiduje, że po epidemii pojawią się nowe osoby, objęte Niebieska Kartą. Będą to też seniorzy, ofiary nieme, które wstydzą się przyznać że wnuczek je prześladuje.
Foto ilustracyjne