Na pleszewskim Rynku pojawiła się wyjątkowa dekoracja świąteczna. Dziesięć błyszczących czerwonych kul rozsypanych przed ratuszem doskonale komponuje się światełkami zawieszonymi na drzewkach i na ratuszu. Świąteczna dekoracja zapłonęła w niedzielę 6 grudnia o godzinie 16.20, razem z latarniami.
Prawie natychmiast na portalu społecznościowym pojawiły się zdjęcia bombek, co sprawiło, że Pleszewianie w Mikołajkowy wieczór przychodzili całymi rodzinami na Rynek, żeby z bliska obejrzeć czerwone błyszczące kule, jak gdyby od niechcenia rozrzucone na płycie Rynku. Kul jest 10. Pięć ma średnicę 1 metra, pięć ma o 20 cm mniej.
Patrząc na nie ma się wrażenie, że za moment pokulają się. Ale to tylko złudzenie. Każda z kul waży kilkanaście kilogramów i jej stelaż jest przymocowany do podłoża. Wykonane z materiału jachtowego bombki, są dość mocne.
Pomysłodawczyni takiej dekoracji Rynku, zastępca burmistrza Izabela Świątek, ma nadzieję, że bombki wytrzymają kilka sezonów a za rok będzie można coś do nich dokupić czy ustawić je w innym miejscu, tworząc zupełnie inną dekorację. Bombki ze stelażami kosztowały 15 000 zł.
Ale to nie koniec świątecznych niespodzianek w Pleszewie. Izabela Świątek zdradza, że coś świątecznego znajdzie się też na zrewitalizowanym Placu Powstańców Wielkopolskich. Chodzi o to, żeby w trudnym czasie pandemii i lęku o najbliższych, pleszewianie mogli się ucieszyć widokiem energetycznych czerwonych bombek oświetlonych lampami.
Zdjęcia Szymon Furmankiewicz i Roman Kazimierz Urbaniak