W czasie pandemii koronawirusa morsowanie staje się sportem narodowym. Coraz więcej miłośników kąpieli w zimnej wodzie pojawia się nad zalewem gołuchowskim, morsów spotkać można na gliniankach w Kowalewie.
A ostatnio morsy pojawiły się też na Prośnie w Grodzisku w pow. pleszewskim. Jest to także sposób na integrację wsi – podkreśla szefowa Koła Gospodyń Wiejskich w Grodzisku Anna Juszczak.
Inicjatorów morsowania na Prośnie w Grodzisku jest trzech: Damian Marciniak, Konrad Szmytkowski i Tomasz Łyskawka. To oni, po raz pierwszy w końcu listopada, zanurzyli się w Prośnie a potem zainspirowali mieszkańców wsi nie tylko do zimnych kąpieli ale też do zagospodarowania terenu nad rzeką.
Idea jest taka, żeby Prosna w zimie była miejscem kąpieli morsów, a w lecie miejscem rekreacji dla całych rodzin. Prosna jest czysta, w lecie nie jest tu głęboko, można urządzać pikniki. Zwłaszcza, że wycięto przybrzeżne chaszcze specjalistycznym sprzętem a brzeg rzeki wysypano piaskiem.
Ostatnio na plaży pojawiła się przebieralnia, pojemniki na odpady, ławeczki i miejsce na ognisko.
Morsowanie odbywa się w niedziele. Zbiórka zwykle o godzinie 13.00 na przystanku przy kościele. Stąd, kto chce może truchtać, kto woli podjechać autem, też może, bo droga została oznaczona pasami, żeby nie wjeżdżać nikomu na pole.
Na miejscu rozgrzewka i wejście do wody. „Weźcie z sobą rodziny, róbcie zdjęcia, pokażmy, że Grodzisko żyje i się jednoczy. Mamy plażę i wykorzystajmy to piękne miejsce nie tylko latem” – zachęcają grodziskie morsy na profilu Wieści z Grodziska na portalu społecznościowym.