Od 30 lat mieszka w Pleszewie z rodziną córki Danuty. Dużej imprezy urodzinowej nie będzie, ze względu na pandemię, goście przybywają do jubilatki „na raty”. Jednym z nich był zastępca burmistrza Andrzej Jędruszek.
Burmistrz przywiózł jubilatce kwiaty, upominek i życzenia w tym list gratulacyjny od Premiera Rzeczypospolitej Polskiej. Przy kawie był czas na wspomnienia a tych ze 100 lat się nazbierało. Pani Janina przyszła na świat 3 marca 1921 roku w Łomnicy Sądeckiej, jako jedna z sześciorga dzieci leśniczego.
Ponieważ ojciec otrzymał pracę w Antoninie w dobrach księcia Radziwiłła, rodzina przeniosła się do Wielkopolski. Lata aktywności zawodowej jubilatki przypadły na Poznań, gdzie pracowała jako księgowa w PSS „Społem”. Na tzw. „stare lata” przeprowadziła się do Pleszewa do córki Danuty Stefaniak.
Chętnie opiekowała się wnukami, do niedawna haftowała serwetki i robiła na drutach swetry a nawet koce. Do dziś czyta książki, najchętniej historyczne, ogląda w telewizji ulubione seriale. Ale największą atrakcją dla pani Janiny jest podróż w rodzinne strony, gdzie mieszka syn. Staruszka bez problemu odbywa kilkusetkilometrową podróż samochodem – podkreśla zięć Tadeusz Stefaniak.
Janina Kruś wychowała syna i córkę. Jej mąż zmarł dużo wcześniej. Doczekała czworga wnucząt i siedmiorga prawnucząt, z których najmłodsze ma 4 latka, ale w drodze jest kolejna prawnuczka, co jubilatkę bardzo cieszy. Nie będzie, niestety, dużego urodzinowego spotkania. Z powodu pandemii, goście będą odwiedzać panią Janinę stopniowo, w niewielkich grupach.
Źródło RADIO CENTRUM