Ponad 50 metrów rekordowego szalika na 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy powstało w Pleszewie. W dzierganiu szalika, który ma być licytowany podczas niedzielnego Finału, uczestniczyło 12 pleszewianek i jeden pleszewianin.
Pomysł prosty a idea szczytna. Zatem jeśli umiesz robić na drutach, na szydełku lub pleciesz rękoma, masz chęć pomagać, ta propozycja jest dla Ciebie – napisały na Facebooku trzy mieszkanki Mińska Mazowieckiego: Anny Endzelm, Martyny Łuczak i Joanny Ginter i utworzyły profil Rekordowy Szalik dla WOŚP.
Polki i Polacy schwycili za druty i za szydełka. Ruszyło wielkie narodowe dzierganie w kilkudziesięciu miejscowościach w Polsce ale też w Belgii, Niemczech, Wielkiej Brytanii.
Także w Pleszewie trwało wielkie sztrykowanie, gdzie koleżanki zachęciła Barbara Fengier. Dwanaście pań, w tym „grupa szydełkowa” skupiona wokół Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich, zaczęła produkować z włóczki prostokąty szerokości 20 cm. Swoje wydziergane kawałki dorzucił też dziergający pleszewianin.
Kawałki szalika zszywała u siebie w domu Barbara Fengier – wyszło 52,5 metra szalika, który pleszewianka wysłała kurierem do punktu zbiorczego w miejscowości Dębe Wielkie. Dołączyła nazwiska pań – uczestniczek wielkiego dziergania szalika – zostaną one, razem z tysiącami innych, wpisane na metce przy szaliku
Wielkie dzierganie gigantycznego szalika trwało w całej Polsce do 20 stycznia, dziergały szkoły, kluby, Koła Gospodyń Wiejskich, grupy formalne i nieformalne.
Teraz trwa wielkie zszywanie.
Szalik ma trafić na aukcję WOŚP i zasilić konto. Pomysłodawczynie zapewniają, że jeśli nie uda się go zlicytować, na pewno nie trafi na śmietnik. Zostanie wykorzystany do wyrobu pożytecznych rzeczy np. koców dla seniorów, dla dzieci czy nawet czworonożnych pupilów.