Biało – czarne zdjęcia wywołują wzruszenie. Rozpoznaję na nich osoby, które były częścią mojego szczęśliwego dzieciństwa, spędzonego w Ostrorogu. Starsi odeszli, dzieciaki ze zdjęć wydoroślały.
Procesja – w orkiestrze pierwszy z lewej z klarnetem Michał Leśny – mój Tata
A ja, z pomocą mojej Mamy Ireny Leśnej, przywołuję wydarzenia sprzed 40 lat. Mieszkałam już wtedy w Pleszewie, ale na wakacje zwykle przyjeżdżałam do rodzinnego miasteczka.
Lato roku 1977, było inne niż zwykle. Ostroróg żył Nawiedzeniem Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Pani z Jasnej Góry miała nawiedzić parafię Wniebowzięcia Matki Bożej.
Było to ponad rok przed wyborem kardynała Karola Wojtyły na papieża. Czasy Edwarda Gierka. W państwowej telewizji o życiu Kościoła się nie mówiło, a jeśli już, to raczej negatywnie.
Źródłem wiedzy był „Tygodnik Powszechny” wydawany w Krakowie a w Wielkopolsce „Przewodnik Katolicki”. Słuchano też Radia Wolna Europa, skąd czerpano wiedzę o tym, co tak naprawdę dzieje się w kraju i na świecie.
Jasna Góra w Częstochowie była miejscem, gdzie Polacy czuli się wolni nawet w czasach stalinowskiego terroru. To w 1956 roku, kiedy do władzy doszedł Władysław Gomułka, pielgrzymi zgromadzeni na Jasnogórskich Wałach podczas Maryjnego Odpustu błagali: „Matko, przyjdź do nas”.
Kustosz sanktuarium ojciec Teofil Krauze, przekazał te błagania uwięzionemu Prymasowi Polski Stefanowi Wyszyńskiemu, który „wymyślił” peregrynację Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, oczywiście nie tej Jasnogórskiej, ale jej kopii do wszystkich parafii w całej Polsce. I to był przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
11 kwietnia 1957 roku, już po zwolnieniu z internowania, kardynał przekonał Episkopat, że pielgrzymka obrazu, może w zgnębionych biedą i ideologią polskich katolikach, obudzić wiarę i nadzieję. Namalowany przez artystę duplikat Jasnogórskiej Panienki, pojechał do Watykanu po błogosławieństwo papieża Piusa XII.
26 sierpnia 1957 roku w święto Matki Boskiej Częstochowskiej, kopia obrazu ruszyła w Polskę. 4 września 1966 roku obraz został zatrzymany przez komunistyczne władze w drodze z Warszawy do Katowic. Interweniował biskup krakowski Karol Wojtyła. Obraz puszczono dalej.
Dwadzieścia lat później Matka Boska nawiedzała parafie w Archidiecezji Poznańskiej. 1 sierpnia miała zagościć w Ostrorogu. Proboszczem od siedmiu lat był ks. Wacław Juszczak, wikariuszem ks. Marek Spychała.
Przez tydzień poprzedzający Nawiedzenie, trwały misje. Dwaj misjonarze robili wszystko, aby przygotować parafian do spotkania z Matką Boską.
Przygotowywano nie tylko dusze i serca ale także kościół i jego otoczenie oraz ulice i domy. Ostrorożanie jeździli do innych miejscowości, które przeżywały Nawiedzenie, żeby szukać inspiracji. Każda parafia chciała wypaść jak najlepiej, tym bardziej, że na powitanie Obrazu zawsze przyjeżdżał biskup.
Z materiałami do dekoracji był problem. Po materiał na proporczyki, które były wieszane wzdłuż trasy przejazdu samochodu – kaplicy, mieszkańcy Ostroroga jeździli aż do Gorzowa, gdzie ktoś miał możliwości i znajomości. Wszak prywatnych sklepów nie było, a w geesowskich sklepach były materiały z rozdzielnika państwowego.
Przed 1 sierpnia 1977 roku wszystko było gotowe. Wszystkie domy były udekorowane obrazami Matki Boskiej, proporczykami, lampkami choinkowymi. Na trasie przejazdu stanęły bramy powitalne i pożegnalne.
Do Ostroroga Obraz miał przybyć z Obrzycka. Po południu w kierunku Obrzycka udała się grupa motocyklistów. To oni poprowadzili od Pęckowa przez Kluczewo do Ostroroga auto z Matką Boską.
Powitanie przez biskupa Mariana Przykuckiego i proboszcza ks. Wacława Juszczaka nastąpiło na dworcu kolejowym, gdzie zebrały się tłumy parafian. W procesji Obraz był niesiony ulicą Dworcową, Szamotulską do kościoła.
Na zdjęciach widać dzieci z maryjnymi proporczykami i chorągiewkami, widać panie ze świecami, sztandary. Przed Obrazem orkiestra dęta, w której grał mój tata Michał na klarnecie. Orkiestrą dyrygował Jan Berbeka.
W kościele ustawiono Obraz na honorowym miejscu i rozpoczęło się 24 – godzinne nabożeństwo, prowadzone przez ojców
misjonarzy. Swój czas adoracji mieli mieszkańcy poszczególnych wiosek oraz ulic w Ostrorogu. Po raz pierwszy kościół był otwarty przez całą noc.
Biskup Marian Przykucki przy ołtarzu
Pamiętam, że ulica Wroniecka miała godzinę adoracji po północy. Ten czas wypełnili częściowo moi grający sąsiedzi: Marek i Edziu Biedni, którzy mieli zespół. Do dziś mam w uszach piosenkę „Była cicha i piękna jak wiosna”, którą grali i śpiewali w kościele.
Wcześniej były w kościołach śpiewane tylko tradycyjne pieśni maryjne.”Była cicha i piękna jak wiosna” – ta piosenka pozostała po Nawiedzeniu i była śpiewana w Ostrorogu przez lata.
Pamiętam też nabożeństwo dla matek z dziećmi. Oczywiście byłam z moją córeczką. Miała półtora roku. Wszystkie ławki były wypełnione rodzicami z dziećmi. Chyba po raz pierwszy w swojej historii ostrorogski kościół był pełen dzieci. Mszy dziecięcych w latach 70. jeszcze nie było.
2 sierpnia po południu żegnano Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. I znów przy kościele zebrały się tłumy. I znów były przemówienia i zapewnienia o przywiązaniu do Kościoła.
A potem samochód – kaplica ruszył w ulicę Wroniecką. Na wylocie, blisko mojego rodzinnego domu, była brama. Mieszkańcy ulicy stali przed swoimi domami, żegnali Matkę Boską Częstochowską.
Wyjazd z Pleszewa ulicą Wroniecką
Udekorowany dom moich rodziców w Ostrorogu
Tego dnia padał deszcz, mokły proporczyki uwieszone wzdłuż całej trasy przejazdu Obrazu. W Bobulczynie, na granicy parafii, było pożegnanie. Do wieczora Ostroróg świętował.
Kiedy dwa lata później Matka Boska Częstochowska nawiedzała pleszewskie parafie, było już po wyborze Karola Wojtyły na papieża. Atmosfera była zupełnie inna.
Czytaj też: Jasna Góra przyjechała do Pleszewa
Takie zdjęcia można było kupić od fotografów, którzy towarzyszyli obrazowi. Foto z profilu Ostroróg na kartach historii. Pozostałe zdjęcia z rodzinnego archiwum
AKTUALIZACJA sierpień 2024