Areszt po donosie
Tragiczna historia pleszewianki, wtedy 19 – letniej Janiny Włodarczyk z ulicy Kaliskiej, rozpoczyna się 31 sierpnia 1944 roku, aresztowaniem na ulicy. Prawdopodobnie ktoś z jej otoczenia, znany rodzinie, o czym teraz wiadomo, zawiadomił gestapo, że dziewczyna źle wypowiadała się o Hitlerze. Janina trafia do obozu kobiecego w Ravensbruck, otrzymuje numer 33 653, zostaje zaliczona do więźniarek politycznych.
Kolczyki przetrwały
W obozie Neuengamme otrzymuje kolejny numer 4666. Udaje jej się przeżyć wojnę. Międzynarodowy Czerwony Krzyż przewozi ją do Szwecji, gdzie się leczy. W 1945 wraca do Polski a odebrane jej po aresztowaniu precjoza czyli pęk kluczy, złote kolczyki i pierścionek trafiają do Międzynarodowego Centrum Prześladować Nazistowskich Arolsen Archiwes, gdzie pracuje Polka Małgorzata Przybyła.
Dziennikarz znalazł córki
To ona prosi Macieja Gaszka – historyka z Gostynia administratora profilu Archiwalne zdjęcia Gostynia , o pomoc w dotarciu do potomkiń byłej więźniarki. Dzięki dziennikarzowi z Pleszewa, udaje się je zlokalizować. Wkrótce rozpocznie się procedura zwrotu. Pamiątki, córkom Janiny Włodarczyk – Halinie i Emilii, które już w Pleszewie nie mieszkają, wręczy Małgorzata Przybyła w towarzystwie Macieja Gaszka.
O poszukiwaniach informacji o osobach prześladowanych i represjonowanych przez nazistów Maciej Gaszek opowiedział w rozmowie TUTAJ
Czytaj też: Marianne szuka przodków, którzy mogli być ofiarami epidemii cholery w 1852 roku
1 września 1939 opłakiwano w Pleszewie pierwsze ofiary wojny