Pieski podrzucone w kartonie pod szkołę w Kuczkowie szukają domu
Przypomnijmy, że pięć miesięcznych piesków, ledwo odstawionych od sutków matki, podrzucił w niedzielę kierowca czerwonego samochodu, który jest widoczny na monitoringu. Jest więc minimalna nadzieja na to, że zostanie on rozpoznany.
Tymczasem pieski dobę przeżyły w kotłowni kuczkowskiej szkoły. Po nagłośnieniu sprawy w mediach, w tym w radiu Centrum, pieski trafiły do domu państwa Rossów, gdzie do końca ferii zaoferowała opiekę nad nimi ich córka Celina.
W tym czasie Anna Hadrzyńska, wolontariuszka z pleszewskiego azylu azylu szukała dla psiaków stałego miejsca. Pobyt w azylu mógłby szczeniaczki zabić.
We wtorek dla dwóch suczek znalazła tymczasowe miejsce w Fundacji Przyjaciele Palucha. Tam poczekają na adopcję. Jednego pieska zabiera w czwartek do siebie mieszkanka Kalisza, po sprawdzeniu przez wolontariuszy, że zapewni ona mu dobrą opiekę.
Dwa szczeniaczki – sunie o smutnych oczach, nadal czekają na swoje miejsce w życiu. Szuka go dla nich Anna Hadrzyńska. Straż Miejska szuka właściciela auta, który z zimną krwią podrzucił pieski pod szkołę.