Dzienny Dom Senior + pełen empatii, życzliwości i … niespodzianek

Avatar photoIrena Kuczyńska4 marca 202312min
20230302_101318-1.jpg
Dom pełen niespodzianek - tak o Dziennym Domu Seniora w Pleszewie mówią osoby, które spędzają tu czas od poniedziałku do piątku. O dobrostan seniorów dbają panie Julia, Ania, Danuta i kierowniczka Katarzyna.

 

Taką niespodzianką w ubiegły czwartek byłam ja. Zaprosiła mnie Katarzyna Marks – Kozłowicz, żebym opowiedziała jakieś ciekawostki z historii Pleszewa, jakich wiele można znaleźć na  blogu w zakładce Historia. Ponieważ Dzień Kobiet za pasem, postanowiłam mówić o kobietach – pleszewiankach, które weszły do historii Pleszewa.Wybrałam dwie panie – jedna z nich żyła w I połowie XVI wieku, druga na przełomie XIX i XX wieku. Ale o tym za moment.

Wśród znajomych

Tymczasem w czwartek przed godziną 10.00 stoję pod furtką Dziennego Domu Senior plus  przy ul. Wojska Polskiego, naprzeciwko cmentarza ewangelickiego. Dzwonię, wchodzę, witam się ze znajomymi. Mam tu ich wielu. Siedzą przy stołach, rozmawiają, piją kawę, herbatkę, na stołach na talerzach leżą pokrojone owoce.

Pierwsza od prawej Danusia, obok pani Genia, która najwcześniej przychodzi do DDS

Pani Kasia oprowadza mnie po domu  – oprócz dużej sali z aneksem kuchennym, jest łazienka z prysznicem, sala telewizyjna, mała sala ze sprzętem do rehabilitacji.

Na ścianach w korytarzyku zdjęcia archiwalne z wycieczek spacerów, imprez integracyjnych, wycinki z gazet… Obok na ścianie wielkie tablo ze zdjęciami wszystkich, którzy korzystali z Dziennego Domu Seniora.

Swojsko tu i miło. Życzliwie. Dom jest otwarty od godziny 8.00 do 16.00.  Jedni przyjeżdżają busikiem, inni są dowożeni przez bliskich, Józefina przyjeżdża wraz z mężem z Karmina autem, Jadwiga  z Kuczkowa rowerem. Niektórzy np. pani Grażyna czy Krystyna, przychodzą pieszo. Panią Genię przywozi córka w drodze do pracy czyli koło 8.00.

Pani Genia jest pierwsza

Dzień zaczyna się więc od pani Geni – podkreśla kierowniczka – pani Kasia. Zdejmuje kurtkę i idzie na bieżnię, gdzie ćwiczy sprawność swoich nóg. Potem schodzą się kolejne osoby. Koło 10.00 jest śniadanko, własne, przyniesione z domu. A potem zajęcia – różne – to właśnie te niespodzianki – raz wyprawiane są urodziny, kiedy indziej imieniny, jest śpiewanie, są robótki ręczne, jest wypiekanie ciast. Jest też psychoterapia, muzykoterapia.

Czytanie, śpiewanie, kijki

Jest czytanie książek – wtedy przychodzi czytać pani Hania Nowaczyk z  biblioteki. Przeczytała  „Dziewczynę z kamienicy” Dagmary Leszkowicz – Zaluski – córki pana Włodka, który bywa w DDS+ Teraz czyta „Stulecie Winnych” Ałbeny Grabowskiej.

Czytaj: Dziewczyna z kamienicy – powieść z pleszewskim wątkiem

Ten czas przed obiadem przeznaczony jest też na wyjście do Muzeum Regionalnego na wystawę czy do biblioteki. Jak pogoda sprzyja są spacery z kijkami. Wracając do śpiewania – pani Kasia mówi, że rozważają stworzenie chóru. Myślę, że się to uda, bo kiedy słyszałam śpiewanie z podkładem karaoke, byłam pod wrażeniem.

Z prawej Kasia Marks – Kozłowicz
O Annie z XVI wieku

Moje wystąpienie było przewidziane właśnie w porze przedobiedniej. Opowiadałam o księżnej Annie z Tenczyńskich – Raciborskiej, która zwana była też Anną Pleszewską. Była właścicielką Pleszewa 30 lat w pierwszej połowie XVI wieku, a mieszkała na pleszewskim zamku prawie pół wieku. W 1515 roku ufundowała w farze kaplicę św. Anny, w 1518 roku pobudowała kościół św. Ducha ze szpitalem – przytułkiem dla ubogich. Stworzyła też fundację, dzięki której nawet po jej śmierci były pieniądze na utrzymanie.

Czytaj: Pani Pleszewska czyli Anna z Tenczyńskich – Raciborska

O Annie z początku XX wieku

Przywołałam też sylwetkę innej Anny – Suchockiej – aptekarzowej – żony Stanisława Suchockiego właściciela Apteki pod Orłem. Żyła na przełomie XIX i XX wieku, była społeczniczką, działała w Towarzystwie Czytelni Ludowych – jeszcze w czasie zaboru pruskiego, w 1918 roku działała w Radzie Ludowej, 3 – 5 grudnia 1918 roku była delegatką powiatu pleszewskiego na Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu. W lutym 1919 roku została wybrana do Rady Miejskiej… Była babką Hanny Suchockiej.

Czytaj: Anna Suchocka – pleszewianka w Polskim Sejmie Dzielnicowym

Czas rozmów

Po pogadance – z prezentacją,  był czas na rozmowę. Pan Józef zdradził, że jest tu najstarszy, w tym roku kończy 90 lat i już 6 lat tu spędza czas. Bo – jak mówi – samotność jest straszna. Pan Zbigniew przyjeżdża tu z żoną od roku i też sobie chwali Dzienny Dom Seniora. Z przyjemnością przychodzi tu pan Bogdan. Podobnie jak pani Grażyna, która ceni sobie przyjaźnie, które tu zawarła. Nawet w rodzinie nie ma takiego zrozumienia – podkreśla.

Wspólne śpiewanie
Polityka zostaje za drzwiami

Pani Krysia dodaje, że jak była chora, to koleżanki z DDS do niej dzwoniły. Nie czuła się samotna. Józefina, zwana tu Zuzią – moja koleżanka w Klubu Kobiet Ławka nr 4, mówi, że „to miejsce jest oazą empatii i spokoju, dbają tu o nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, o samopoczucie – podkreśla z uznaniem. Dodaje, że jest to miejsce wolne od polityki. Swoje poglądy każdy ma dla siebie i zostawia pod drzwiami.

Krystyna, Grażyna i Małgorzata
Żeby nie siedzieć w domu

Spotykam tu też Danusię – koleżankę z Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich. Trafiła tu kilka miesięcy temu, „żeby nie siedzieć w domu, gdzie jest telewizor, komputer, krzyżówki, ale nie ma z kim pogadać”. Tutaj, nawet kiedy się nie chce, trzeba mówić – dodaje. Z zainteresowaniem słucha  moich opowieści o ciekawostkach z historii Pleszewa, bo – jak mówi – jest przyjezdna i chętnie się czegoś dowie. Podobnie jak pani Małgorzata, która do Pleszewa się sprowadziła znad morza i tu ma szansę na zawieranie nowych znajomości. Cieszy się, że w DDS+ „nie ma fałszywych ludzi, bo wszyscy są bardzo życzliwi”.

Kasia, Julia, Ania i Danusia

Atmosfera to zasługa kierowniczki – Kasi Marks – Kozłowicz i pozostałych trzech pań – Julii, Ani, Danusi. Panie potrafią tak moderować zajęcia dla 30 – osobowej grupy seniorów, w różnym wieku, z różnym życiowym bagażem, doświadczeniem, że chce się tu być. W czwartek po obiedzie  były śpiewy, czasem jest szydełkowanie, pieczenie ciast, czytanie, spotkania z ciekawymi ludźmi. W przyszłym tygodniu seniorów odwiedzi ratownik medyczny.

Wycieczki, wystawy, spacery

Są też wycieczki, na które środki pani Kasia – jak mówią, pozyskuje z projektów. Byli we Wrocławiu, w Kórniku, w Dobrzycy, w Gołuchowie, zbierali grzyby w lesie, spacerowali z kijkami. Jesienią spotkaliśmy się na wystawie w bibliotece, gdzie prezentowali swoje prace.

Czytaj: Rękodzieła seniorów na wystawie w bibliotece

 Będę tu wracać
Jadwiga Łuczak

Kiedy po rozmowach z Józefiną i Jadwigą – rowerzystką – bo o nich powstaną oddzielne teksty, opuszczałam pełne ciepła i życzliwości miejsce, gdzie spędzają czas moi rówieśnicy, wiedziałam, że będę tu przychodzić, kiedy tylko pani Kasia mnie zaprosi.

Zuzia czyli Józefina Kempińska
Kwiatki od kierowniczki Kasi Marks – Kozłowicz

Jak się zapisać do Dziennego Do mu Senior + TUTAJ

 


Info Pleszew - Irena Kuczyńska - logo


© 2022 – Info Pleszew – Irena Kuczyńska