Na cmentarzu przy ulicy Kaliskiej staną krzyże upamiętniające 50 pleszewian, którzy zginęli w walce o wschodnią granicę Rzeczpospolitej Polskiej w roku 1920. Ich groby zniknęły.
Pasjonaci historii odnaleźli je na starych mapach i chcą przywrócić pamięć o bohaterach.
Na tej mapce widać dokładnie, gdzie były wojskowe groby
Grzegorz Jenerowicz, Krzysztof Czajka i Andrzej Biesiada dotarli do „Ewidencji mogił wojennych powstańców i żołnierzy polskich poległych w latach 1918 – 1921”. Zainspirował ich do tych poszukiwań Andrzej Szymański – prezes Pleszewskiego Towarzystwa Kulturalnego.
Odnaleźli nazwiska 61 mieszkańców powiatu pleszewskiego, którzy zginęli lub poumierali wskutek ran poniesionych w powstaniu wielkopolskim bądź w wojnie z bolszewikami w roku 1920.
Ich groby – najczęściej kopczyki ziemi z krzyżami i tabliczkami były na cmentarzach w Czerminie, Broniszewicach, Sobótce, Kucharkach oraz w Pleszewie. Groby się zapadły, krzyże poprzewracały, ludzie zapomnieli… Na tych miejscach pojawiły się nowe groby.
Na szczęście, pozostały mapy z lokalizacją grobów i nazwiskami oraz imionami, datami urodzenia, śmierci, jednostką, w której walczyli. „W ewidencji przechowywanej w Archiwum Państwowym w Kaliszu są archiwalia nie tylko poległych powstańców wielkopolskich , ale też poległych na froncie bądź w szpitalu wskutek ran. Wszyscy podlegają pod rejestr grobów wojennych” – podkreśla historyk Krzysztof Czajka.
Kilka grobów przetrwało. Na cmentarzu przy ul. kaliskiej w Pleszewie we wspólnej mogile pochowano poległych w Powstaniu Wielkopolskim.
Dopiero w 2009 roku we wspólnej mogile złożono urnę ze szczątkami płk. Ludwika Bociańskiego, który zmarł na emigracji w Londynie, gdzie pozostał po 1945 roku.http://www.rc.fm/polityczne/39-rocznice-smierci-pulkownika-bociansk
Na cmentarzu w Kucharkach przetrwał grób pochowanego tam 21 – letniego Michała Zawiei
Pleszewscy historycy postanowili przywrócić pamięć o pleszewianach, którzy ginęli czy to o włączenie Wielkopolski w granice odradzającego się Państwa Polskiego, czy to o włączenie Kresów Wschodnich, gdzie trwały walki do roku 1921.
W porozumieniu z proboszczami parafii zarządzającymi cmentarzami, zamierzają ustawić krzyże upamiętniające poległych. Na pleszewskim cmentarzu stanie ich kilkadziesiąt. Niektóre mogiły były zbiorowe – co widać na mapkach.
Zakup pierwszych 11 sfinansuje powiat. Na 4 kolejne są sponsorzy. Koszt krzyża i tabliczki 90 zł – podkreśla Krzysztof Czajka.
Te pierwsze już mają lokalizację uzgodnioną z proboszczem parafii farnej. Staną w rzędzie na końcu nekropolii pod płotem, w pobliżu tych miejsc, gdzie były groby. Z ustawieniem kolejnych może być problem, bo kwatera ofiar wojny z roku 1920, znajdowała się w centrum cmentarza, gdzie są nowe groby.
Pierwsze krzyże upamiętniające ofiary powstania i wojny stanęły na cmentarzach w Czerminie i w Broniszewicach przy kościele św. Michała. Święcił je proboszcz ks. Hieronim Żurawski. Obecny na uroczystości dyrektor szkoły Mariusz Wieczorek, zapewnił, że młodzież szkolna zadba o krzyże.
Grzegorz Jenerowicz, Andrzej Biesiada i Krzysztof Czajka na cmentarzu w Broniszewicach przy symbolicznych grobach Władysława Mizernego - powstańca, który zginął w Chachalni pod Kępnem i Wiesława Pacholczyka -st. szeregowego 57 pułku piechoty, który zginął w listopadzie roku 1920
Krzyże ustawiono też w Czerminie, gdzie był grób Jana Foterka, który zginął w Powstaniu Wielkopolskim pod Kobylą Górą. Także ten krzyż święcił proboszcz ks. kan. Marian Ostach. Obecny był historyk Dominik Wabiński, mieszkaniec Czermina. Podjął się opieki nad krzyżem.
W galerii zdjęcia dokumentów udostępnionych wraz ze zdjęciami przez Krzysztofa Czajkę