Sprzedaż truskawek tylko na targowisku

Irena Kuczyńska14 czerwca 20202min
targowisko-czolowe.jpg

Wraz z truskawkami w Pleszewie wrócił problem nielegalnego handlu pod domem kultury i na parkingu przy markecie na ul. Bogusza.

Sprawa wypłynęła podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej a odpowiedź burmistrza w tej sprawie jest jednoznaczna: miejscem handlu jest targowisko.Z zapytaniem do burmistrza w sprawie handlujących zwrócił się radny Piotr Kusiakiewicz. W ich imieniu pytał burmistrza, czy w sezonie truskawkowym nie można by usankcjonować nielegalnego handlu owocami przy pawilonie na Bogusza. Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta, bo taki handel jest niezgodny z regulaminami przyjętymi przez Radę Miejską i godziłby w interesy tych handlowców, którzy, jak mówił Arkadiusz Ptak “handlują w sposób cywilizowany” i płacą za miejsce na targowisku albo odprowadzają podatki, prowadząc sklep z owocami i warzywami. I oni protestują przeciwko takiej dzikiej konkurencji. Na handlujących z bagażników czy z chodnika narzekają też klienci marketu, którzy nie mają gdzie zaparkować.
Na tego rodzaju interwencje pleszewian reaguje Straż Miejska, która najpierw poucza handlujących, że chodnik i parking nie jest targowiskiem, a za trzecim razem nakłada mandat – powiedział radiu Centrum szef SM Zbigniew Duszczak.
Burmistrz Arkadiusz Ptak mówi, że w nadchodzącym sezonie letnim można powrócić do handlu na Targowisku Miejskim w środy, kiedy to pobierano od handlujących 1 złoty za metr kwadratowy zajętej powierzchni.

Radio Centrum TUTAJ