Herstoryczny spacer po gołuchowskim Zamku z Pauliną Vogt Wawrzyniak

Avatar photoIrena Kuczyńska16 marca 202515min
20250311_144729-1280x769.jpg
Muzeum Zamek w Gołuchowie, we współpracy z Gołuchowskim Centrum Kultury Zamek organizuje herstoryczne spacery po Zamku, podczas których skupia się na kobietach, nie tylko tych, które na Zamku mieszkały ale też na kobietach utrwalonych na wazach greckich, na rzeźbach, obrazach. Przewodniczką jest Paulina Vogt - Wawrzyniak - kierowniczka Zamku. Spacery odbywają się w okolicach Dnia Kobiet
Paulina, Patrycja …

Herstoryczne spacery wymyśliła dyrektorka Gołuchowskiego Centrum Kultury „Zamek” Zamek Patrycja Walerowicz – Wojtkowiak, głównie po to, żeby – jak mówi, pomóc mieszkańcom gminy Gołuchów „oswoić Zamek”. Wielu z nich, mieszkając w cieniu Zamku, nie wie, jakie bogactwo kryją zamkowe komnaty. Paulina Vogt – Wawrzyniak – kierowniczka Zamku pomysł podchwyciła i od trzech lat, w okolicach Dnia Kobiet, spacery się odbywają. Oczywiście herstoryczne czyli takie, które skupiają się na kobietach, zarówno tych, które na Zamku żyły, są z nim w jakikolwiek inny sposób związane, albo też kobietach, których wizerunki znajdują się na wazach, obrazach, architektonicznych detalach.

Przed spacerem na dziedzińcu
Zasłuchani w opowieść Pauliny Vogt – Wawrzyniak
… i Izabella

Temat spaceru był na tyle atrakcyjny, że wejściówki rozeszły się błyskawicznie a wśród uczestników spaceru byli też panowie. Liczna grupa oczekiwała we wtorek przed wejściem na zamkowy dziedziniec. Paulina Vogt – Wawrzyniak rozpoczęła oprowadzanie po Zamku od wręczenia każdej uczestniczce i uczestnikowi odbitki portretu Izabeli z Czartoryskich – Działyńskiej – wykonanego w roku 1890 przed wejściem do Zamku w Gołuchowie. Zwróciła też uwagę na umieszczone na dziedzińcu zdjęcie Izabeli siedzącej pod oknem i nadzorującej prace na dziedzińcu.

Z Izabellą
Leda z łabędziem

I tak grupa złożona z 35 pań i (chyba) dwóch panów wyruszyła na spotkanie  herstorią. W sali waz greckich, gdzie stoi też barokowy stół, który w 1899 roku przez 6 miesięcy służył jako katafalk. Stała na nim trumna ze zwłokami Izabelli z Czartoryskich – Działyńskiej, która zmarła nagle w Mentonie. Paulina Vogt – Wawrzyniak przypomniała Izabellę i kolekcję, którą wraz z mężem Janem Kantym Działyńskim, stworzyli. Kustoszka szczególną uwagę zwróciła na wazy greckie, zwłaszcza na jedną, na której znalazł się popularny w sztuce, zwłaszcza renesansu,  motyw ukazujący miłosny akt kobiety czyli Ledy z łabędziem . 

Wazy greckie z kolekcji Jana i Izabelli

Motyw pochodzi z mitologii greckiej opisanej w Metamorfozach Owidiusza. Wg legendy w Ledzie miał się zakochać Zeus, który, by ją posiąść, zamienił się w łabędzia. Po tym akcie Leda wydała cztery jaja, z których wykluło się czworo dzieci. Motyw Ledy – jako jedyny akt kobiecy w okresie renesansu, był akceptowany przez kościół.

Waza z Ledą i łabędziem
Łupy wojenne

W tej sali uczestniczki spaceru wysłuchały też opowieści o wojennych losach kolekcji, w tym waz greckich, które jako wojenny łupy trafiły po wojnie do Muzeum Ermitaż w Sankt Petersburgu. W 1956 roku, 3 lata po śmierci Stalina, udało się dwóm profesorom Kazimierzowi Michałowskiemu i Stanisławowi Lorentzowi, część waz przywieźć do Polski ale nie do Gołuchowa, tylko do Muzeum Narodowego w Warszawie, bo w Zamku nie było jeszcze muzeum. A kiedy już w latach 60.  powstało, nie wolno było przywracać historii ziemiaństwa. W salach były kusze, kilimy i nic z przedwojennej kolekcji.

Wazy greckie
Wracają do Gołuchowa

Pierwsze wazy greckie, zwane gołuchowskimi, przyjechały z Warszawy do Gołuchowa w 1965 roku. Było ich (najpierw w depozycie) 25. Dwadzieścia lat później stały się własnością Muzeum Narodowego w Poznaniu, któremu podlega Zamek w Gołuchowie. W tej sali Paulina Vogt – Wawrzyniak zwróciła też uwagę na marmurowe popiersie księżnej Izabelli z Czartoryskich – Działyńskiej które w 1932 roku zamówiła Ludwika Czartoryska – żona bratanka i spadkobiercy Izabelli. To ona stworzyła największą prywatną kolekcję dzieł sztuki w Europie Końca XIX wieku.

Popiersie Izabelli z Czartoryskich – Działyńskiej
Karolina – królowa Francji

W sali, która była sypialnią księżnej Małgorzaty, nawiązuje nazwą do wizyt księżnej Małgorzaty z Orleanów – II żony Władysława Czartoryskiego  – brata Izabelli, zachował się kominek z herbem Leszczyńskich Wieniawa, którzy w II połowie XVI wieku Zamek w Gołuchowie pobudowali. Przewodniczka zwróciła uwagę na motyw Ledy z łabędziem ale też na obrazy, których bohaterkami są kobiety. Na jednym z nich jest Maria Karolina Leszczyńska – córka króla Stanisława Leszczyńskiego – żona króla Francji – Ludwika XV. W ciągu 10 lat urodziła dziesięcioro dzieci. I nie chciała rodzić swoich dzieci na oczach całego dworu. Portret namalował Hyacinte Rigaud (1659 – 1743). W niemieckim gabinecie usytuowano też portret Marii Józefy Saskiej – wnuczki królów Stanisława Leszczyńskiego i Augusta III Sasa. Wyszedł on spod pędzla Louisa de Silvestra (1675 – 1760)  FILMIK TUTAJ

Zuzanna, starcy i Herkules

Także tu Paulina Vogt – Wawrzyniak zachęciła do zerknięcia  na obraz, na którym F. Frangipanae w XVI wieku, uwiecznił starotestamentową  Zuzannę z obrazu „Zuzanna i starcy”.  TUTAJ.  W innej sali – na drugim piętrze, dokąd zwykle nie docierają zwiedzający, Paulina Vogt – Wawrzyniak pokazała nam XVI – wieczne malowidło przestawiające fragment mitu o Herkulesie, gdzie  heros mitologii rzymskiej przywdział damski strój.  Tej historii wysłuchacie TUTAJ

Zuzanna i starcy
Herkules… obraz podświetlony na czas zwiedzania
Matka Boska za długi

Pleszewian na pewno zainteresuje XVI –  wieczny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem i szczygłem, który trafił do Zamku w latach 60. XX wieku a przekazały go muzeum władze miasta Pleszewa. Z tym obrazem związana jest ciekawa historia. Pleszewianin miał dług wobec miasta i spłacił go tym obrazem. Skąd go miał – tego nie wiadomo. Ale wiadomo, że obraz jest cenny, namalował go M. Tossini  (1503 – 1577) uczeń Rafaela Santi.

Obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem – trafił tu jako rekompensata za dług pleszewianina. Skąd go miał? – nie wiadomo
Anna i Lukrecja

Są też w Zamku ślady matki Izabeli z Czartoryskich – Działyńskiej –  Anny Zofii Sapieżanki  – żony Adama Czartoryskiego. W niewielkiej komnacie, pośrodku, stoi łóżko z baldachimem, wypożyczone z Muzeum Czartoryskich w Krakowie, gdzie było w magazynie. Teraz jest w depozycie w Gołuchowie. I pewnie tu zostanie – podkreśla kierowniczka Zamku. Łóżko posiada inicjały AS – czyli Anna Sapieżanka, ma też wizerunki rodziny Anny oraz portrety świętych patronów. W tym pomieszczeniu znajduje się też obraz XVI – wiecznego malarza Hansa Greena „W przedpokoju Lukrecji”, gdzie legendarna postać z VI wieku Lukrecja jest nieobecna a na obrazie jest starzec i młodzieniec w rajstopach. Lukrecja – na której dokonano gwałtu, popełniła samobójstwo. FILMIK TUTAJ

Biblia od deski do deski

Uczestnicy herstorycznego spaceru mieli też szansę wejścia do niewielkiego pomieszczenia bibliotecznego, gdzie w szafach stoją książki z kolekcji Izabeli Działyńskiej. Jedna z nich była katalogiem antykwarycznym dzieł sztuki z lat 80. XIX wieku. I ciekawostka – rysunki waz greckich z kolekcji Działyńskich były na kartach owej książki. Na stole w bibliotece leżała biblia Marcina Lutra – pisana gotykiem, oprawna w skórę z 1729 roku. Duża i ciężka. FILMIK TUTAJ

W bibliotece
W bibliotece foto GCK Zamek
XVI – wieczny malowany talerz ze zbiorów Zamku
Talerz malowany z bliska
Inspiracja

Spacer niezwykły, szkoda, że taki krótki. Ale może być inspiracją do samodzielnego zwiedzania zamkowych komnat z poszukiwaniem śladów kobiet na obrazach, rzeźbach, w detalach architektonicznych. Paulino, Patrycjo – dziękuję!

Uczestnicy spaceru

Czytaj też: Paulina opowiada o Izabelli z Czartoryskich – Działyńskiej

Znaleziono obrazy zrabowane z kolekcji Czartoryskich

Jan Działyński – kochał Marię, poślubił Izabellę

Rękopisy ogrodnika Działyńskich Adama Kubszewskiego

Odnowa ogrodu, którego projekt stworzył Adam Kubaszewski 140 lat temu


Info Pleszew - Irena Kuczyńska - logo


© 2022 – Info Pleszew – Irena Kuczyńska