Ich piękne urodziny – fenomen w skali szkoły, miasta a może i świata

Avatar photoIrena Kuczyńska12 lipca 202214min
292098434_1375608856278491_4357363495503995679_n-1.jpg
Okrągłe urodziny absolwenci pleszewskiego liceum - rocznik 1971,  świętowali razem. Wspaniale się bawili. Ale pracowali na to ponad 50 lat.

Spotkanie towarzyskie, poprzedzone mszą św. w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej, odbyło się w sobotę w „Impresji”. A doszło do niego dlatego, że absolwenci trzech klas I Liceum im. St. Staszica w Pleszewie z roku 1971, nie zerwali z sobą kontaktów, wręcz przeciwnie – kontakty pielęgnują, spotykając się w większych lub mniejszych grupach.

Różne drogi wiodły do liceum

Ich wspólna przygoda zaczęło się we wrześniu 1967 roku. Z różnych miejsc, różnymi drogami dotarliśmy i przez cztery lata docieraliśmy do szkoły. Czuliśmy się ze sobą dobrze, co było też zasługą profesorów – podkreślała Maja Czyżak, która wespół z Ryszardem Mońką, witała uczestników spotkania.

Mariola Wiszniewska, Maja Czyżak i Ryszard Mońka

Mówiła o wycieczkach szkolnych ale też o licznych spotkaniach i wyjazdach, które organizowali sobie wiele lat po skończeniu szkoły. Dzięki temu poznali tyle ciekawych miejsc w Polsce, mogli też zanurzyć się w przeszłość, wspominając wycieczki szkolne m.in. z prof. Marianem Wolniakiem.

Foto z albumu Grażyny Kuś
Nawet nam zazdroszczą

Spotkania wyjazdowe, kilkadziesiąt lat po maturze, to fenomen w skali miasta, szkoły, Polski a może i świata – podkreślała Maja. Co koledzy przyjęli gromkimi brawami. Pytają nas inne roczniki, jak to robicie, że  wam to wychodzi. I nawet nam zazdroszczą  – dodał Ryszard Mońka. I przypomniał imiona koleżanek, które pracowały nad organizacją tego urodzinowego spotkania, na które umówili się rok temu, podczas zjazdu z okazji 50 – lecia matury. Chodziło o Grażynę Kuś, Adelę Gralę – Kałużną, Ewę Kowalik, Maję Czyżak, Mariolę Hajdasz – Wiszniewską, Dankę Szymańską, Hanię Zawiślak.

Więcej:Absolwenci Staszka będą razem świętować okrągłe urodziny
Zjazd 50 lecie matury
Ich pomysł na sukces

Owe spotkania wyjazdowe były strzałem w dziesiątkę. Zwiedzanie i rozmowy zbliżyły ich do siebie. Nie bez znaczenia był też fakt, że niektórzy znali się od podstawówki, a nawet od przedszkola. A potem, po maturze, dbali o relacje. Zaś w sobotę świętowali swoje – jak  mówili – piękne urodziny. Jak na urodzinową imprezę przystało, nie zabrakło tortu. Dzieliła go Mariola Wiszniewska z kolegą Jankiem Kosmalą. Był wyśmienity. Podobnie jak szampan, który się perlił w kieliszkach.

Urodziny z tortem
… i z szampanem
Szkoła to też nauczyciele

Były bukiety dla nauczycieli. To takie miłe, kiedy ktoś cię pamięta w ławce, w szkolnym fartuszku, z tarczą na rękawie. Że przez moment, przy profesorze, można znów poczuć się nastolatkiem.

Wychowawczyni IV c prof. Danuta Chorodeńska

Szczęśliwa była dawna IV B – ich wychowawczyni prof. Danuta Chorodeńska,  była obecna na  spotkaniu. Dotarł romanista prof. Wiktor Biliński. Co prawda, ich nie uczył, ale już w „ich czasach” w szkole pracował.  I co ważne, w IV c upatrzył sobie kandydatkę na żonę. Niestety, Janeczka jest już po drugiej stronie tęczy. Ale w myślach i sercu Wiktora jest wciąż obecna.
No i prof. Teresa Belak, która uczyła plastyki. Załapałam się na bukiet i ja – nauczycielka języka rosyjskiego w „Staszku” w latach 1972 – 2004. Teraz blogerka – pisząca o miejscach, ludziach i wydarzeniach. TUTAJ   Kiedy w 1972 roku rozpoczynałam pracę w „Staszku”, szkoła wyglądała tak, jak w 1971, kiedy bohaterowie dnia, liceum kończyli. Nawet dyrektor – Jan Piasecki,  był ten sam.

Adela Grala – Kałużna i Teresa Belak
Maria Hajdasz – Wiszniewska i prof. Danuta Chorodeńska
Hania Zawiślak – Chwastyk i prof. Wiktor Biliński
Z bukietem, który mi wręczyła Grażyna Kuś
Czytaj: Nauczyciele pleszewskiego liceum we wrześniu 1972
Wspomnienia są zawsze bez wad

Spotkanie urodzinowe to także zanurzenie w przeszłości. I to wymyśliła Ewa Kowalik. Zrobiła prezentację zdjęć kolegów z czasów dzieciństwa, których trzeba było rozpoznać. I udawało  się…

Zaprezentowała też zdjęcia zbiorowe klas, które 4 maja 1971 roku, kończyły szkołę i przystępowały do matury w I Liceum im. St. Staszica w Pleszewie

Z albumu Grażyny Kuś

Na tych zdjęciach jest 90 osób w trzech klasach. Po maturze jedni poszli do pracy, inni na studia czy do szkół policealnych. Wśród nich jest kilku lekarzy: internistka, okulistka, ginekolog, stomatolożka, reumatolog, jest ksiądz, są nauczycielki, inżynierowie, pedagodzy, urzędniczki, jest solistka śpiewająca mezzosopranem, są biznesmeni i  biznesmenki, są wojskowi, prawnicy i nie wiem, kto jeszcze, bo nikt nikogo o życie zawodowe i prywatne nie pyta. Ot, spotkali się przyjaciele z ławy szkolnej i żyją chwilą.  Ale podkreślają, że jeśli chodzi o fachowców, to są ha, ha, ha samowystarczalni.

Koncertowo i biesiadnie

Był też koncert urodzinowy. A jakże. Wystąpiła Katarzyna Zawada – absolwentka pleszewskiego „Staszka” i rozkołysała salę. Przeboje Anny Jantar, Anny German, Ireny Jarockiej i nie tylko, nucono razem z solistką.

Kasia śpiewa: Kocha się raz
Maria Wiszniewska w akcji
Urodziny z Kasią Zawadą  posłuchajcie             Kasia śpiewa
Urodziny z koncertem

Było też biesiadnie i to zarówno w sensie kulinarnym jak i wokalnym. Dziewczyny, przy akompaniamencie gitarzysty pana Wiesia, śpiewały piosenki z czasów młodości. Elżbiecie Matyaszczyk – Burchardt, cały czas po głowie chodziły „Jaśminy”, które na przełomie lat 60. i 70. grali i śpiewali chłopcy w zespole działającym przy jednostce wojskowej. Zaczyna się tak: melodię dnia, wiosna nam gra i zapachniało jaśminem… I rzeczywiście jaśminem pachniało wtedy ale i teraz, kiedy sobie zafundowali powtórkę z młodości i urodziny z przyjaciółmi.

Wanda śpiewa

 


Info Pleszew - Irena Kuczyńska - logo


© 2022 – Info Pleszew – Irena Kuczyńska