Od dwudziestu ponad lat powiat pleszewski zabiega o utrzymanie równowagi populacji drobnej zwierzyny żyjącej w lasach i na polach. Koła Łowieckie z jednej strony odstrzeliwują drapieżniki, z drugiej sprowadzają i wsiedlają w środowisko naturalne młode kuropatwy.
Lisy zagrożeniem dla kur i zajęcy
Wszystko zaczęło się od starosty Michała Karalusa, któremu jeden z radnych żalił się, że za chwilę nie zje rosołu, bo lisy wyduszą mu wszystkie kury. Zaproszeni do współpracy myśliwi z 11 Kół Łowieckich zaczęli obserwować drapieżniki, których liczba wzrastała w szybkim tempie, na co wpływ miała szczepionka przeciw wściekliźnie. Wzrost populacji lisa powodował drastyczny spadek populacji drobnej zwierzyny w tym zająca i kuropatwy.
Czytaj: Liski do odstrzału
Kuropatwy poszły w las
W powiecie pleszewskim zaczęto, we współpracy z KŁ, realizować „Program odbudowy populacji zwierzyny drobnej”. Odtąd każdego roku myśliwi odstrzeliwują lisy, jenoty, borsuki a ci którzy odstrzelą ich najwięcej otrzymują puchary i nagrody od starosty. W 2023 odstrzelono 783 drapieżniki. W ramach programu, we współpracy z myśliwymi, powiat od kilku lat sprowadza i wsiedla do lasów, na łąki młode kuropatwy. W minionym sezonie było ich 1718.
Lisy nie duszą kur
Prezes WKŁ nr 47 „Oręż” Andrzej Biesiada, który w akcjach uczestniczy i przyrodę podpatruje, zapewnia, że wyhodowane w wylęgarniach pisklęta doskonale przystosowują się do życia w naturalnym środowisku. I nie wolno do nich strzelać. Zaś drobni hodowcy kur na wsiach, nie muszą się dzielić nimi z lisami.