
Przez 30 lat był dyrektorem Hotelu Bazar w Poznaniu, w Teatrze Polskim miał swoją lożę ale jego pasją było Oporowo i gospodarstwo wiejskie.
Dziś po kwitnącym majątku Mieczysława Kwileckiego – położonym 4 km od Ostroroga, pozostał opuszczony pałac, zabudowania folwarczne i resztki parku dworskiego.
W kościele parafialnym w Ostrorogu, który przebudował jego pradziadek Adam Kwilecki, jest tablica, którą ufundowali urzędnicy majętności Oporowo, po śmierci Mieczysława hrabiego Kwileckiego w roku 1918. Nie doczekał on odzyskania niepodległości.
Tablica w kościele parafialnym w Ostrorogu
Do 1939 roku dzisiejsza ulica Wroniecka w Ostrorogu nazywała się ulicą Kwileckich. Wiodła z miasteczka do majątków tej zacnej wielkopolskiej rodziny. W Dobrojewie do 1939 roku gospodarował syn kuzyna hrabiego Mieczysława Kwileckiego - pana na Oporowie, któremu poświęcamy ten artykuł.
Informacje o rodzinie Kwileckich oraz zdjęcia z ich rodzinnego archiwum zdobył Michał Dachtera – administrator profilu Ostroróg na kartach historii. To Michał – pasjonat historii Ostroroga i okolicy, zainspirował mnie do wspólnego pisania tego postu.
Cofnijmy się zatem do połowy XIX wieku, kiedy do Oporowa przyjeżdża Mieczysław Kwilecki – prawnuk Adama Klemensa Kwileckiego, który w 1774 roku (jeszcze przed II rozbiorem Polski i przyłączeniem Wielkopolski do Prus) kupił Oporowo z Bobulczynem od Kalkreutów.
Adam Kwilecki - pierwszy właściciel Oporowa - pradziad Mieczysława Kwileckiego
W połowie XIX wieku Oporowo jest folwarkiem Dobrojewa, z zarządcą, który mieszka w niewielkim podniszczonym domu. Jest jeden plus – bliskość stacji kolejowej w Szamotułach. Pewnie dlatego urodzony w roku 1833 w Malińcu koło Konina, syn Hektora ( 1800 – 1843) i Marii Izabelli hr. Tauffkirchen und Laterano, damy dworu bawarskiego (1807 – 1855) Mieczysław Kwilecki, postanawia tu osiąść i gospodarować.
Izabela von Tauffkirchen zu Guttemberg und Englburg, żona Hektora Kwileckiego - matka Mieczysława. Fundatorka Kościoła w Licheniu, który stał się miejscem pielgrzymek. Ten portret wisi w Galerii piękności w Zamku Nymphenburg pod Monachium. Foto udostępnił Michał Kwilecki
![]()
Mieczysław Kwilecki około roku 1863
W 1855 roku stanął w Oporowie nowy parterowy dwór, ze skrzydłem przylegającym od wschodu. Dwa lata później Mieczysław Kwilecki się ożenił z Marią Nepomuceną Julią Mańkowską herbu Zaremba z Rudek. Panna młoda była córką Teodora Mańkowskiego, a po kądzieli wnuczką generała Jana Henryka Dąbrowskiego. Jej mama Bogusława z Dąbrowskich była córką generała.
Maria Nepomucena z Mańkowskich Kwilecka około roku 1863
O rodzinie Mańkowskich z Rudek pisaliśmy już na blogu.TUTAJ
Ślub młodej pary odbył się 29 września 1857 roku o godzinie 19.00 w kościele św. Małgorzaty w Poznaniu. Młodych małżonków błogosławił arcybiskup Leon Przyłuski. Miodowy tydzień młoda para spędziła w poznańskim hotelu Bazar.
Rodzinni kronikarze odnotowali przyjazd Mieczysławowej Kwileckiej do Oporowa, gdzie nikt nie był przygotowany na jej powitanie. ” Wszędzie było ciemno, w kuchni jedynie dymiąca lampa naftowa, sam dom był niewielki, po trzy okna z każdej strony, kilka drzew owocowych oraz domy robotników w ruinie” – takie było pierwsze wrażenie hrabiny Kwileckiej.
Trzeba było wracać do Poznania, gdzie Kwileccy przeczekali remonty oporowskiego pałacu. W Poznaniu dwa lata po ślubie urodził się pierwszy syn Hektor. Kolejne dzieci, z wyjątkiem Kazimierza (1863 r.) urodzonego w Paryżu i Anny urodzonej w Poznaniu (1875 r.) przyszły na świat w Oporowie: Władysław (1860 r.), Jadwiga (1861 r.), Maria (1870 r.) oraz Julia (1877 r.).
![]()
Hrabina Maria z Mańkowskich Kwilecka z córką Jadwigą urodzoną w roku 1861 w Oporowie
Mieczysław Kwilecki spędzał dużo czasu w Poznaniu, ale „jego pasją było gospodarstwo wiejskie” – pisze Andrzej Kwilecki w cytowanej już książce „Wielkopolskie rodziny ziemiańskie”. Kiedy Mieczysław przejmował majątek (1000 ha ziemi i 700 ha lasu), do Oporowa należał Bobulczyn. Wkrótce dokupił 700 ha na Kluczewie.
Kiedy w 1863 roku zmarł bezpotomnie jego brat Kazimierz, odziedziczył po nim Siedlnicę w powiecie wschowskim. Po śmierci brata Władysława przejął ogromny klucz gosławicki wraz z Malińcem, w którym się urodził. W sumie było to 6 000 ha.
Kolejne 6000 ha kupił na licytacji majątku Grodziec w powiecie konińskim. Były tam liczne folwarki: Janów, Królików, Łagiewniki, Lipice i Lądek. W skład majątku wchodził browar, cegielnia, gorzelnia, młyn wodny, parowy oraz wiatrak.
Grodziec był własnością wdowy niejakiej Bielińskiej i był w fatalnym stanie z uwagi na nałożoną kontrybucję – 163 tys. rubli srebrem – za pomoc, której udzieliła ona powstańcom styczniowym. Kwilecki miał kupić majątek, by ten nie przeszedł w obce – czyli pruskie ręce.
Po zakupie majątku w Grodźcu, Kwilecki pozwolił byłym właścicielkom mieszkać w starym pałacu. Posyłał im nawet jedzenia i wspierał w inny sposób. Bielińskie miały zatrudnić się w pałacu, bo „miały dużo długów”.
Mając tak duży majątek z pałacami w Malińcu i Grodźcu, gdzie obok starego pałacu, był też nowy, Kwilecki na rodową siedzibę wybrał sobie Oporowo, które jak pisał Andrzej Kwilecki,” nie było ładnie położone, brakowało jeziora, a do własnych lasów było daleko”.
Pocztówka - rok 1913
W 1877 roku postanowił rozbudować istniejący budynek w Oporowie. Zatrudnił wybitnego polskiego architekta – Zygmunta Gorgolewskiego, którego dziełem życia był Teatr Wielki we Lwowie. W Wielkopolsce wg jego projektu zbudowali pałac Twardowscy w Kobylnikach. O czym też pisaliśmy na blogu:https://irenakuczynska.pl/palac-w-kobylnikach/. Projekt Gorgolewskiego realizował Marian Cybulski z Poznania.
W ciągu krótkiego czasu powstał w Oporowie piętrowy wysoko podpiwniczony pałac z użytkowym poddaszem o powierzchni ponad 1000 metrów kwadratowych.
Przed pałacem, od strony wschodniej zbudowano stajnię i oficynę rozdzielone bramą wjazdową, a na północ od pałacu wzniesiono – trzykondygnacyjny spichlerz, prawdopodobnie według projektu Zygmunta Gorgolewskiego oraz nieco później kuźnię i gorzelnię.
Los był łaskawy dla Mieczysława. W 1883 roku po bezpotomnej śmierci swojego stryja Arsena – powstańca listopadowego, odziedziczył on rodzinny Kwilcz, który słynął z urody. Zwano go ze względu na położenie „Szwajcarią kwilecką”. Jednak nie przeniósł się do Kwilcza. Zarządzał ogromnym majątkiem z Oporowa.
I robił to świetnie. Może dlatego, że w młodości studiował w Paryżu ekonomię i agronomię, gdzie uczył się nowoczesnego gospodarowania? Był nowatorem. Jako jeden z pierwszych podjął stosował dreny na polach, wprowadził też nawozy sztuczne oraz mechaniczną uprawę.
Oporowo słynęło z zarodowej hodowli bydła holenderskiego oraz owiec, najpierw odmiany Negretti a później Rambouillet’y, za co hrabia otrzymał liczne nagrody na wystawach europejskich i amerykańskich. Za owce i wełnę otrzymał złoty medal w Wiedniu i w Berlinie.
Majątek w Oporowie odwiedzały wycieczki rolników z Niemiec a wielu młodych ludzi chciało od Kwileckiego w Oporowie uczyć się gospodarowania. Córka Maria Żółtowska w swoim pamiętniku napisała, że „życiową pasją ojca było gospodarstwo wiejskie, na czym znał się bardzo dobrze”. Oporowo było na liście majątków odwiedzanych przez wycieczki rolników z innych części Polski i z Niemiec.
Z Dobrojewa pojechałyśmy do Oporowa, położonego w pobliżu majątku innych Kwileckich (Dobrojewo należy do Stefana Kwileckiego, Oporowo do Mieczysława). Tutaj oprowadzono nas po podwórzu, pokazując niespotykane gdzie indziej w Wielkopolsce budynki gospodarcze z prasowanej cegły ze sklepieniami na szynach, podpartymi żelaznymi filarami. Nie znam się na tym zupełnie, to dziedzina Michała, oglądałam więc te budowle bez szczególnego zainteresowania. W znanej szeroko oporowskiej oborze obejrzałyśmy kilkadziesiąt wspaniale utrzymanych krów holenderek.
Fragment książki – Marianna i róże: życie codzienne w Wielkopolsce w latach 1890-1914 z tradycji rodzinnej; Poznań 2008 – Autorzy Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska
Oporowo i Bobulczyn około roku 1913
Pan na Oporowie był jednym z najbogatszych mieszkańców Prowincji Poznańskiej. Jego majątek szacowano na 1 750 000 marek. Dniówka robotnika w Poznaniu wynosiła 1 3 marek, a obiad w poznańskiej restauracji kosztował 1 markę. Nie bez powodu Mieczysław Kwilecki zyskał przydomek „Wielki”.
Ale nie tylko gospodarowanie go zajmowało. W historii Wielkopolski II połowy XIX wieku zapisał się jako społecznik, działacz polityczny i społeczny. W kręgu ziemian wyróżniał się wyglądem i zachowaniem.
Każdy przyjazd Mieczysława bryczką lub karetą do Bazaru w Poznaniu, gromadził licznie obserwującą go gawiedź. Był wysoki, przystojny, z imponującymi bokobrodami, zawsze starannie ubrany, do późnego wieku trzymał się prosto, zachowywał się z godnością. Uchodził w Poznańskiem za wielkiego pana. Był znany z dowcipnych wypowiedzi, ciętych ripost, które potem sobie powtarzano - napisał o swoim przodku Andrzej Kwilecki w książce "Wielkopolskie rody ziemiańskie".
Mieczysław Kwilecki pełnił wiele funkcji w życiu publicznym. Maria Strzałko w „Materiałach do dziejów rezydencji w Polsce” podkreśla, że można go zaliczyć do grona bardziej zasłużonych dla Wielkopolski osób”.
Wśród „zasług” wylicza zakup broni dla powstańców roku 1863, za co ukarano go 3-miesięcznym więzieniem, wystąpienia w obronie spraw narodowych w Izbie Panów Sejmu Pruskiego, do której został wysunięty przez innych właścicieli ziemskich.
Przez 50 lat aktywnie działał Kwilecki w Towarzystwie Pomocy Naukowej, gdzie też był prezesem. Od założenia Dziennika Poznańskiego w 1859 r., aż do swojej śmierci był prezesem Rady Nadzorczej Towarzystwa akcyjnego „Dziennik Poznański”. Był jednym z założycieli Towarzystwa Oświaty Ludowej. Działał w Centralnym Towarzystwie Gospodarczym.
W „Historii Wielkiej Księstwa Poznańskiego” Stefan Karwowski napisał, że „Mieczysław Kwilecki poświęcił się służbie publicznej, a prawością charakteru i nadzwyczajną uprzejmością i usłużnością zjednywał sobie serca współobywateli”.
Dużo czasu spędzał w mieście Poznaniu. Kiedy w 1875 roku, po wielkich staraniach, poznaniacy budowali Teatr Polski, był jednym z jego fundatorów. Do końca życia miał własną lożę w teatrze, gdzie bywał z żoną Marią na przedstawieniach.
Teatr Polski pocz. XX wieku.
Przez 30 z górą lat był Mieczysław Kwilecki dyrektorem administracyjnym hotelu Bazar w Poznaniu, a przez kolejnych 9 lat przewodniczącym rady nadzorczej. A wiemy, że Bazar był miejscem gdzie spotykali się Polacy służący sprawie polskości pracą organiczną. Kwileccy, podczas pobytu w Poznaniu, zawsze zatrzymywali się w Bazarze.
Działał też na niwie gospodarczej. W 1870 r. zorganizował wystawę rolniczą w Szamotułach. Był jednym z inicjatorów budowy cukrowni w Szamotułach oraz syropiarni i mączkami we Wronkach. W 1870 r. założył bank „Bank Rolniczo-Przemysłowy Kwilecki, Potocki i Spółka”, który był jednym z największych polskich banków w zaborze pruskim. W trudnych czasach Mieczysław wspierał bank własnymi środkami.
W 1872 r. brał udział w założeniu Banku Włościańskiego, w którym aż do śmierci były członkiem rady nadzorczej. Od 1901 r. był honorowym członkiem zarządu Centralnego Towarzystwa Gospodarczego. Mieczysław był również wiceprzewodniczącym okręgu poznańskiego Związku Producentów Okowity w Niemczech (1898 – 1914).
Jego synowie Hektor i Kazimierz zostali nakłonieni przez ojca do „szukania nafty w Galicji” , gdzie uzyskali oni prawo do eksploatacji nafty i wosku ziemnego na obszarze 800 ha w okolicach Rymanowa. Akcja zakończyła się w 1889 roku powołaniem Towarzystwa Akcyjnego z Hektorem Kwileckim w zarządzie i jego bratem Kazimierzem w radzie nadzorczej.
Za czasów Mieczysławostwa Kwileckich Oporowo było też centrum życia kulturalnego, literackiego, naukowego i muzycznego, o czym możemy przeczytać w Złotej księdze ziemiaństwa (1929).
Działo się tak głównie za sprawą Marii – żony Mieczysława. Była to osoba niezwykle światła, bardzo dobrze wykształcona, o szerokich zainteresowaniach.
Urodziła się w Źrenicy 28 grudnia 1837 r. jako córka Bogusławy Bogumiły Dąbrowskiej herbu własnego, autorki słynnych Pamiętników, wierszy, artykułów i kilku sztuk teatralnych oraz Teodora Mańkowskiego herbu Zaremba – ziemianina i założyciela domów handlowych.
Bogusława Bogumiła z Dąbrowskich - Mańkowska - matka Marii - żony Mieczysława Kwileckiego (z Oporowa), Barbary - żony Stefana Kwileckiego (z Dobrojewa), Napoleona Mańkowskiego (właściciela Rudek, dziadka Magdaleny Potworowskiej). Mańkowska była córką gen. Henryka Dąbrowskiego.
Około 1850 r. roku Maria wraz z rodzicami i rodzeństwem, przeprowadziła się do majątku Rudki koło Ostroroga, który Mańkowscy przejęli po spokrewnionych z nimi Cieleckich.
W 1855 roku rozegrał się rodzinny dramat. W trakcie burzy Teodor Mańkowski został stratowany w Poznaniu przez własnego konia, zmarł krótko po ty zdarzeniu w Rudkach, gdzie podobno został pochowany.
Po matce Bogusławie Mańkowskiej Maria odziedziczyła zainteresowanie literaturą, napisała i wydała dwukrotnie „Powiastki ludowe”.
Dochód ze sprzedaży książeczki, gdzie na końcu znajdował się też tekst piosenki "Szło dziecię z fujarką" z nutami Żeleńskiego, był przeznaczony na Towarzystwo Ludoznawcze w Poznaniu - mówi Łukasz Bernady - regionalista z Szamotuł.
W Oporowie był zwyczaj codziennego czytania literatury i prasy a dzieci Mieczysławostwa znały wszystkie utwory swojej babci Bogusławy.
W Oporowie prowadzono dom otwarty. Nierzadko gościli tu znani ludzie. Wielu z nich chciało poznać Marię, wnuczkę bohatera narodowego generała Jana Henryka Dąbrowskiego – twórcy Legionów Polskich.
Na pewno często do Oporowa przyjeżdżali krewni z pobliskiego Dobrojewa – gdzie gospodarował Stefan Kwilecki – stryjeczny brat Mieczysława – ożeniony z Barbarą Mańkowską – siostrą Marii Kwileckiej. Łączyło ich podwójne pokrewieństwo i wielka zażyłość. Ale Kwileckim z Dobrojewa należy się oddzielny artykuł.
Dobrojewo po styczniu 1900, a przed listopadem 1910 - na zdjęciu - na dole Franciszek Maria Kwilecki, do góry z wąsami i bokobrodami - Mieczysław Kwilecki; ksiądz pośrodku to dziekan Sypniewski z Ostroroga, Pani w Koku w czerni w środkowym rzędzie to Barbara Kwilecka z Mańkowskich wdowa po Stefanie Kwileckim, matka siedzącego powyżej też Stefana ( właściciela Jankowic ), siostra Marii z Mańkowskich Mieczysławowej Kwileckiej. Foto udostępnił Michał Kwilecki
Tymczasem wracamy do oporowskiego pałacu, gdzie bywali artyści m.in. Julian Fałat – jeden z najwybitniejszych polskich akwarelistów, przedstawiciel realizmu i impresjonistycznego pejzażu, Marceli Krajewski (malarz, powstaniec styczniowy) czy Władysław Żeleński (kompozytor, pianista).
To do jego piosenki „Szło dziecię z fujarką” słowa napisała Maria z Mańkowskich Kwilecka – żona Mieczysława Kwileckiego.
Ale najwybitniejszym gościem, który nawiedził Oporowo, był Ignacy Jan Paderewski – wielki artysta, którego przyjazd do Poznania w grudniu 1918 roku, dał impuls do wybuchu powstania wielkopolskiego.
Ale wizyta u Kwileckich miała miejsce 28 lat wcześniej. Maria Kwilecka, pod wpływem listu swej ciotki z Drezna, która zachwyciła się młodziutkim pianistą z Polski, postanowiła wysłać do mistrza Paderewskiego zaproszenie na koncerty do Poznania i na gościnę do Oporowa.
Ignacy Paderewski 1891
Po kilku dniach przyszła odpowiedź. W lutym 1890 roku Ignacy Jan Paderewski przyjechał do Oporowa, gdzie przebywał blisko trzy dni i zagrał dwa spontaniczne koncerty dla domowników. A oto relacja córki Kwileckich:
Pierwsze wrażenie dziwne […] mała drobna figurka, mizerny, potargany, długie włosy w lokach zwichrzonych koloru marchwi. Czy to poza na artystę, na oryginalność ? Rozmowa łatwa, od razu interesująca. Ożywiał się, przeistaczał, oczy modre jak akwamaryna blasku nabierały. Dużo wypoczywał w swoim pokoju. Chodził z papą po ogrodzie, podwórzu. Mówił, że dawno już jeździ i znużony jest, wdzięczny za oklaski, ale fatygujące dodawać nadprogramowe kawałki, gdy się już samym programem wyczerpanym, przed koncertem ma zawsze wielką tremę i od południa nic nie je, że nie zdarzyło mu się jeszcze być tak przyjętym do rodziny i do domu. Rozczulał się ciszą wiejską. Mówił, że to prawdziwe wakacje dla niego […] Z sąsiedztwa nikogo się nie uwiadomiło, bo Paderewski pragnął wypoczynku, jeżeli, to z Dobrojewa stryjostwo może na kolację raz zjechali. Czy Hektor dojechał, nie pamiętam, możliwe. Fortepian stał zamknięty. Pamiętam 2 kolacje i wieczory. Pierwszego wieczora, po kolacji i herbacie ogólna rozmowa. Pewnie koło 10-tej Mam mu mówi: „niech się pani nie krępuje nami, niech pan jak będzie chciał wypocząć, idzie spać, nic się dziwić nie będziemy, niech się pan czuje całkiem jak u siebie w domu.” Na to on: „ten zamknięty fortepian mnie zaciekawia, wolno otworzyć, parę klawiszy uderzyć…” Stojąc wziął parę akordów, powiedział, że miły głos, siadł i z dwie godziny grał – ja usiadłam w narożniku na najdalszej kanapie. Czas mi prędko przeszedł – muzyka to była inna, jak wszystko co dotąd słyszałam, to były jakby chóry anielskie, chwilami znowu jak wojskowa cała kapela, to znowu kościelna […] nie do pojęcia, że spod jego cienkich i zdawało się słabych palców wychodziły tony tak silne głębokie, a niekiedy delikatne […] i to z tego czarnego pudła, na którym zwykle bębnili i mnie czasem prawie do łez doprowadzali […] Nazajutrz pytał mnie, czy mnie nie znudził, powtórzyłam mu, że to po raz pierwszy raz w życiu, co z przyjemnością słucham fortepiany […] Drugi wieczór wcześniej zaczął grać […] bo już nazajutrz po obiedzie jechaliśmy do Poznania, a wieczorem już miał być koncert. Korzystając ze zjazdu, były dwa bale dobroczynne […] Jednego wieczoru, pewnie ostatniego, może być, że Paderewski nocnym pociągiem wyjeżdżał, po kolacji bazarowej byliśmy z Paderewskim zaproszeni do pani Potworowskiej na herbatę, fortepian otwarty i bez wielkiego zaproszenia Mistrz zaczął grać, nie tracąc czasu na żadne ceregiele […] Tak minęły prędko te dni poświęcone muzyce. Na fortepianie w Oporowie olejną farbą białą wypisał się datę, kiedy to na nim grał mistrz. Później w parę lat dopisało się datę bytności Wł. Żeleńskiego. Było zaprojektowane wprawić płytkę metalową z wyrytymi napisami, ale do tego nie doszło. „
Maria Kwilecka spotkała się z Paderewskim jeszcze w 1918 r., gdy ten dał impuls do wybuchu powstania wielkopolskiego.
W 1919 r. roku, czyli rok po śmierci Mieczysława Kwileckiego, w Oporowie gościł wraz ze swym pułkiem, wtedy jeszcze podpułkownik Władysław Anders. Wtedy w Oporowie mieszkała najmłodsza córka Kwileckich – Julia, która studiowała malarstwo w Krakowie i Paryżu i wyszła za mąż za wybitnego rzeźbiarza – Ludwika du Puget.
Z prawej pułkownik Władysław Anders
Julia z Kwileckich du Puget z synem Jackiem - portret Olgi Boznańskiej
Ale wracamy do Mieczysława Kwileckiego. W 1917 roku obchodzili z Marią 60 rocznicę ślubu. Rok później, nie doczekawszy powstania II Rzeczpospolitej Polskiej, hrabia zmarł. Pracownicy majątku ufundowali mu tablicę pamiątkową, która znajduje się w kościele w Ostrorogu.
![]()
![]()
Maria i Mieczysław Kwileccy obchodzili w 1907 roku złote gody
Mieczysław zmarł w 1918 roku, w 1907 roku obchodził z żoną 50 rocznicę ślubu.
![]()
![]()
Nekrologi w prasie poznańskiej
Po jego śmierci Oporowo (wraz z folwarkami) oraz Kwilcz (wraz z folwarkami) przejął Dobiesław – syn przedwcześnie zmarłego syna Kwileckich Hektora.
Dobiesław Kwilecki – wnuk Mieczysława
Wnuk Mieczysława Kwileckiego - także Mieczysław z Malińca - Gosławic ( z lewej) był adiutantem generała Józefa Hallera w wojnie z bolszewikami. Foto udostępnił Michał Kwilecki
Doczekała tego jego babcia Maria z Mańkowskich Kwilecka. Ale nie doczekała ślubu swojej wnuczki Marii du Puget z hrabią Stefanem Żółtowskim 2 sierpnia 1924 roku w kościele parafialnym w Ostrorogu. Ślubu młodej parze udzielał ks. dr Włodzimierz Sypniewski.
Relację ze ślubu hrabianki zamieściła 'Gazeta Szamotulska". Z relacji m ojej babci Józefy Ratajczakowej wiem, że nazajutrz po ślubie hrabianki, ona brała ślub z moim dziadkiem Wincentym. Dekoracja kościoła pozostała z poprzedniego dnia.
Maria Kwilecka przeżyła swojego małżonka o 6 lat. Zmarła w maju roku 1924 w Oporowie.
Majątek w Oporowie był w rękach rodziny Kwileckich do 1939 roku. Podzielił los innych ziemiańskich dóbr. Po wojnie w pałacu była szkoła podstawowa.
Po wojnie w pałacu była szkoła podstawowa dla dzieci z Oporowa i Bobulczyna, biuro PGR oraz kaplica
Kaplica miała być w dawnej sypialni Kwileckich
W 2007 roku, należący do Skarbu Państwa pałac – dzieło Zygmunta Gorgolewskiego i Mieczysława Kwileckiego zniszczył pożar.
Zdjęcie zrobione w parku w latach 50. XX wieku
![]()
Zabudowania projektowane przez Zygmunta Gorgolewskiego - rok 1994
Ostatni właściciel Oporowa Dobiesław Kwilecki został aresztowany przez NKWD, przeszedł przez obóz w Kozielsku, po amnestii odbył z grupą Polaków wędrówkę pieszą przez ZSRR. Zmarł w Kazachstanie w 1942 roku.
![]()
![]()
Resztki pałacu rok 2017 foto Michał Dachtera
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Oporowo 2017 Zdjęcia archiwalne ze zbiorów rodziny Kwileckich, rodziny Madalińskich, Biblioteki Narodowej Polona, UMiG Ostroróg, profilu Ostroróg na kartach historii na portalu Facebook (od internautów), z prywatnych zbiorów Michała Dachtery i z publikacji Andrzeja Kwileckiego. Współpraca przy pisaniu tekstu Michał Dachtera