Paweł Sarbinowski zaczynał jako bajkopisarz. Miał 8 lat, kiedy napisał „Przygodę kurczaczka z krokodylem”. Miał 11 lat, kiedy przyniósł utwór do „Gazety Pleszewskiej”. Oczywiście, opublikowaliśmy go. Potem Paweł publikował swoje bajki w „Tygodniku Pleszewskim”, gdzie – jak wspomina, mógł korzystać z komputera.
Debiut w Gazecie Pleszewskiej
Do „Pleszewskiej” wrócił, kiedy pisał relację z koncertów pleszewskich zespołów takich jak: ETANIS z Marcinem Woldańskim, EXCEPTION z Łukaszem Jankowskim. Jeździłem z nimi i pisałem – wspomina Paweł Sarbinowski. Był producentem pierwszej płyty grupy ETANIS. Dodaje, że zawsze marzył o pisaniu. Teraz żyję pisząc i żyję z pisania – czytamy na stronie Sarbinowski.com. Są to głównie scenariusze do filmów. Czyli marzenia się spełniają – podkreśla Paweł Sarbinowski.
Nie dostał się do liceum
Chociaż nie było łatwo. Już na starcie. Kiedy po skończeniu nauki w Trójce starał się o przyjęcie do pleszewskiego liceum, okazało się, że nie ma dla niego miejsca w klasie o profilu humanistycznym. Zabrał więc dokumenty i poszedł do technikum w Marszewie – dostał się do klasy technika technologa żywności i – jak mówi – było fajnie. Nauczył się gotować, co teraz mu się przydaje. Jako osoba wykonująca wolny zawód, ma czas na przygotowywanie posiłków dla bliskich.
8 edycji SPAM-u
Pierwszy tomik wierszy wydał w 2000 roku, kolejny „O wszystkim, co zawsze” napisali we trójkę z Violą Wodecką i Sławkiem Derą. Potem przyszły kolejne tomiki.
Z przyjaźni z Andrzejem Fabiszewskim, Marcinem Mądrzakiem i Sławkiem Derą narodziła się Grupa Niezależna SPAM, która zorganizowała 8 edycji Przeglądu Kina Niezależnego w kinie Hel w latach 2008 – 2015. Były to filmy, które nadsyłali do nas pocztą a my wybieraliśmy te najlepsze i wyświetlaliśmy – wspomina Paweł.
Tak powstała komedia „Niebo”
Przy okazji SPAM-u poznał twórców kina niezależnego z Wrocławia – Piotra Żukowskiego i Piotra Matwiejczyka, którzy dali podwaliny pod kino niezależne. Znaczy to, że robili filmy, do których nikt nie dokłada. Kiedy w 2010 roku Piotr Żukowski ogłosił, że „czeka na debiut” na scenariusz filmowy, Paweł postanowił spróbować. I tak powstała komedia „Niebo”.
Historia niespełnionego dramaturga Bogusia, który przez przypadek trafia do… nieba: pensjonatu w którym w niecodziennych okolicznościach spotkać można Merylin Monroe, Jima Morrisona, Chopina, oraz Jezusa. Oprócz pensjonariuszy nad „Niebem” czuwają Chuck Norris, faceci w czerni oraz Bóg, który oprócz poczucia humoru ma też dobry gust – świadczy o tym asystentka Anioł.
Został zauważony
Paweł Sarbinowski reżyseruje film razem z Piotrem Żukowskim. W roli Bogdana Żuczka występuje Antoni Barłowski, dziadka Janka gra Edward Linde – Lubaszenko, Paweł gra Jimma Morrisona a jego żona Ewa operatorkę w tv. To była przygoda życia, film pełnometrażowy. A ja zostałem reżyserem – podkreśla pleszewianin.
I zostałem zauważony.
Zarobił i zainwestował w siebie
W 2014 roku otrzymał propozycję napisania 6 odcinków serialu reklamowego do Canal+. Dobrze zapłacili a ja postanowiłem ten dochód zainwestować w siebie. Zapisałem się na kursy pisania scenariuszy w Warszawie. Uczyłem się między innymi na kursach u Marcina Cząby – autora scenariuszy „„Świat według Kiepskich” czy „Na Wspólnej”, Agnieszki Kruk – „Barwy szczęścia”, „Pierwsza miłość” , czy u Wojciecha Lepianki – „Wojenne dziewczyny” – wymienia. I dodaje, że poznał kilka przepisów na scenariusz.
Paweł zaczął żyć z pisania
W 2016 roku – jak mówi, był gotowy żyć z pisania. Już wcześniej, najpierw zawiesił, później zamknął działalność agencji reklamowo – wydawniczej, w której wydawał m.in. publikacje Michała Kaczmarka o historii 70 Pułku Piechoty. Zaczął szukać niszy dla siebie. Napisał do Okiła Khamidova – reżysera wielu seriali, między innymi „Świata wg Kiepskich”, „Pierwszej miłości”, „Kowalscy kontra Kowalscy” czy „Fali zbrodni”, a także producenta paradokumentów takich jak Dlaczego ja? Trudne sprawy. Myślał, że będzie czekać kilka tygodni a tu, minęło 45 minut i przyszła odpowiedź, że skontaktuje się kierownik produkcji. Wtedy Paweł Sarbinowski zaczął rzeczywiście żyć z pisania. Prowadzi też warsztaty filmowe.
Skończył studia i nie tylko
W wieku 32 lat podjął decyzję o studiach. Wybrał Sztuki Nowoczesne. Design Now! w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu , studia magisterskie kończył na wydziale Dziennikarstwa i Komunikacja Społecznej – Zarządzanie wizerunkiem i e-PR. Ukończył też Wajda School. gdzie poznał wiele osób ze świata filmu m.in. Leszka Dawida czy Macieja Marczewskiego, którego film zobaczymy na Bana Film Festiwal 2022
Więcej: Bana Film Festiwal odbędzie się w Zajezdni Kultury
Praca z Agentami
Ostatnio Paweł Sarbinowski pracował nad serialem „Agenci.Biuro Detektywistyczne” pisał scenariusz i dialogi. Takie dostał zlecenie i wytyczne dotyczące odcinków czyli:
tytuł, liczba scen w odcinku, liczba bohaterów grających w odcinku, liczba lokacji (2,3 mieszkania), charakterystyka głównych postaci. Na tej podstawie trzeba wymyślić historię czyli przygody bohaterów.
Akcja pod wytyczne
Akcja pod wytyczne Historia musi być atrakcyjna, wyróżniać się powinna na tle innych seriali, scenariusz musi mieć dwa zwroty akcji i punkt kulminacyjny – tłumaczy Paweł. Dostaje czasem od headautora wytyczne, np. że ktoś ma zginąć czy np. się ożenić. Pod te wytyczne trzeba prowadzić akcję. Cały wątek przebiegowy śledzi szef scenarzystów. Serial „Agenci.Biuro Detektywistyczne” można oglądać na o godzinie 12.55 w TV 4 i o 19.00 w TV6 . Na nagranie jednego odcinka tego typu seriali ekipa ma zazwyczaj 3 dni. To strasznie mało biorąc pod uwagę porównanie z filmem fabularnym, gdzie dni zdjęciowych jest około 20 i gdzie każdy pracuje 12 godzin na planie a film ma 90 minut.
Trudne sprawy
W paradokumentalnym serialu Trudne sprawy pleszewianin był szefem zespołu scenariuszowego. Był haedautorem i to on dla firmy producenckiej w porozumieniu ze stacją Polsat oceniał pomysły na scenariusze. Praca trwała przez 7 dni w tygodniu od rana do wieczora – czasem nawet 100 godzin w tygodniu. Odcinki będzie można oglądać w sezonie 2023.
700 emisji w ciągu 6 miesięcy
Od 6 lat Paweł Sarbinowski żyje z pisania, czyli z tego, co kocha. Mówi, że zawsze ma jakieś zlecenia. Są też tantiemy za emisje. Był taki czas, że w ciągu 6 miesięcy miał 700 emisji poszczególnych odcinków różnych seriali, w których pracował jako autor scenariuszy bądź headautor. Cztery razy dziennie coś mojego leciało – podkreśla pleszewianin. Mówi, że pisać może gdziekolwiek. Dlatego nie rozstaje się z laptopem. Wystarcza mu sił i pomysłów. Być może będzie też uczył pisania scenariuszy do filmów.
Pomysł na debiut
Tymczasem pracuje nad scenariuszem filmu fabularnego dla kogoś, kto kończy szkołę filmową i chce wykorzystać jego pomysł z warsztatów scenariuszowych sprzed 6 – 7 lat. Odnalazł mnie i pytał, czy tamten mój pomysł może wykorzystać do debiutu. Będzie to komedia o aktorze, który gra sam siebie – mówi Paweł Sarbinowski. Oczywiście, że się zgodził, będzie jego pomysł, jego scenariusz a reżyseria owego debiutanta.
„Dziadek” nie przeszedł
Zdradza mi, że w 2019 roku napisał scenariusz do filmu fabularnego pt. „Dziadek”, który by też reżyserował. Byłby to jego debiut kinowy. Film był budżetowany na 1 000 000 zł. Ale był to ciężki dramat, w którym dziadek – siedzący w kościele w pierwszej ławce, po pijanemu przejeżdża autem wnuczkę. Trupa dziewczynki zakopuje i brnie w kłamstwa, szuka z rodziną dziewczynki. Prawda nie wychodzi na jaw. Niestety, film trafił na półkę. Ale Paweł nie odpuszcza. Będzie próbował zaistnieć w profesjonalnym kinie.
Marzy mu się teatr
Wracając do dziecięcych marzeń, jedno się już spełniło. Kiedy miał 11 lat powiedział, że będzie żył z pisania i tak jest. Ale chodzi mu po głowie teatr – pisanie sztuk i reżyseria. Pierwsze próby ma za sobą. Sztuka dla dzieci „Handlarz twarzy” została uznana za najlepszy utwór Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu. Teraz autor pracuje nad sztuką dla dorosłych o kondycji naszego świata, o tym, że dzielimy się tam, gdzie powinniśmy być zgodni.
Bana Film Festiwal
Korzystając z przychylności dyrektora Zajezdni Kultury Przemysława Marciniaka, Paweł postanowił powrócić do festiwalu kina niezależnego. Miejsce SPAM-u zajmie Bana Film Festiwal, który odbędzie się w Pleszewie 18-19 listopada 2022 roku. W ciągu dwóch dni pleszewianie obejrzą 21 filmów spośród ponad 100 nadesłanych. Tyle w ciągu dwóch festiwalowych dni zdążą widzowie obejrzeć – uważa Paweł, który był selekcjonerem.
Super filmy w Pleszewie
Najlepszy film wybierze publiczność. Dużo jest debiutów, ale co podkreśla Paweł, jest to w większości kino profesjonalne, bardzo dobrze zrobione. W filmach występują prawdziwe gwiazdy. Pojawią się w nich m.in. w swoim debiucie w roli reżysera Piotr Trojan grający główną rolę w filmie 25 lat niewinności Sprawa Tomka Komedy. Na festiwalu będzie film z niezwykle ciekawą rolą Sebastiana Stankiewicza. czyli Rysia z serialu „Barwy szczęścia”. Będą też filmy wyszukane, które poza Festiwalem trudno zobaczyć i nagrodzony przed rokiem przez pleszewską publiczność w ramach Festiwalu Happy End film Papcio Chmiel.
Profesor w Galerii Zasłużonych
Atrakcją Festiwalu będzie na pewno, zaplanowany na 18.30 w piątek, wykład pleszewianina Tadeusza Szczepańskiego – profesora łódzkiej Szkoły Filmowej pt. „Kolej w filmie”.
Czytaj: Pleszewianin wykłada w łódzkiej filmówce
Profesor jest pierwszą osobą, która znajdzie się w Pleszewskiej Galerii Zasłużonych dla Sztuki Filmowej „Pociąg do filmu”. Tabliczkami umieszczonymi na belkach za lokomotywą, zamierzamy co roku upamiętniać osoby i instytucje, wydawnictwa, związane z filmem – tłumaczy Paweł Sarbinowski. Odsłonięcie galerii z tabliczką treści: Tadeusz Szczepański – historyk filmu i krytyk, profesor łódzkiej Szkoły Filmowej Pleszew 2022 r, odbędzie się w piątek 18 listopada.
Film dla najmłodszych
W sobotę o godzinie 11.00 w kinie „Hel” odbędzie się projekcja filmu dla dzieci od lat 5 „Yuku i magiczny kwiat” – będzie to pokaz przedpremierowy – tłumaczy Paweł Sarbinowski. Jest to bardzo ambitny film produkcji francuskiej. Premiera w Polsce odbędzie się w styczniu 2023 roku – tłumaczy Paweł Sarbinowski. Jego zdaniem, z takim wydarzeniem jak Bana Film Festiwal, dzieci też się powinny oswajać.