Pod znakiem zapytania stanęło wykorzystanie 140 000 zł dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznane parafii w Choczu na odnowienie lewej nawy w kolegiacie.
W marcu ojciec Medard Hajdus cieszył się z otrzymanej przez parafię dotacji.
Szczegóły w tym linku: Remont kolegiaty na ostatniej prostej
Kiedy znalazła się firma gotowa podjąć wyzwanie, okazało się, że potrzebny jest kapitalny remont stropu, na który musi wyrazić zgodę konserwator zabytków.
Czy franciszkanie zdążą z załatwieniem formalności i nową dokumentacją do 1 lipca, kiedy minie czas składania dokumentów w ministerstwie? Czy konserwator zgodzi się na kapitalny remont stropu XVII wiecznej kolegiaty? Oto są pytania. W tej sytuacji potrzebny jest nowy kosztorys wykonawcy i nowy zakres robót a przede wszystkim zgoda konserwatora zabytków na wymianę sklepień całkowicie zniszczonych przez kornika i grzyby. Była zgoda tylko na odnowienie a nie na generalny remont, którego koszt może przekroczyć 300 000 zł.
Wrogiem Stowarzyszenia Ratujemy naszą kolegiatę w Choczu jest też czas, a właściwie jego brak. Dotację w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego trzeba rozliczyć najpóźniej do listopada.
Tymczasem prace w nawie, jeśli się znajdzie wykonawca, potrwają minimum
5 miesięcy. Wiele zależy teraz od decyzji konserwatora zabytków.
Będzie zgoda na powiększenie zakresu robót, parafia się zmobilizuje i będziemy działać. Do 1 lipca musimy złożyć nową dokumentację w ministerstwie” – powiedział radiu Centrum proboszcz ojciec Medard Hajdus.
W przeciwnym wypadku trzeba będzie pomyśleć o wyłączeniu lewej nawy z użytkowania, zabezpieczeniu jej, posprzątaniu i oddaniu do użytku odnowionej części kościoła zamkniętego z powodu remontu 8 lat.
Choczanie ratują swoją kolegiatę
RADIO CENTRUM Wyremontują?