W poniedziałek w firmie FAMOT odbędzie się prezentacja wyników rozprawy doktorskiej, której autorem jest Roman Michalski. Organizuje ją Zarząd firmy.
Czy to prawda, że całe swoje życie zawodowe związał pan z firmą FAMOT?
Tak. Jest to moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. 29 lat temu trafiłem tu z dyplomem technika Zespołu Szkół Technicznych na Zielonej, po odbyciu zasadniczej służby wojskowej. I tu dygresja – kiedy w 1990 roku zdawałem maturę, szkoła miała jeszcze za patrona gen. Karola Świerczewskiego.
Od czego pan zaczynał i jak szybko awansował ?
Zaczynałem w firmie FAMOT na stanowisku operatora obrabiarki konwencjonalnej. Trzy lata później byłem już kontrolerem jakości. Natomiast w 1998 roku awansowałem na mistrza kontroli jakości. Wtedy też podjąłem studia pierwszego stopnia na Wydział Budowy Maszyn i Zarządzania Politechniki Poznańskiej
W czerwcu 2002 roku obroniłem pracę inżynierską.
Byłem już wtedy kierownikiem działu kontroli jakości. Potem do 2009 roku byłem zastępcą kierownika, następnie do czerwca 2021 roku znów byłem kierownikiem. Aktualnie ponownie jestem zastępcą kierownika działu zarządzania jakością.
I co ważne. Pracowałem i kontynuowałem studia drugiego stopnia. W czerwcu 2007 roku obroniłem pracę magisterską. W 2016 roku ukończyłem studia podyplomowe na Wydziale Budowy Maszyn i Zarządzania, Politechniki Poznańskiej, Zarządzanie jakością w teorii i praktyce.
22 kwietnia 2022 roku nadano mi tytuł doktora nauk inżynieryjno – technicznych. Jeśli chodzi o moje miejsce w firmie FAMOT to jestem zastępcą kierownika wydziału obróbki mechanicznej ds. zapewnienia jakości.
Co lub kto zainspirował pana do podjęcia pracy nad doktoratem ?
Pomysł zrobienia doktoratu zrodził się podczas dyskusji z pewnym profesorem Politechniki Poznańskiej. Natomiast do pracy nad doktoratem zainspirowała mnie żona. I co istotne, przez cały czas – od koncepcji rozprawy do publicznej obrony, bardzo mnie wspierała i dopingowała. Jestem jej za to bardzo wdzięczny.
Kto sformułował temat pańskiej pracy?
W zasadzie wymyśliłem go sam we współpracy z promotorem prof. Michałem Wieczorowskim, kierownikiem Zakładu Metrologii i Systemów Pomiarowych na Wydziale Inżynierii Mechanicznej Politechniki Poznańskiej. Tytuł dysertacji został doprecyzowany po tym, jak przedstawiłem program badawczy. Brzmi on: „Weryfikacja i reweryfikacja parametrów dokładnościowych frezarki w oparciu o procedury stosowane we współrzędnościowych systemach pomiarowych”.
CZYTAJ : Pleszewski FAMOT nowoczesna firma pełna nowych wyzwań
Czy i w jaki sposób firma skorzysta z wyników badań, które pan przeprowadzał, pisząc pracę?
Oczywiście, że tak. Pozwolą one na skrócenie czasu montażu frezarek sterowanych numerycznie. Usprawnią też procesy obróbkowe.
Czy firma FAMOT wspierała pana podczas prac nad rozprawą doktorską? W jaki sposób?
Przede wszystkim uzyskałem zgodę ówczesnego prezesa Zbigniewa Nadstawskiego na przeprowadzenie badań. Bez tego nie mógłbym pracować nad tematem.
Czy jest pan jedynym w firmie pracownikiem z doktoratem?
Tak. Jestem obecnie jedynym pracownikiem z tytułem doktora.
Na czym będzie polegać prezentacja w Zajezdni Kultury zaplanowana na 30 maja?
Podczas promocji przedstawię w formie prezentacji badania, które pozwoliły mi na udowodnienie założonych w rozprawie tez.
Co pan lubi robić po pracy?
Przede wszystkim spędzać czas z rodziną – żoną, córką Martyną, wnuczką Luizą. Zwiedzamy, czytamy, słuchamy muzyki, oglądamy dobre filmy. Kochamy zwierzęta, mamy w domu kilka kotów i pieska. Jeśli chodzi o mnie to gram w piłkę siatkową, jeżdżę na rowerze, regularnie biegam, majsterkuję. Lubię aktywne życie.
CIEKAWE:FAMOT otwarty na kształcenie młodych pleszewian