Pszczelarze są zdesperowani i zdeterminowani. Miodu rzepakowego w 2023 roku właściciele trzech pasiek się nie doczekali. W słoneczny majowy dzień pszczoły poleciały na kwitnące pole rzepaku i znalazły tam śmierć. Wszyscy wiedzą do kogo należy pole. Zwłaszcza, że zaraz po wytruciu pszczół, były próby załatwienia sprawy po cichu. Ale pszczelarzom chodzi o nagłośnienie sprawy, bo „pszczoła sama się nie obroni”.
W sprawie wytrucia pszczół dochodzenie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Pleszewie, umorzyła ją. Sąd Rejonowy w Pleszewie do którego pszczelarze zaskarżyli umorzenie, polecił wznowienie dochodzenia.
I nic… W rozmowie Jan Kuźniacki i Aleksander Graczyk zapowiadają, że w obronie pszczół … nawet do Strasburga będą pisać
Pszczelarzy popiera Michał Karalus – prezes Pleszewskiego Koła PszczelarzyTUTAJ
Komentarz Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim do opinii pszczelarzy na temat pracy pleszewskiej prokuratury.
Jak podkreśla Maciej Meler – rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, czynności Prokuratury Rejonowej w Pleszewie wciąż trwają, wobec czego nie dokonała ona jeszcze ostatecznej oceny zdarzeń związanych ze śmiercią owadów. Trudno zatem na ten moment wyrokować, czy kwalifikacja dokonana przez prokuraturę ostatecznie będzie zbieżna z ocenami pszczelarzy, czy też nie.
– Pierwsza decyzja prokuratury (z którą nie zgodzili się pszczelarze – przyp. red) zapadła na podstawie uzyskanych wówczas opinii biegłych. Sąd nakazał we wrześniu 2023 roku pogłębienie materiału dowodowego, uszczegółowienie okoliczności zdarzenia przez Prokuraturę Rejonową, gdzie sprawa wróciła. Obecnie postępowanie wciąż jest w toku. Dopuszczony został m.in. biegły z zakresu pszczelarstwa. Dopiero po przeprowadzeniu wszystkich czynności wskazanych przez sąd, zostanie przez prokuratora wykonana ocena karno-prawna – powiedział M. Meler.
***Padające w rozmowie nazwisko kobiety zostało wyciszone.