Rzeka Ner opuści rury

Irena Kuczyńska27 maja 201910min
Strumykowaczolo.jpg

Władze Pleszewa rozważają odkrycie rzeczki Ner od ulicy Targowej do Sienkiewicza.

Wpuszczona w rury rzeka, podczas ulewnych deszczy, nie jest w stanie przyjąć całej wody, która spływa z kanalizacji deszczowej. Koszt odkrycia rzeki sięgnąć może 4 000 000 złotych.

Ner jest w stanie przyjąć z kanalizacji deszczowej 100 do 200 metrów sześciennych wody na godzinę. Tymczasem w ostatnią niedzielę przez cztery godziny Ner przyjmował ponad 680 metrów sześciennych, co widać na załączonej tabelce.Kiedy całe miasto zostanie skanalizowane (na razie jest w 70. procentach) większość deszczówki popłynie do Neru, który podczas ulewy  może wody nie odebrać.

Tak było w niedzielę 15 maja pod wieczór na ulicy Lipowej w dolinie Neru – foto Jacek Piotrowski

foto niżej OSP Pleszew

Na infografice niżej można zobaczyć na jakim etapie przebudowy jest kanalizacja w Pleszewie. Na granatowo zaznaczone są ulice z już rozdzieloną kanalizacją. Na turkusowo zaznaczone są ulice, gdzie jeszcze kanalizacja jest ogólnospławna.

Aby Ner mógł przyjąć wodę spływającą w czasie ulewy z kanalizacji deszczowej, trzeba dołożyć  jeszcze jedną rurę do istniejących dwóch, albo odkryć rzekę  na odcinku od ulicy Targowej do Sienkiewicza.

Mówił o tym burmistrz Arkadiusz Ptak na konferencji prasowej zorganizowanej na Oczyszczalni Ścieków w Zielonej Łące.

Ułożenie w ziemi jeszcze jednej rury, wygeneruje koszt około 1 miliona złotych. Odkrycie Neru na odcinku od Targowej do Sienkiewicza kosztować może nawet 4 miliony złotych.

Trzymetrowej szerokości  koryto Neru,  o głębokości 1,5 metra, przyjmie wodę nawet po największej ulewie. A ukośne ścianki z kostki granitowej zapobiegną ewentualnemu rozlewaniu się wód, jeśli Ner by wezbrał po ulewie. Na rysunku niżej jest projekt koryta Neru i symulacja wypełnienia go wodą

Burmistrz Jędruszek dodał, że po planowanej w dalszej perspektywie modernizacji sieci kanalizacyjnej w ulicach: Targowej, Ogrodowej, Strumykowej, Słowackiego i Sienkiewicza, do Neru popłynie po deszczu jeszcze więcej wody.

Ile jej może być można sobie wyobrazić, patrząc na przekrój rury, która będzie położona w przyszłości w ulicy Sienkiewicza a będzie zbierać  wodę z przyległych ulic.  Kawałek takiej szerokiej rury prezes PK Grzegorz Knappe zademonstrował dziennikarzom.

Planując odkrycie Neru, burmistrz  myśli  perspektywicznie. W mieście przybywa terenów utwardzonych  nawet na prywatnych posesjach, ulewne deszcze się też zdarzają co jakiś czas, trzeba przygotować Ner na przyjęcia dużej ilości wody – mówił Arkadiusz Ptak.

Dodał, że tylko  niewielka część wód opadowych z północnej części miasta, spływa do rowu marszewskiego i grodziskiego.

Koszt odkrycia Neru na odcinku od Targowej do Sienkiewicza, sięgałby nawet 4 milionów złotych.

Na dokumentację koncepcji odkrycia Neru miasto posiada środki z programu  SMART.

O pieniądze na realizację przedsięwzięcia trzeba wnioskować do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej  na “zapobieganie powodziom”.

Jeśli chodzi o miejsce, to tyle samo zajmie koryto odkrytej rzeki, co trzecia rura, którą trzeba by wkopać w ziemię pod deptakiem. Trzy rury miałyby w sumie przekrój 2,5 metra, w przypadku odkrycia rzeki byłoby więcej miejsca na wodę.

Uwalniając Ner, pozwolimy na swobodny odpływ wody deszczowej – podkreślał burmistrz Ptak.

Przypomnijmy, że Ner ujęto w rury w końcówce lat 60., kiedy do rzeczki spływały wszystkie możliwe nieczystości i ścieki. Teraz jest ona czysta  i nie ma potrzeby jej dalej więzić w rurach.

Już raz – w sierpniu 1987 roku Ner pokazał swoje pazury, przebił rury i rozlał się po kilku ulicach. Wspomnienie z tych dramatycznych dni TUTAJ.

Przy okazji pobytu w Oczyszczalni zrobiłam kilka zdjęć urządzeń, które “przerabiają ścieki”, czystą wodę puszczając do rzeczki Ner, która stąd sobie płynie do Rokutowa, gdzie wpada do Prosny.