Nie wiadomo dokładnie, w jakich okolicznościach i kiedy straż honorowa czyli Turki w Choczu, została utworzona. Legend jest kilka. Zna je historyczka Zdzisława Flisińska.
Z Chocza pod Wiedeń
Jedna z legend mówi o tym, że to właściciele Chocza –Lipscy, mieli wyposażyć i wyprawić na wyprawa Jana Sobieskiego przeciwko Turkom w roku 1683 trzech zbrojnych. Żeby to jeszcze bardziej upamiętnić, mieli utworzyć w chockiej parafii bractwo zwane Turkami w Choczu. Jest to mało prawdopodobne, gdyż po potopie szwedzkim Chocz był bardzo biednym miasteczkiem. Z pewnością nie było kasy na wyposażenie żołnierzy.
Pamiętniki o tym milczą
W tym czasie proboszczem parafii św. Andrzeja w Choczuw kolegiacie był prałat gnieźnieński i chocki Stanisław Lipski, który pisał „Pamiętniki domowe rodziny Lipskich z Lipego w kaliskim powiecie”. Gdyby w wojsku Sobieskiego byli żołnierze z Chocza, bez wątpienia o tym by szeroko napisał. Tymczasem w „Pamiętnikach” jest tylko wzmianka o victorii wiedeńskiej – pisze na stronie parafii w Choczu Zdzisława Flisińska.
Spod Wiednia do Chocza
Jeszcze mniej wiarygodna jest powtarzana w Choczu informacja, jakoby wracający z “wojny tureckiej” żołnierze, zatrzymać się mieli w Choczu przy Grobie Pańskim. Podobno byli odziani w barwne stroje zdobyte na wojnie. Przypaść to miało akurat w Wielki Piątek. I Turki w Choczu ich właśnie upamiętniają.
Dla zmylenia władzy
Bezsprzecznie najbardziej wiarygodna wersja sięga przełomu wieku XIX i XX. Wtedy w Królestwie Polskim (zabór rosyjski) zaczęła się odradzać świadomość przynależności do narodu polskiego. Tworzono bractwa walczące z zacofaniem, pijaństwem, które miały kształtować nowoczesnego Polaka. Prawdopodobnie dla zmylenia władz carskich zwano je Turkami.
Na pamiątkę odsieczy
W Choczu, bractwo zwane Turkami, powołać miał proboszcz ks. P. Olkiewicz. Stało się to w 1903 roku, kiedy czczono 320 rocznicę odsieczy wiedeńskiej. Prawdopodobnie stąd pochodzi nazwa bractwa Turki w Choczu. W kronice odnotowano nazwisko pierwszego komendanta bractwa. Był nim Czajczyński, nieznany z imienia. I co istotne, do dziś zachował się złoty hełm z wygrawerowanym napisem: „J. Krzyżański – Kalisz 1903 r.”. To ten hełm do dziś zdobi głowę komendanta zwanego też rozprowadzającym.
Być Turkiem to zaszczyt
Niewątpliwie od tej pory, każdego roku, Turki w Choczu, strzegą Grobu Pańskiego od Wielkiego Piątku do Rezurekcji. Zmieniają się co godzinę. I co ważne, znane są nazwiska komendantów. Byli to kolejno: Józef Heronimczak, Aleksander Jaruszewski z Chocza, Stefan Woldański z ul. Pleszewskiej, Tadeusz Woldański ze Starego Oleśca, Jan Witman z Chocza. Obecnie tę funkcję pełni Mirosław Wróblewski z Chocza. Jak wspominał nieżyjący komendant Jan Witman, do Turków należeli przedstawiciele najzacniejszych rodzin. Przynależność do Straży była nobilitacją dla wielu – pisze Zdzisława Flisińska.
Czerwone kubraczki i złote hełmy
Przede wszystkim swoje czuwanie przy Grobie Pańskim, zaczynają Turki w Choczu w Wielki Piątek, po ceremoniach liturgicznych. Pełnią straż przy Grobie, stojąc parami i zmieniając się co godzinę. Istotne jest to, że szeregowi Turkowie ubrani są w czerwone kurtki i czarne spodnie z lampasem, dowódca spodnie ma czerwone. Bez wątpienia, blasku strażnikom Grobu Pańskiego, dodają złote z pomponami. Każda para Turków, ma pompony w tym samym kolorze.
Zbiórka na Turka
Bez wątpienia, dla choczan ważna jest „zbiórka na Turka”, która odbywa się w Wielką Sobotę. Wtedy Turkowie, w galowych mundurach, ale bez paradnych hełmów, wychodzą na miasto. Wędrują od domu do domu. Ludzie życzliwie otwierają im drzwi i nie żałują datków. Kiedyś za uzbierane pieniądze był kupowany materiał na nowe mundury. Turkowie mieli też swojego krawca , który za darmo szył nowe i naprawiał ich stare mundury – pisze Zdzisława Flisińska.
Unia dołożyła Turkom do mundurów
Podczas gdy kiedyś musiały Turki w Choczu zbierać pieniądze na nowe mundury, teraz to się zmieniło. Kilka lat temu, w ramach projektu pod nazwą Zakup hełmów i mundurów dla Straży Kościelnej „Turki” w Choczu, Gmina Chocz zakupiła im nowe wyposażenie. Jest to 15 kompletnych mundurów i 15 ozdobnych, metalowych hełmów. Kosztowało to 10 493,62 zł, z czego połowę stanowiła dotacja unijna.