W opinii współczesnych Agnieszka z Lipskich – Baranowska uchodziła za „utalentowaną i zacną obywatelkę i matronę powiatu pleszewskiego”.
Urodzona w 1815 roku, w Królestwie Polskim, całe dorosłe życie spędziła w Wielkim Księstwie Poznańskim – Marszewie w pow. pleszewskim. Po śmierci męża Stanisława – oficera powstania listopadowego, sama kierowała majątkiem w Marszewie.
Mąż Baranowskiej osobiście poznał Adama Mickiewicza w 1829 roku. Brat poety – Franciszek oraz synowie Adama – Władysław i Aleksander bywali u szwagrostwa Agnieszki – Anieli i Hilarego Baranowskich w Rożnowie, gdzie miała szansę ich spotykać.
Związki z rodziną Adama Mickiewicza miały wpływ na twórczość literacką Baranowskiej, silnie naznaczoną kultem Mickiewicza, który nasilał się w Wielkopolsce w drugiej połowie XIX wieku, by swe apogeum osiągnąć w latach dziewięćdziesiątych, w chwili sprowadzenia prochów poety na Wawel i uroczystego obchodu setnej rocznicy urodzin.
Była kobietą odważną i bezkompromisową, w 1849 roku udzieliła schronienia zesłańcowi Karolowi Balińskiemu, który wrócił z Syberii. Dzięki niemu poznała poetę Teofila Lenartowicza, który przyjechał do Marszewa odwiedzić przyjaciela. Pomagała uchodźcom z Królestwa Polskiego, podlegała w związku z tym obserwacji ze strony władz pruskich, co uwidoczniło się także w kontroli cenzuralnej jej twórczości literackiej.
Warto dodać, że jedna z trzech córek Baranowskiej – Aniela – wyszła za mąż za Ignacego Taczanowskiego – generała, dowódcy powstania 1863, naczelnika wojennego województwa kaliskiego od maja do września 1863.
Baranowska uczestniczyła w życiu kulturalnym Pleszewa, finansowała imprezy kulturalne, bale, współpracowała z animatorami kultury – Teodorem Mukułowskim z Kotlina, Florentym Lisieckim z Pleszewa.
Agnieszka Baranowska była autorką dramatów historycznych wystawianych na scenie Teatru Polskiego w Poznaniu. Pierwszy z nich to Zamek kościański, drukowany w 1883-1884 roku w poznańskim „Dwutygodniku dla Kobiet”, którego premiera odbyła się prawdopodobnie w wykonaniu zespołu amatorskiego.
Wiadomo, że dramat wystawiło Koło Śpiewu Polskiego w Grodzisku 13 lutego 1898 roku, natomiast nobilitacja – czyli premiera na scenie zawodowej – nastąpiła 15 lutego 1902 roku na scenie poznańskiej pod dyrekcją Edmunda Rygiera. Stało się to dopiero po śmierci Agnieszki z Lipskich Baranowskiej w roku 1890.
„Zamek Kościański” – dramat, pełen stereotypowych efektów scenicznych takich jak odkrycie tożsamości, motyw zamienionej córki, zapowiedziano w prasie poznańskiej jako „wstrząsający grozą i porywający głęboko odczutą poezją”.
Z pewnością nie najwyższych lotów, ale zdradza wprawne pióro literatki, znajomość wymogów scenicznych, a także wyraźną tendencję narodową – napisali recenzenci.
W realiach przełomu XIX i XX wieku, takie utwory pisane przez szanowane, wykształcone obywatelki ku pokrzepieniu serc, cieszyły się uznaniem nawet pomimo małej wartości artystycznej.
Dwa lata później, na deskach Teatru Polskiego, 14 kwietnia 1904 roku, wystawiono kolejny utwór Baranowskiej, „Pan na Gołuchowie”, określony jako „komedia kontuszowa”. Rzecz dzieje się w XVII wieku. Jest to historia miłości Zofii, córki starosty kaliskiego, i Wacława, towarzysza pancernego w chorągwi starosty. Jest to rzecz jasna miłość z przeszkodami, ponieważ Zofię – ku jej rozpaczy – postanawia poślubić wojewoda Leszczyński właściciel Gołuchowa.
Po wielu perypetiach pokazuje się, że Wacław jest zaginionym synem wojewody (ten poznaje to po obrazku zawieszonym na szyi młodzieńca rannego w bitwie). Po powrocie do Wielkopolski, w dniu ślubu, przed Zofią staje nie wojewoda, lecz jego syn, a jej ukochany Wacław. Komedia kończy się uroczystym ślubem.
Recenzent „Dziennika Poznańskiego” [z 16 IV 1904 r.] zwrócił uwagę na „przeprowadzenie zręczne dość sceniczne intrygi miłosnej”, ale zarzuca autorce schematyzm – podkreśla Alicja Przybyszewska – autorka noty biograficznej Agnieszki Baranowskiej w Wielkopolskim Słowniku Pisarek.
W sztuce wystąpił artysta sceny poznańskiej, Eugeniusz Prochaska, specjalizujący się w rolach amantów, który rolę Wacława wybrał na swój benefis. W recenzji czytamy, że postać tę opracował starannie i subtelnie. W przedstawieniu widzowie podziwiali też aktorów poznańskich: Kosmowską, Łęską i Ludwika Dybizbańskiego.
Recenzja sztuki, zamieszczona w „Dzienniku Poznańskim”, zainspirowała Marka Chojnackiego – scenarzystę i reżysera, nauczyciela akademickiego z Poznania oraz Małgorzatę Chojnacką – twórczynię projektów edukacyjnych z zakresu sztuki, do realizacji projektu z udziałem mieszkańców gminy Gołuchów.
Spektakl „Pan_na Gołuchowie” , którego tekst napiszą Chojnaccy, a zagrają w nim aktorzy – amatorzy, będzie przygotowywany na X – lecie Gołuchowskiego Centrum Kultury „Zamek”, które przypada w czerwcu przyszłego roku – mówi Patrycja Walerowicz – Wojtkowiak – dyrektorka GCK Zamek.
Zaprasza do współpracy osoby z talentem aktorskim, zainteresowane lokalną historią, zaprasza tych, którzy chcą przeżyć intelektualną przygodę i zagrać w sztuce „Pan_na Gołuchowie”.
Prosi o kontakt pod tel. 62 7696977 zaś 5 listopada o 16.30 na zebranie organizacyjne.
Wracając do poetki z Marszewa, trzeba dodać, że publikowała ona swoje wiersze na łamach m.in. „Orędownika” i „Dwutygodnika dla Kobiet” (tu m.in. wiersz Do matki Polki – parafraza tekstu Mickiewicza, a ponadto wiersze: Kujawiak, Hymn do św. Stanisława, a także Nad Wilią. Wyjątek z obrazów z XVI w.).
I na koniec refleksja Patrycji Walerowicz – Wojtkowiak – ciekawe, czy Agnieszka z Lipskich Baranowska (1819 – 1890) z Marszewa miała okazję osobiście poznać Izabellę z Czartoryskich – Działyńską (1830 – 1899) z Gołuchowa?
Źródło: Wielkopolski Słownik Pisarek
Alicja Przybyszewska