Z Pleszewa na Spitsbergen z trekkingiem w tundrze

Irena Kuczyńska23 lutego 20227min
10 dni na Spitsbergenie spędzi trzech mieszkańców powiatu pleszewskiego. Z tego kilka dni będzie trekkingiem w tundrze od Morza Barentsa do przylądka Line na Morzu Arktycznym.140 km, w temperaturze 3 st. C, z namiotami, plecakami, jedzeniem liofilizowanym, bronią hukową, która ma odstraszać niedźwiedzie polarne.
20220726_190918-1.jpg

 

Adam Włodarczyk, Jarosław Niemann i Tristan Szymański, mają na dalekiej północy promować Kompaktowy Pleszew  i Powiat Pleszewski.

Spitsbergen zamiast Ojmiakona

Pomysłodawcą wyprawy  jest Adam Włodarczyk z Prokopowa, który odbył wiele ciekawych wypraw m.in. z synem Wojtkiem do Kazachstanu, z żoną do Chin, do Gruzji.

W Kazachstanie

Więcej Z Prokopowa do Kazachstanu

Z Jarosławem Niemannem, który biega, odbył Marsz Śledzia Zatoką Pucką, razem morsują w Ice Team Morsjanie i zamierzają pomorsować także pod lodowcem.

Oleśnicki Bieg Błotny Jarosław Niemann

Tristan Szymański na razie nie morsuje, ale w wędrówkach po górach jest zaprawiony. Adam Włodarczyk planował w tym roku wyjazd do najzimniejszej wioski na świecie Ojmiakon w Jakucji, gdzie temperatura spada poniżej 70 st. C. Ale – jak mówi – Putin mu pokrzyżował plany. Stąd Spitsbergen – największa wyspa na  Morzu Arktycznym

Pieszo przez tundrę

Przygotowania do wyprawy trwały kilka miesięcy. Trzeba było zgromadzić środki na przelot samolotem do Oslo i dalej na Spitsbergen – największą wyspę na Morzu Grenlandzkim. Ale też uzupełnić sprzęt, niezbędny do trekkingu w tundrze w temperaturze 3 st. C, czyli namioty, śpiwory, butle gazowe, jedzenie liofilizowane, bidony z filtrami i tabletki uzdatniające wodę. Do sporządzania posiłków, będą ją czerpać ze strumieni, po których depczą np. renifery. Główną atrakcją wyprawy na Spitsbergen, jest piesza wędrówka wokół wyspy, od stolicy arktycznego Longyeabryen – miasteczka górników do przylądka Linne na Morzu Grenlandzkim.

Morsowanie w oceanie

Trasa trekkingu prowadzi na południowy zachód od wspomnianego już  Longyearbyen, przez malownicze doliny, przełęcze i kilka mniejszych lodowców. Na trasie znajduje się opuszczona stacja przeładunkowa Colesbukta z czasów sowieckich, jest  Barentsburg –  była radzieckiej osada górnicza.  Dalej  będziemy wędrować w kierunku przylądka Linné, gdzie dojdziemy do Morza Grenlandzkiego – pokazuje na mapie Adam Włodarczyk. Motorówką podróżnicy wrócą do Longyearbyen. To tu Adam i Jarosław będą mogli zażyć kąpieli  w Oceanie Arktycznym.

Spitsbergen jest celem ich podróży
Jedni śpią, inni pilnują

Pleszewianie będą wędrować z przewodnikiem w ośmioosobowej grupie. Wiadomo, że będzie on miał broń palną, której może użyć, stanąwszy oko w oko z misiem polarnym lub z drapieżną rybitwą. Każdy z uczestników wyprawy będzie miał  broń hukową, do odstraszania niedźwiedzi, których na Spitsbergenie żyje więcej niż ludzi. Dlatego, podczas  noclegów, jedni śpią w namiotach, inni pełnią warty.  Inną ciekawostką i wyzwaniem dla podróżników, jest fakt, że na początku sierpnia, na Spitsbergenie, nie zachodzi słońce i dzień polarny trwa 24 godziny.

Jadą na Spitsbergen