Filmowy Dzień Kobiet z Klubem Kobiet i „Solidarnością według kobiet”

Avatar photoIrena Kuczyńska7 marca 202524min
zbio-1280x843.jpg
Filmowo rozpoczęły pleszewianki tegoroczne obchody Dnia Kobiet. Z inicjatywy Klubu Kobiet Ławka nr 4 w kinie odbyła się projekcja filmu "Solidarność według kobiet" na który przybyli twórcy filmu Marta Dzido i Piotr Śliwowski. Ale program świętowania pod hasłem Przełamując milczenie to nie tylko film...

To już trzeci Dzień Kobiet z paniami z Klubu Kobiet Ławka nr 4. Dwa lata temu przebiegał pod hasłem Przełamując fale – kobiety siłą natury. TUTAJ
Rok temu członkinie przekonywały łamały mit, iż „kobieta upadłą jest”. TUTAJ

Książka i film

Tym razem panie z z Klubu Kobiet Ławka nr 4 postanowiły przełamać milczenie o Polkach, które w 1980 roku, kiedy w Gdańsku rodził się podziwiany przez cały świat ruch Solidarność, działały a potem z historii zostały wygumkowane. Pisarka i reżyserka Marta Dzido dotarła do dokumentów i relacji z których jasno wynika, że to kobiety w zatrzymały stoczniowców, którzy po uzyskaniu podwyżek płac, tłumnie skierowali się ku bramie wyjściowej. To one : Ewa Ossowska, Henryka Krzywonos, Alina Pieńkowska, Anna Walentynowicz  zachęciły albo wręcz zmusiły mężczyzn do solidarności ze strajkującymi w mniejszych gdańskich firmach.SIERPIEŃ 1980 Film Marty Dzido i Piotra Śliwowskiego „Solidarność według kobiet”  przywraca pamięć o nich.

Marta Dzido, Piotr Śliwowski i Monika Matyjaszczyk
Wygumkowane

Podczas panelu, który miałam zaszczyt prowadzić po projekcji filmu, jego twórcy mówili o tym, jak dotarli do informacji, o swoich osobistych kontaktach z wszystkimi bohaterkami, o problemach – także finansowych, które sprawiały, że tworzenie filmu przeciągnęło się do czterech lat. Ale – dokądkolwiek film trafia, jest przyjmowany z zaciekawieniem a nawet entuzjazmem. Uczestnicy Filmowego Dnia Kobiet mieli wiele pytań do Marty Dzido i Piotra Śliwowskiego. Pytali m.in. co się działo z wygumkowaną z historii strajków w 1980 roku Ewą Ossowską, która w 1996 roku, została zmuszona do wyjazdu za chlebem do Włoch. W swojej ojczyźnie, niestety, nie znalazła pracy, dzięki której mogłaby utrzymać dzieci. Marta Dzido wyjaśniła, że w 1982 roku Ewa została osaczona przez rozsiewane przez tajne służby plotki. I wycofała się. Ale ostatecznie kilka lat temu wróciła z Włoch do Trójmiasta a stało się to, prawdopodobnie dzięki filmowi Dzido i Śliwowskiego.

Uczestnicy debaty po filmie
Debata po filmie
Debata po filmie Marta Dzido, Piotr Śliwowski Irena Kuczyńska

 

Film pokazał, w jaki sposób były traktowane kobiety działające w Solidarności, także tej podziemnej. Ale 45 lat temu inna była mentalność, czasy bardziej patriarchalne, ale – co obecne w sali kina dziewczyny podkreślały – w ciągu tego czasu wyrosło nowe pokolenie a nawet dwa, które coraz rzadziej daje się wypychać.

Wafelki i herbata plujka

Organizatorki Filmowego Dnia Kobiet zadbały o detale, dzięki którym wprowadzono atmosferę roku 1980 – uczestniczki imprezy częstowano wafelkami i ryżowymi szyszkami – czyli bieda ciastkami z lat 80. zaś herbatę – plujkę  i kawę po turecku serwowano w szklankach z koszyczkami. Szklani częściowo zakupiono na Garażówce, częściowo wypożyczono z KGW w gminie Gołuchów i w Kowalewie. Stoły pokryto szydełkowanymi serwetami.  Na półkach w kinowej kawiarence wyeksponowano przedmioty codziennego użytku sprzed 45 lat. W wejściu do kina stanęła pralka frania i rower składak.

Herbatka w szklankach
Lata 80.

W kawiarni na stolikach rozmieszczono inne przedmioty – radioodbiornik, telewizor a na nim szklana ryba, portret ślubny typu monidło, maszynki do mięsa, adapter Bambino z płytami pocztówkowymi, magnetofon Grundig z taśmami, aparaty telefoniczne, maszyna do pisania na biurku, oświetlonym lampą – wypożyczone z pleszewskiej Jedynki, naczynia, wydawnictwa podziemne z drugiego obiegu i wiele innych przedmiotów w większości z kolekcji Walentego Jezierskiego – pleszewskiego zbieracza przedmiotów, które wyszły z obiegu. Manekina ubrano w sukienkę, na wieszakach drewnianych zawieszone były nylonowe płaszczowe fartuchy. Nie zabrakło banknotów, starych zeszytów, kopert, kartek przyniesionych przez Agnieszkę Słupianek – Winkowską.

Pełna sala

Sala kina wypełniona była do ostatniego miejsca. Wśród gości była liczna grupa mieszkańców Ośrodka Monar w Nowolipsku. Podczas spotkania Piotr Śliwowski wyznał, że przez jakiś czas ośrodek był jego miejscem na ziemi, stąd zaproszenie na wydarzenie z jego udziałem. Do Pleszewa na Filmowy Dzień Kobiet przybyły też panie z Ostrowa Wlkp., Kalisza, z podpleszewskich miejscowości ale też spod Poznania. Wszyscy bardzo dobrze się czuli, przy stolikach chętnie się integrowano.

Debata po filmie
Miniatury

I kolejny ważny punkt programu Filmowego Dnia Kobiet, który prowadziła Patrycja Walerowicz – Wojtkowiak. Chodzi o cztery miniatury w wykonaniu aktorek Teatru Prawie Wielkiego z Kowalewa: Małgorzaty Walendowskiej, Ewy Matuszczak i Pauliny Biernat.  Ułożyła je na podstawie książki Marty Dzido „Kobiety Solidarności” liderka grupy – poetka Aldona Jańczak. która też wystąpiła.

Aldona Jańczak, Paulina Biernat, Ewa Matuszczak, Małgorzata Walendowska – Teatr Prawie Wielki
Z Anną Pleszewską

Na imprezie organizowanej przez Klub Kobiet Ławka nr 4 nie mogło zabraknąć nawiązania do księżnej Anny Pleszewskiej, która jest patronką/matronką klubu. To o niej – przez 30 lat właścicielce miasta Pleszewa w I połowie XVI wieku, mówiła prezeska Monika Matyjaszczyk. Podkreśliła, że Anna Pleszewska przez wiele lat nie istniała w zbiorowej pamięci pleszewian a jej zasługi dla rozwoju miasta były nie do podważenia – wspomnieć można chociażby fundację, dzięki której pobudowano kościół św. Ducha ze szpitalem. Monika przypomniała biografię i zasługi księżnej wygumkowanej z 740 – letniej historii miasta Pleszewa.

Pani Pleszewska czyli księżna Anna z Tęczyńskich – Raciborska

Renesansowa ławka księżnej Anny Pleszewskiej odsłonięta

Drugie imieniny Anny z herstorycznym spacrem po mieście

Wiarus/ki Solidarności

Na imprezie związanej z kobietami Solidarności był czas wspomnień o wydarzeniach sprzed 45 lat w kontekście miasta Pleszewa. I do tych wspomnień zostały zaproszone trzy osoby – Danuta Drążewska – pleszewianka, która w 1980 roku została przewodniczącą Solidarności w PZU. Zaproszona został też Maria Szrajber, która w sierpniu 1981 roku po maturze w Zespole Szkół Technicznych, podjęła pracę w biurze MKK NSZZ Solidarność w Pleszewie w ówczesnym domu kultury przy ul. Gwardii Ludowej. Wspominała pracę, trwającą do 13 grudnia 1981 roku, kiedy to dekretem o stanie wojennym, zawieszono działalność Solidarności a ona miała problem ze znalezieniem pracy. Była „naznaczona” etatem w związku, który właśnie władza rozwiązała.

Debata z udziałem Krzysztofa Szaca, Marii Szrajber, Danuty Drążewskiej, Marty Dzido, Piotra Śliwowskiego
Danuta Drążewska i Agnieszka Słupianek Winkowska
Mężczyźni na czele

Pani Maria pamiętała, że do niewielkiego pomieszczenia, które jesienią 1980 roku władze miasta przydzieliły związkowi, przychodzili przede wszystkim mężczyźni, bo to oni byli szefami komisji zakładowych, wchodzącymi w skład Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność w Pleszewie. Były szef Marii – Krzysztof Szac – w latach 1980/81 etatowy pracownik Solidarności, wspominał działalność związku, która polegała też na załatwianiu spraw socjalnych m.in. mieszkań, których brakowało. Do Solidarności, jak kiedyś do partii, ludzie przychodzili żeby „coś załatwić”.

Krzysztof Szac i Irena Kuczyńska
Panie na drugim planie

Zapytany o kobiety, które działały w MKK, Krzysztof Szac przytoczył kilka nazwisk, ale żadnej kobiety nie było we władzach związku na poziomie miasta i gminy. Przewodniczący wspominał panią Gabrielę Stefaniak – z młynów, która przed Marią Szrajber pracowała w biurze Solidarności. Mówił o Halinie Jankowskiej ze Spomaszu ale ona też nie pełniła żadnej funkcji. Przypomniał Krystynę Tuczyńską ale ta była w biurze Solidarności w roku 1989. Jeszcze Izabela Tomaszczak z banku ale i ona nie była w żadnych władzach.

Maria Szrajber z siostrami
Bez szans na pracę

Krzysztof Szac wspominał, że kobiety- członkinie związku pomagały w sprzątaniu nowej siedziby przy Poznańskiej 35 w budynku, którego już nie ma. 13 grudnia 1981 roku miał być otwarty i poświęcony. Ale ogłoszono stan wojenny. Zaś cały majątek związku zabrały służby. Po ogłoszeniu stanu wojennego Szac został bez pracy. Po wyborze na szefa  Solidarności, został oddelegowany do pracy w związku z Aparatury (dziś Spomasz) i już do pracy nie wrócił. Mówił, że ciężko by było, gdyby ludzie mu nie pomogli.

Warto dodać, że Edward Kubisz – pierwszy pleszewski starosta, jeden z liderów pleszewskiej „Solidarności” napisał książkę „Solidarność Ziemi Pleszewskiej 1980 – 1990”. Znajdziemy w niej kalendarium wydarzeń a w drugiej części artykuły dotyczące ważnych wydarzeń, które w tym czasie miały miejsce. Książkę można wypożyczyć w bibliotece w Pleszewie. I warto ją przeczytać, bo zawiera tylko fakty udokumentowane.

Braki w sklepach

Do pełniejszego zrozumienia tematu powstania NSZZ Solidarność, także w Pleszewie, przypomniałam, jak w 1980 roku wyglądał Pleszew. I jak się w nim żyło. 45 lat temu miasto było niewielkie – nie było bloków na Mieszka I i domków jednorodzinnych tworzących Osiedle Królewskie. Nie było nowego szpitala, kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej, Parku Wodnego Planty. Miastem, które leżało w województwie kaliskim, rządził naczelnik wyznaczany przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. W sklepach brakowało podstawowych towarów, rosły ceny żywności, w aptekach brakowało waty i podpasek dla kobiet.Nie było pełnowymiarowej sali sportowej.

Pewex dla wybrańców

Do Krotoszyna kursowała kolejka wąskotorowa kilka razy dziennie, do Kalisza kursowały autobusy. Pracowały zakłady m.in. Obrabiarki (Famot), gdzie w sierpniu 1980 roku rozpoczął się strajk oraz Aparatura (Spomasz). Była też jednostka wojskowa, w której stacjonował 20 pułk artylerii przeciwpancernej. Były restauracje – Klubowa, Kolorowa, Złoty Miecz, Wielkopolanka i kawiarnia Ratuszowa oraz Kasyno. Biblioteka mieściła się w starym domu przy Sienkiewicza, a Dwójka w dwóch starych poniemieckich budynkach. Dla tych, którzy mieli dolary albo bony, był sklep zwany Pewexem. Mało kto miał konto, wypłatę dostawało się do ręki. Telefony były dla wybrańców a treściami w gazetach rządził cenzor. No i aborcja była dozwolona ze względów zdrowotnych albo ekonomicznych.

Agnieszka rzuciła pomysł

I jeszcze kilka słów o tym, jak Marta Dzido i Piotr Śliwowski trafili do Pleszewa. Otóż poznała ich w 2022 roku na herstorycznej konferencji w Dusznikach w pow. szamotulskim Agnieszka Słupianek – Winkowska – zafascynowana herstoriami pleszewianek. Wtedy widziała film „Kobiety Solidarności” i teraz kiedy w Klubie Kobiet Ławka nr 4 rozważano temat Filmowego Dnia Kobiet 2025, rzuciła propozycję spotkania z filmem i jego twórcami. I temat okazał się strzałem w przysłowiową dziesiątkę.

Marta Dzido, Monika Matyjaszczyk, Małgorzata Walendowska i Agnieszka Słupianek
Nie tylko zabawa

Filmowy Dzień Kobiet trwał prawie cztery godziny. Prawie wszyscy uczestnicy, uczestniczki dotrwali do końca. Znaczy to, że na Dzień Kobiet panie nie tylko chcą się bawić. I co ważne. Przedmioty z czasów PRL-u, które wyeksponowano, żeby wprowadzić w klimat lat 80. zostały przewiezione do czytelni w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy w Pleszewie, gdzie do 16 marca można im się przyglądać i przywoływać wspomnienia – własne albo naszych przodkiń.

Czytaj też: Kobiety Solidarności – z Ireną Kuczyńską rozmawia Janusz Lewandowski

Galeria zdjęć

Członkinie Klubu Ławka nr 4 – Izabela Spiżak, Patrycja Walerowicz – Wojtkowiak, Marta Dzido, Irena Kuczyńska, Agnieszka Słupianek – Winkowska, Monika Matyjaszczyk
Przy herbatce w szklankach z koszyczkami
Marta Dzido, Piotr Śliwowski, Ewa Andersz – Wanat i gościni z Kalisza
Basia Kaczmarek z Ostrowa Wlkp. z koleżanką
Koleżanki
Z Martą Dzido
Monika Matyjaszczyk, Irena Kuczyńska i gościnie imprezy
Monika Matyjaszczyk i siostry służebniczki
Uczestniczki imprezy – z lewej Ania Kruk – Wróblewska
Monika Matyjaszczyk z gościniami
Przy herbatce
Autografy
Z Małgosią Walendowską
Z Krystyną Horoszkiewicz
Z Patrycją Walerowicz – Wojtkowiak

Info Pleszew - Irena Kuczyńska - logo


© 2022 – Info Pleszew – Irena Kuczyńska