Odkąd 1,5 roku temu informacja o planowanej budowie 16 kurników, w których rocznie by hodowano do 8 000 000 brojlerów, które by wytwarzały do 20 000 ton obornika rocznie, dotarła do opinii publicznej, natychmiast rozpoczęły się protesty, o czym pisałam TUTAJ.
Mieszkańcy Kowalewa oraz pleszewskich osiedli położonych najbliżej planowanej inwestycji, bali się i nadal się obawiają złych zapachów, obniżenia się poziomu wód gruntowych, spadku wartości ich nieruchomości.
Zbierano podpisy pod pismem zawierającym protest przeciwko budowie kurników. Pandemia opóźniła procedury. Inwestor czekał na opinie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, Wód Polskich, Samorządu Województwa Wielkopolskiego, Sanepidu w Pleszewie.
Wszystkie one były pozytywne i zawierały wskazówki do wymogów, jakie musi spełnić inwestor. Ostatnie zdanie należało do burmistrza MiG Pleszew. Na rozprawie administracyjnej w sierpniu, Arkadiusz Ptak zapewnił mieszkańców Kowalewa i Pleszewa, że przed wydaniem decyzji uwzględni wszystkie wątpliwości przez nich zgłoszone.
W poniedziałek wydał decyzję odmowną, nie wyraził zgody na budowę 16 kurników, mimo iż wszystkie instytucje dały zielone światło inwestycji. Nie znaczy to jednak, że fermy drobiu nie będzie, bo inwestor może się odwołać najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, potem do sądu administracyjnego.