24 zaszczepionych podczas dożynek w niewielkiej Sowinie Błotnej, dużo to czy mało. Zwłaszcza, że jak powiedziała radiu Centrum sołtyska Romana Adamek – 85 procent mieszkańców jej wioski jest już zaszczepionych, zaś na dożynkach bawiło się około 200 osób.
Informacja o szczepieniach dotarła w Sowinie Błotnej do każdego gospodarstwa domowego, bo przed południem w niedzielę dzieci roznosiły po domach poświęcone chlebki i informację o szczepieniach przeciwko COVID-19.
A impreza odbywała się tuż przy Przychodni Matyjaszczyk, która szczepiła. Może więc, patrząc na otwarte drzwi przychodni, ktoś poczuł impuls i się zaszczepił? Jeśli porównać liczbę zaszczepionych na dożynkach z liczbą szczepiących się w Punkcie Szczepień Populacyjnych w Pleszewskim Centrum Medycznym, których jest od 200 do 400 tygodniowo, to można odtrąbić sukces – co podkreśla kierownik ARiMR w Pleszewie Leszek Bierła.
Do każdego festynu z szczepieniami, państwo, czyli podatnicy, dopłacają 8000 zł, co można przeznaczyć na aktywności, muzykę, jedzenie, integrację społeczności wiejskiej i promocję zdrowia – na co można wydać 1000 zł, co wystarczy na gratyfikację dla zespołu szczepiącego.
W Sowinie Błotnej na dożynkach zbierano pieniądze na zagraniczne leczenie ciężko chorego Hubusia Roszkiewicza z Jankowa. Zebrano 532,50 zł.
Lawina festynów ruszyła, w ten weekend Kuźnia, Karminek, Żegocin, za tydzień Kowalew, Zawidowice. Można się bawić i przy okazji się szczepić, chociaż w obliczu kolejnej fali koronawirusa to drugie powinno być ważniejsze.
Czytaj też: Szczepimy się z Kołami Gospodyń Wiejskich